Powiat

Wojskiem w wirusa

Robert Lida, 19 marzec 2020, 10:23
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Zamknięte szkoły, instytucje kultury, restauracje, urzędy niedostępne dla interesantów, puste ulice i kościoły. Koronawirus to słowo w ostatnich dniach zdominowało nasze życie tak, jak żadne wcześniej. Województwo kujawsko – pomorskie do wtorku broniło się przed zarazą przywleczoną z Chin. Kiedy padnie powiat sępoleński? Nie łudźmy się, stanie się to prędzej czy później. Jak dotąd alarm wszczęto dwukrotnie, ale w obu przypadkach wyniki testów na obecność wirusa były na szczęście negatywne.
Wojskiem w wirusa
Wojskiem w wirusa

Wicestarosta Andrzej Marach przekazuje mediom informacje powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego

Sytuację w powiecie monitoruje powiatowy zespół zarządzania kryzysowego, w skład którego wchodzą szefowie wszystkich służb i inspekcji, kierowany przez starostę.PZZK przygotował między innymi wniosek do wojewody o zadysponowanie wojska do walki z wirusem. Do kontaktu z mediami zespół wyznaczył wicestarostę Andrzeja Maracha. Podjęte przez zespół środki ostrożności są tak duże, że nie można się z nim bezpośrednio kontaktować. Oto co nam powiedział w rozmowie telefonicznej:

- Jaka jest obecnie sytuacja epidemiczna w powiecie?
– Mówią o niej liczby (dane na śoda, godz. 14.00) 0, 23 i 92. To znaczy, że nie mamy w powiecie potwierdzonego przypadku koronowirusa, 23 osoby poddano kwarantannie, a 92 podlegają nadzorowi epidemiologicznemu.
- Pytanie, które pojawia się najczęściej: co oznacza kwarantanna i jak jej przestrzeganie jest kontrolowane?
– Mówiąc w dużym uproszczeniu, taka osoba nie może wychodzić z domu. Raz dziennie jest sprawdzana przez policję, czy znajduje się na miejscu.
- Czy jest prawdą, że został złożony wniosek o przysłanie Wojsk Obrony Terytorialnej?
– Jesteśmy na to przygotowani, ale nie dlatego, że potrzebujemy wojska na dziś, tylko że może zaistnieć taka potrzeba. Będziemy działać, jak coś się będzie działo i nie będziemy mogli sobie z tym sami poradzić. Jak będzie wielu zakażonych i poddanych kwarantannie, to na pewno będzie dużo potrzeb. Nie zakładam, że tak będzie, ale żeby być odpowiedzialnym, to trzeba być przygotowanym na każdą okoliczność. To nie jest żadna panika. Procedura jest taka, że my występujemy do wojewody, a on do ministra obrony narodowej.
- Czy wiadomo, ilu mieszkańców powiatu poddano testom na obecność wirusa?
– Takich danych nie posiadamy. Na pewno każdy, kto jest objęty kwarantanną. Mieliśmy dwa przypadki podejrzenia, czyli osobę z dwuletnim dzieckiem oraz 60-letnią kobietę. W obu przypadkach wynik był negatywny.
- Przygotowano również miejsca kwarantanny dla osób powracających z zagranicy, czyli między innymi internaty w Więcborku i Sypniewie...
– Mamy przygotowane takie obiekty, które są gotowe do przyjęcia osób na kwarantannę. O tym kto i do jakiego obiektu trafi, decyduje powiatowy inspektor sanitarny w uzgodnieniu z wydziałem zarządzania kryzysowego urzędu wojewódzkiego. Nasza sugestia jest jednak taka, żeby w pierwszej kolejności to były małe obiekty, aby nie kumulować większej liczby osób w jednym miejscu. Prosimy też, aby jeśli jest taka możliwość, osoby te były przyjmowane na kwarantannę w domu, na przykład zamieniając się mieszkaniami w rodzinie. To byłoby najlepsze rozwiązanie, ale o tym oczywiście decyduje rodzina. Jeśli ktoś zdecyduje się, że chce przebywać z taką osobą, to wówczas cała rodzina jest objęta kwarantanną.
- Czy na dziś w tych wyznaczonych miejscach są już jakieś osoby poddane kwarantannie?
– Mamy dwie osoby w jednym z takich punktów. Chciałbym, aby tak zostało. Nasza prośba jest taka, aby osoby powracające z zagranicy jednak przyjmowały rodziny. Organizowały się we własnym zakresie. To jest najlepsze rozwiązanie.  
 
                                                                                                     ***
Sytuacja jest dynamiczna, zmienia się z godziny na godzinę. Natłok informacji w tej sprawie jest wręcz przytłaczający. Trzeba się również liczyć z kolejnymi obostrzeniami, jeśli podjęte obecnie środki nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Gołym okiem widać, że mieszkańcy powiatu poważnie podchodzą do zagrożenia. Starają się żyć normalnie, ale z zachowaniem środków ostrożności. Widać to chociażby po pustych ulicach. O codziennym życiu z koronawirusem będziemy pisać w następnych wydaniach. 


 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...