Zagłodził bydło

 Kto by pomyślał, że w położonym na odległym wybudowaniu gospodarstwie dzieją się takie rzeczy, tym bardziej że jednym z budynków jest prawie nowa obora. O właścicielu mieszkańcy Płocicza mówią: – To był dobry gospodarz, ale po śmierci rodziców załamał się i zaczął pić. 

Faktycznie, kilka tygodni temu zmarł jego ojciec. Ujawnienie martwych sztuk bydła na terenie tego gospodarstwa dla wielu było zaskoczeniem. Pod nadzorem służb weterynaryjnych zabrano je do utylizacji. 

– Krowy nie dostawały wody, prawdopodobnie nie były karmione. Okazało się, że w gospodarstwie jest uszkodzone ujęcie wody. Ponieważ w gospodarstwie było jeszcze żywe bydło, poprosiłem strażaków z Płocicza, aby zawieźli tam wodę. W pomoc zaangażowaliśmy też ośrodek pomocy społecznej. Wiem, że temu panu bardzo pomaga jeden z przedsiębiorców z Piaseczna. W pomoc zaangażował się też sołtys Płocicza – mówi burmistrz Kamienia Wojciech Głomski. 

– Powiatowy lekarz weterynarii wszczął postępowanie w powyższej sprawie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa dla ochrony zdrowia zwierząt, współpracując w tym zakresie z Urzędem Miejskim w Kamieniu. Postępowanie wyjaśniające jest w toku. Na dzień dzisiejszy nie ma ostatecznych rozstrzygnięć – mówi Małgorzata Majewska, powiatowy lekarz weterynarii w Sępólnie.