Zarośnięte miasto

Robert Lida, 31 lipiec 2016, 00:10
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Nasza redakcja jest wręcz zasypywana telefonami i mailami dotyczącymi stanu zieleni miejskiej w stolicy powiatu. Generalnie, mieszkańcy muszą się wstydzić za swoje miasto przed gośćmi, którzy ich odwiedzają. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Już kilkadziesiąt metrów od siedziby burmistrza, wzdłuż ulicy Kościuszki, zamiast trawnika widzimy uprawę dorodnej komosy, która rozsiewa się po okolicy. Trawnik na placu Wolności już dawno nie widział kosiarki. Im dalej od centrum, tym gorzej. Powiedzenie: „Jak cię widzą, tak cię piszą” wyraźnie nie ma tutaj zastosowania. Ciekawe, czy trawnik przed domem burmistrza też jest tak zaniedbany?
Zarośnięte miasto

Dżungla przy ulicy Odrodzenia. Fot. Robert Lida

Na ostatniej sesji rady miejskiej radny Kazimierz Drogowski nazwał rzecz po imieniu, stwierdzając, że Sępólno jest zarośnięte. To określenie nie spodobało się szefowej zakładu transportu i usług, który zajmuje się pielęgnacją zieleni w mieście. – Stwierdzenie, że miasto jest zarośnięte, jest przesadzone. Do nas, jako jednostki zajmującej się pielęgnacją zieleni, trafiają pozytywne i dobre komentarze na temat wizerunku miasta. My świadczymy usługi na podstawie umów. Umowa wskazuje wprost, jakie tereny, jakie ilości i w jakiej częstotliwości powinno odbywać się koszenie czy nasadzanie. Umowa zawiera również kwoty. Staramy się, aby tereny, szczególnie w miejscach centralnych, były terminowo i rzetelnie wykaszane, obsadzane kwiatami i aby ten wizerunek był pozytywny. Ani budżet gminy, ani naszego zakładu nie jest tak rozciągliwy, abyśmy mogli wykaszać trawę raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie. To zadanie wykonujemy własnymi siłami, chociaż posiłkujemy się podwykonawcami i uważam, że to jest wykonywane dobrze. Chcę powiedzieć, że do koszenia mamy 120.000 metrów kwadratowych powierzchni i ponad 1000 metrów bieżących żywopłotu do przycięcia. Za kwotę, którą mamy do dyspozycji, więcej nie jesteśmy w stanie zrobić, dlatego proszę o wyrozumiałość – odpowiedziała radnemu Drogowskiemu prezes ZTiU Maria Grochowska. Trudno mieć pretensje do pani prezes. Ona robi tak, jak jej płacą. To narzucone przez gminę kwoty determinują taki sposób dbania o miejską zieleń. Budżet gminy zaoszczędził na odśnieżaniu, więc mógł te środki przerzucić na utrzymanie zieleni. Wystarczy pojechać do Więcborka. Tam trawniki są koszone na okrągło i to nie ma znaczenia, czy przy drodze wojewódzkiej czy powiatowej. Przecież niezależnie od kategorii drogi te trawniki znajdują się w Więcborku. Najnowsza metoda stosowana w Sępólnie polega na zastępowaniu trawników drobnymi kamieniami. Tak jest przy ulicy Targowej, Chopina i Chojnickiej. Może to jest praktyczne rozwiązanie, tylko że przez te kamienie przerasta zielsko i psuje cały obraz. Z podziwem obserwowaliśmy, jak pani w kamizelce z napisem ZTiU przez dwa tygodnie pieliła niewielki skwerek przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia i Kościuszki. Prywatna firma nie mogłaby sobie na coś takiego pozwolić. Oczywiście, lokalna władza powie, że znowu się czepiamy. Otóż nie, my tylko przekazujemy głos zwykłych mieszkańców i mamy do tego pełne prawo z prostej przyczyny: za nami stoi ponad pięć tysięcy osób, które co tydzień kupują ,,Wiadomości Krajeńskie”.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...