VI kolejka ligi powiatowej

W Orzełku nie było podwyższonego ryzyka

Piotr Pankanin, 30 wrzesień 2012, 21:54
Średnia: 5.0 (1 głosów)
Na boisku w Orzełku pojawili się policjanci i dwa radiowozy w ramach "dmuchania na zimne". Ekscesów nie odnotowano. Wręcz przeciwnie, na boisku i wokół niego panowała sportowa atmosfera. Co ważne, piłkarska.
W Orzełku nie było podwyższonego ryzyka

Mecz Time Lubcza - KS Kawle. Piękną bramkę zdobiącą całą kolejkę zdobył Jarek Jankowski strzałem z rzutu wolnego w samo okienko. Fot. Piotr Pankanin

W Orzełku nie było podwyższonego ryzyka

Mecz Fireman - Real. Do "naprawiania" zawodnika gospodarzy włączył się sędzia Arkadiusz Gnaś. Fot. Piotr Pankanin

LZS Płocicz - LZS Lutówko 1:0 (0:0)

Bardzo dzielna postawa beniaminka. O wyniku zadecydowała przypadkowa bramka w 70. min interesującego meczu.

HZ Zamarte - LZS Mastel Lutowo 2:1 (2:1)

O losie spotkania zadecydował Rafał Landowski, który zagrał swój pierwszy mecz w powiatówce i to w dniu, w którym obchodził 16. urodziny. Jak wiadomo dopiero osiągnięcie tego wieku upoważnia do gry w najpopularniejszej lidze piłkarskiej powiatu sępoleńskiego. Piękny prezent na własne urodziny i debiut. Gratulacje!  

Fireman Zabartowo/Pęperzyn - Zryw/Real Radzim 7:1 (6:1)

Real przyjechał w dziesiątkę i nie był w stanie nawiązać walki z grającymi przebojowo “firemanami”. Ale tylko do przerwy, ponieważ po zmianie stron gospodarze zadowoleni wysokim prowadzeniem wyraźnie spoczęli na … No właśnie, nie wiadomo na czym.  

Time Lubcza - KS Kawle 4:2 (0:0)

Wpływ na wynik tego żywiołowego spotkania miała wyłącznie druga połowa i świetna gra gości, którzy zmusili do maksymalnego wysiłku piłkarzy Time, zwłaszcza chwalonych dotąd obrońców. O zwycięstwie zadecydowała bardzo dobra postawa bramkarza Lubczy Splitta, ratującego gospodarzy przed utratą 4-5 goli mogących paść po szybkich kontrach. 

Sosenka Sośno - LZS TomDach Sitno 1:2 (1:0)

Mecz nie bez historii. Najciekawsza, to strzał w pierwszej połowie Damina Zywerta z koła, w które wpisana jest linia środkowa boiska. Jaki strzał? Nie do wiary, ale samo w okienko “amelinowej bramki”. Końcowy wynik ustalił sam “Hippek”! - to też kawał historii. 

Victoria Orzełek - LZS Obrol Obkas 0:1 (0:0)

Mecz “podwyższonego ryzyka” obserwowało 186 widzów i kilku policjantów w dwóch radiowozach. Było spokojnie, a jedyna bramka padła w doliczonym czasie gry po strzale … Oczywiście - “Edka”, czyli  Dawida Wierzchuckiego. Na to spotkanie przybył  trener Kamionki, który podobno osobiście szuka talentów mogących zasilić słabnącą kadrowo drużynę A-klasową.

Fuks Wielowicz II - LZS Orzeł Dąbrowa (0:5)

Rezerwom Fuksa w dalszym ciągu “nie idzie“. Jakie są przyczyny? Odpowiedzi na to pytanie nie szukali piłkarze Orła. Ich zadaniem było wygrać i plan zrealizowali z nawiązką.  
 

Komentarze do artykułu
Avatar_missing_small
Kibic Obrolu - 01 październik 2012, 13:37

Nie wiem jak uważają inni ale wg mnie mecz był bardzo ciekawy...Emocje były ogromne... Ta wygrana należała się chłopakom! A tylu kibiców nie było chyba na żadnym meczu :)

Avatar_missing_small
sosenkapany sosenkapany - 05 październik 2012, 21:27

dodajcie zdjecia z meczy :)

Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...