15:12 13-08-2021

Lato ubiegłego roku. Oblegane jeziora, renesans hamaków, wysyp okularów przeciwsłonecznych i nawał domowych, wiatrakowych jet streamów. I ja – oganiający się od komarów, wycinający korytarze w polach rozpasanej trawy, szukający śladów cywilizacji. Przed Wami pierwsza część opisu podróży po tej części powiatu, której z pewnością nie znacie…

Komentarze do artykułu "Szukając czterolistnej koniczyny. Relacja z miejsc, gdzie diabeł mówi dobranoc – część 1".

Odpowiedz