22:52 21-04-2012
Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie prowadzi gminne wysypisko i zajmuje się wywozem śmieci. Już niedługo kilkoro pracowników spółki może znaleźć się na życiowym śmietniku. Pracodawca chce, aby pracowali na tak zwanych umowach śmieciowych. Załoga boi się, że to początek kadrowej karuzeli, która może zabrać ze sobą także kolejne osoby. Prezes Dariusz Krakowiak tego nie wyklucza. – Musimy oszczędzać – mówi szef komunalnej spółki, której właścicielami są wszyscy mieszkańcy gminy. Czy sam da przykład? Wątpliwe! Komentarze do artykułu "Umowy śmieciowe w wykonaniu Krakowiaka". |
Odpowiedz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać wpis.