15:59 06-02-2015

Stefania Wieczorek tuż po II wojnie światowej przyjechała do Płocicza z Radomia, gdzie spędziła dzieciństwo i młodość oraz wyszła tam za mąż za Antoniego. Urodziła pięcioro dzieci. Wraz z mężem prowadziła gospodarstwo rolne. Bardzo mocno przeżyła śmierć wszystkich swoich dzieci i męża. Uwielbia przyrodę, kwiaty i swoją szynszylę. Pomimo sędziwego wieku, wiosnę i lato spędza w przydomowym ogrodzie. Gdy jest zimno, słucha radia, śledząc najważniejsze wydarzenia polityczne. Zawsze uśmiechnięta, nie żali się na swoje życie, mimo tego że wzrok i słuch już nie ten. W Wigilię obchodziła 105. urodziny.

Komentarze do artykułu "Stać nad grobem własnych dzieci… pustka minionego czasu".

Odpowiedz