1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

02 luty 2017, 10:56
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Zbliża się Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości przypadające na 1 marca ustanowione z inicjatywy śp. prof. Lecha Kaczyńskiego mają oddawać cześć i zasługi organizacjom i oddziałom zbrojnym podejmującym walkę o niepodległość Polski po zakończeniu II wojny światowej. Data tego szczególnego święta odnosi się do dnia egzekucji żołnierzy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” (WiN), do której doszło 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim. Niezbadane do dzisiaj losy wszystkich Żołnierzy Wyklętych nieustannie poszerzają krąg zainteresowań zwłaszcza młodych Polaków. Ich to najbardziej szokuje skala bestialstwa bandy komunistów, także tych z Sępólna i okolic, współtwórców ponad 4,5 tys. wykonanych wyroków śmierci. Przez komunistycznych ojców i dziadów, matki i babcie większość ich dzieci i wnuków z tragicznego bilansu walecznego pokolenia Polaków dziś potrafi drwić z bohaterstwa nazywanych przez ten sort „żołnierzy przeklętych”. Tymczasem w walce o wolną Polskę, m.in. także o tę z „czarnymi marszami” wałęsającymi się po ulicach, ponad 200 tys. patriotów zostało uwięzionych, z czego 21 tys. zostało zamordowanych, 20 tys. poległo w walce, a ponad 50 tys. zostało wywiezionych do obozów na terenach ZSRR, 250 tys. tak zwane sądy skazały za przestępstwa polityczne. Cześć i chwała bohaterom! Poniżej publikacja o jednym z Żołnierzy Wyklętych z naszych okolic - Tadeuszu Klemensie Kapsie, z archiwów rodzinnych Henryka Kapsy z Mroczy, dla którego bohater artykułu był stryjem. Spory materiał o „Krasnoludzie” i „Wiechu”, w tym jego spisane wspomnienia z konspiracji, jest w posiadaniu Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Opracowaniem historyka dr. Dariusza Piotra Kucharskiego (syn córki Kornela – najstarszego brata T.K. Kapsy). Podobnymi losami, nie spisanymi dotąd i pewnie już nigdy, można by zainteresować naszych Czytelników przez najbliższą dekadę. Niestety, mogiły naszych bohaterów nie przemówią, a dokumenty i pamięć ich najbliższych potargał czas. Warto podkreślić, że w szeregach AK Okręg Pomorze podokręg „Reich” walczyli także Onufry Stelmach ps. „Modrzew” – komendant rejonu Więcbork w obwodzie Sępólno, Halina Rywolt ps. „Zator-Maka”i Władysław Nosek ps. „Olcha” komendant w obwodzie Sępólno „Silos”.
1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Tadeusz Klemens Kapsa 1919 - 1997

Tadeusz Klemens Kapsa (ur. 1919 r. Mrocza - zm. 1997 r. Londyn), oficer Armii Krajowej, Żołnierz Wyklęty, pseudonim „Krasnolud”, „Wiechu”. Adiutant komendanta Okręgu Pomorskiego AK, oficer do zadań specjalnych. Jeden z ostatnich kurierów - łączników polskiego pochodzenia antysowieckiego na Pomorzu z II Korpusem Polskim gen. Władysława Andersa.

Urodzony 22 listopada 1919 roku w Mroczy, powiat wyrzyski, województwo pomorskie. Był czwartym z pięciu synów (Kornel, Wiesław, Kazimierz, Tadeusz, Julian) Piotra i Franciszki z domu Codrow. Ojciec jego był miejscowym działaczem społeczn-politycznym i od 1918 do września 1939 roku pełnił niemal nieprzerwanie funkcję wiceburmistrza Mroczy. W ramach niemieckich represji jako przedstawiciel polskiej administracji we wrześniu 1939 roku został aresztowany i wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie został zamordowany.

T.K. Kapsa szkołę powszechną ukończył w Mroczy, gimnazjum w Nakle nad Notecią, a w czerwcu 1939 roku Liceum - Seminarium Nauczycielskie w Bydgoszczy. Do 1940 roku przebywał w rodzinnych stronach i między innymi pracował w firmie budowlanej w okolicach Bydgoszczy. Na początku 1942 roku jako przymusowy robotnik został wysłany do zakładów zbrojeniowych DAG w Geethacht k. Hamburga. W lipcu 1942 roku został przeniesiony do podbydgoskiego Łęgnowa, do tamtejszych Zakładów Chemicznych Branau do pracy przy produkcji prochu.

Najprawdopodobniej już w Niemczech zetknął się z polskim ruchem oporu. W październiku 1942 roku został zaprzysiężony przez Z. Kończaka i rozpoczął służbę w AK w okręgu pomorskim. Służył w kancelarii szefa sztabu Komendy Okręgu Pomorskiego AK. Sporządził tam m.in. plany Bydgoszczy, schemat organizacyjny policji niemieckiej, diagramy stacji nadawczo-odbiorczych. W styczniu 1945 roku został adiunktem i oficerem do zadań specjalnych kmdta okręgu AK płk. Janusza Pałubickiego ps. ,,Jan”, ,,Piorun”. Po wejściu Sowietów w 1945 roku został wyznaczony na łącznika poakowskiego, antykomunistycznego podziemia z dowództwem II Korpusu Polskiego w Ankonie, dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. W tym czasie powstała bardzo niebezpieczna sytuacja dla konspiracji w Bydgoszczy, szczególnie po zinwigilowaniu, wsypie i aresztowaniu NKWD osób posiadających wiele istotnych kontaktów i szyfrogramów. Wspominał po wielu latach, że wywołało to grozę i strach, gdyż w wielu przypadkach zagrożone były również rodziny konspiratorów. Między innymi o tej sprawie i o sytuacji pod okupacją sowiecką w bydgoskiem miały zostać dostarczone meldunki do Centrali. Kapsa razem z Tadeuszem Płużańskim wziął udział w misji kurierskiej do Włoch.

21 stycznia 1946 roku w Leśnej k. Zgorzelca przekroczyli „zieloną granicę”. W czasie tej misji, podczas nocnego wypoczynku w jednej z czeskich wsi, zostali wykryci i otoczeni przez wojska sowieckie. Tylko „urwane szczekanie psa” , jak wspominał Kapsa, uratowało im życie, gdyż udało im się pod osłoną nocy, pomimo dużego ostrzału sowieckiego wymknąć z pułapki bez szwanku. Dalszą misję odbyli pomyślnie i 16 lutego złożyli meldunki i sprawozdania przed dowództwem II Korpusu w Ankonie. Kapsa był jednym z ostatnich łączników polskiego podziemia antykomunistycznego w Bydgoszczy z II Korpusem Polskim.

Zdecydował się pozostać na Zachodzie. 13 maja 1946 roku został wcielony do 12 pułku artylerii ciężkiej II Korpusu PSZ (zdjęcie T.K. Kapsy w II Korpusie). T. Płużański kontynuował misję kurierską i powrócił do kraju, gdzie po aresztowaniu był sądzony w procesie rotmistrza Witolda Pileckiego.

W wyniku zdrady aliantów sytuacja polskich wojskowych i ich rodzin stała się bardzo trudna. Aby się ich pozbyć, szczególnie Brytyjczycy zaczęli powszechnie nakłaniać do powrotu do kraju lub do wyjazdu i osiedlenia w odległych wówczas dominiach brytyjskich jak Kenia, Rodezja, Australia... Część na swoją zgubę powróciła w rodzinne strony i jak czas pokazał, była stale w kręgu zainteresowań NKWD i podległego Urzędu Bezpieczeństwa (UB). Ci, którzy pozostali, zaczęli przestawiać się i przystosowywać do życia w nowych warunkach, częstokroć niezwykle ciężkich. W związku z tym żołnierze polscy, w tym i 12. pułku, trafili do Wielkiej Brytanii, gdzie w ramach Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia przechodzili kursy zawodowe organizowane przez polskie władze emigracyjne. T.K. Kapsa ukończył Liceum Budowlane w Ośrodku Szkół Technicznych w Millom. Pozostał w Wielkiej Brytanii, zamieszkał w Londynie. Po kilku latach otrzymał obywatelstwo brytyjskie. Jak wspominał, pierwsze lata po wojnie były szczególnie ciężkie: do rozgoryczenia naszą przegraną dochodziła rozłąka z najbliższymi, brak środków do życia. Podejmował różne prace, poczynając od pomywacza. Przez ostatnie 27 lat swojej działalności zawodowej do emerytury w 1982 roku pracował jako urzędnik w Ministerstwie Robót Publicznych.

Działał czynnie w środowisku kombatanckim i polonijnym. Był kawalerem. Zmarł w Londynie 31 marca 1997 roku. Pogrzeb odbył się w polskiej parafii w Londynie 10 kwietnia 1997 roku.

Dariusz Piotr Kucharski

 

Dariusz Piotr Kucharski absolwent UAM, doktor historii. Ekspert CARF ds. polskich zagadnień wschodnich. Autor wielu publikacji m.in. Ludobójstwo na Polakach w Sowietach w okresie międzywojennym (1921 - 1939)”; Administracja na miarę nowoczesnego państwa”; Tragiczne skutki porażki, Straty ludności polskiej zaboru rosyjskiego w latach 1914 - 1921”. Kandydował z listy PiS (Wielkopolska) do Parlamenty Europejskiego w 2009 roku, do Sejmu RP w 2011 roku. Członek Komisji Organizacyjnej Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Warsztaty Idei Obywateli Rzeczpospolitej, członek Akademickiego Klubu Obywatelskiego w Poznaniu.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...