Burmistrz dostał zaproszenie do slamsów
,,My niżej podpisani mieszkańcy baraku przy ulicy Gdańskiej 13 w Więcborku żądamy od pana burmistrza i rady miejskiej, niezwłocznego usunięcia rakotwórczego i radioaktywnego eternitu z tego budynku. Od lata zgłaszamy ten problem ustnie do pana Dropińskiego, jak i do pana Węgrzyna, niestety nic w tej sprawie nie zrobiono. Dlatego zwracamy się do burmistrza i rady miejskiej o zabezpieczenie w budżecie gminy na 2014 rok, niezbędnej kwoty, która będzie przeznaczona na remont slamsów, w których mieszkamy, slamsów, ponieważ zwierzęta mają lepsze warunki bytowe i noclegowe niż my, ludzie żyjący w XXI wieku w gminie Więcbork. Oczekujemy doprowadzenia normalnych warunków bytowych w tej ruderze, czyli wymiany ścian azbestowych i usunięcia szamba z budynku. Wyjaśniam szanownej radzie i burmistrzowi, że fekalia z całego budynku wypompowywane są przez wąż asenizacyjny, który pracownik wkłada przez okno w celu wypompowania fekaliów, co powoduje przeogromny fetor i omdlenia mieszkańców, którzy nie wytrzymują tego fetoru. Zapraszamy radnych i pana burmistrza na wizję lokalną do tego budynku w trybie natychmiastowym usunięcia tych usterek i smrodu” - czytamy w piśmie adresowanym do burmistrza i rady miejskiej. Podpisało się pod nim kilku lokatorów. – Barak składa się z dwóch części. Jedna z nich jest dostawiona na szambie. Jest to pewnego rodzaju uciążliwość. Wspólnota nie dba o budynek, nie płacąc rachunków. Tam mieszkają dłużnicy rekordziści. Będę rozmawiał z panem Węgrzynem na temat tego, jakie środki chce wygospodarować na remont. Mamy kłopoty ze ściągalnością należności od mieszkańców, a ich żądania są poważne. Jeżeli komuś się tam nie podoba, to może się w każdej chwili wyprowadzić. Uważam, że jest to nieuczciwe, że część osób z premedytacją żyje na koszt podatnika. Ludzie się tam wprowadzali z własnej nieprzymuszonej woli, wiedzieli gdzie idą. Zgodzę się, że nie są to warunki luksusowe. Ja też nie chciałbym tam mieszkać. W pewnym sensie ta sytuacja jest pokłosiem ich opieszałości – komentuje sprawę burmistrz Więcborka Paweł Toczko. Podczas posiedzenia komisji rolnictwa radny Marian Kielich pytał, czy nie ma możliwości dojścia do szamba z zewnątrz. – Trzeba sprawdzić jak to wygląda. Rozwiązaniem jest dobudowanie drugiej komory, ale to generuje koszty – twierdzi Adam Kubiak, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku.
O sprawie powiadomiliśmy państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. – Do tej pory nie wpłynęło do nas żadne pismo dotyczące baraku przy ulicy Gdańskiej w Więcborku. W najbliższych dniach udamy się na miejsce i zajmiemy się tą sprawą – powiedziała nam w piątek rano Elżbieta Estkowska z sanepidu.
Do tematu wrócimy.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.