Chcesz zarobić, idź do BOOS-u
Główna księgowa Biura Obsługi Oświaty Samorządowej w Więcborku zarabia miesięcznie 5580 zł brutto, dyrektor biura 5650 zł, specjalista do spraw płac inkasuje 4980 zł, natomiast szeregowi referenci dostają po 3 tys. zł. Szokujące dane na temat ubiegłorocznych zarobków pracowników przedstawiono radnym na ostatnim posiedzeniu komisji rolnictwa. Pomimo tego, w opinii włodarzy miasta, biuro jest najtańszą formą zarządzania gminną oświatą. Według kontrowersyjnych wyliczeń zatrudnienie księgowych obsługujących poszczególne szkoły będzie znacznie droższym rozwiązaniem.
W ubiegłym roku po aferze związanej z wyprowadzeniem z konta jednostki podległej burmistrzowi kilkuset tysięcy złotych rozgorzała dyskusja na temat przyszłości Biura Obsługi Oświaty Samorządowej. Radni domagali się reform lub likwidacji biura. Uznano wówczas, że dobrym i tanim rozwiązaniem może być zatrudnienie kilku księgowych obsługujących poszczególne szkoły. Radni przez kilka miesięcy domagali się symulacji kosztów. Otrzymali je na posiedzeniu komisji. Pierwsza z przedstawionych tabel zawiera obecny koszt utrzymania biura z uwzględnieniem zarobków wszystkich pracowników. Z zestawienia wynika, że główna księgowa biura zarabiała w ubiegłym roku 5880 zł brutto (70560 zł rocznie), dyrektor biura otrzymywał 5650 zł (67800 zł rocznie), specjalista zajmujący się płacami dostawał 4980 zł brutto (59760 zł rocznie), referenci zarabiali odpowiednio 3350 zł (40200 zł rocznie) i 2890 zł (34680 zł rocznie). Ogółem wynagrodzenia pochłonęły 273 tys. zł rocznie. Obsługą księgowo - finansową zajmowały się 3 osoby.
Nowa koncepcja zakładająca likwidację biura i utworzenie specjalnej komórki do spraw oświatowych w urzędzie i zatrudnienie księgowych do obsługi poszczególnych szkół jest szokująca. Twórcy tego abstrakcyjnego pomysłu próbują przekonać opinię publiczną, że do obsługi finansowej 8 szkół potrzeba 3 głównych księgowych i 3 specjalistów do spraw płac, w sumie 6 osób (do tej pory 3 osoby). Dodatkowo należałoby znaleźć pieniądze na wynagrodzenia dla kierownika referatu i referenta. Ogólny koszt takiego przedsięwzięcia wyniósłby 493 tys. zł. Głównej księgowej BOOS-u udało się udowodnić, że reforma będzie droższa. Trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego zakłada ona rozrost administracji o kolejne 3 osoby. Żaden z więcborskich radnych o to nie zapytał. – Gdy księgowość zostanie przeniesiona do szkół, to gros obowiązków spadnie na panią skarbnik – straszyła radnych główna księgowa biura.
Władze Więcborka muszą odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: Czy rzeczywiście chcą szukać oszczędności i minimalizować koszty funkcjonowania oświaty? Czy też zamierzają dreptać w miejscu i udawać, że coś robią? Panie burmistrzu, czy ktoś pokusił się o sprawdzenie, ile kosztowałoby wynajęcie biura rachunkowego do obsługi księgowej kilku szkół? Prawdopodobnie kilkaset procent mniej niż utrzymanie archaicznego Biura Obsługi Oświaty Samorządowej. To jednostka, w której wysokość płac nie idzie w parze z kompetencjami, jednostka, w której chroni się pracowników popełniających kardynalne błędy, w której panuje chaos i bałagan i brakuje strategicznego, długofalowego myślenia.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.