Coś się dzieje z Mastelem Lutowo?
Mecze z 1 maja
zaległa kolejka
LZS Lutówko – MTK Orzeł Dąbrowa 0:4 (0:1)
Bramki: Kamil Rudziński, Kamil Gbur, Wojciech Żelazny, Bartłomiej Wojtasik. Sędzia Stanisław Żekiecki.
LZS Płocicz – Victoria Orzełek 1:3 (0:0)
Bramki: Piotr Myszkowski 2, Wojciech Steinborn Orzełek. Józef Rękiewicz Płocicz. Żk. Arkadiusz Fridehl, Henryk Brzozczyk Płocicz. Wojciech Steinborn Orzełek. Czk. Wojciech Steinborn (za dwie żółte). Sędzia Marcin Lica.
LZS Piaseczno – Obrol Obkas 0:6 (0:2)
Bramki: Dawid Wierzchucki 3, Tomasz Maculewicz 2, Patryk Miszewski. Żk. Arkadiusz Lipiński Piaseczno. Piotr Narloch (trzecia kartka) Obkas. Sędzia Marcin Lica.
Fuks II Wielowicz – Time Lubcza 2:3 (1:1)
Bramki: Łukasz Tomasz 2, Andrzej Twardowski Lubcza. Krzysztof Szyling, Krystian Budnik Wielowicz. Żk. Dominik Dziarnowski, Maciej Szefler Wielowicz. Mateusz Janke, Tomasz Antczak Lubcza. Sędzia Arkadiusz Gnaś.
Sosenka Sośno – HZ Zamarte 5:1 (1:1)
Bramki: Ariel Stremlau 2, Marek Herzberg 2, Damian Zywert Sośno. Piotr Reca Zamarte. Sędzia Kazimierz Linke.
Tom-Dach Sitno – KS Kawle 0:4 (0:1)
Bramki: Emilian Wilczek 4. Sędzia Kazimierz Linke.
Fireman Zabartowo/Pęperzyn – Mastel Lutowo 0:3 (0:1)
Bramki: Marek Dankowski, Krystian Rychter, Bogdan Szydeł. Żk. Tomasz Bronowicki, Daniel Mańczuk (czwarta kartka), Mariusz Bronowicki (szósta kartka) Zabartowo. Karol Kazaniecki, Marcin Szydeł Lutowo. Sędzia Stanisław Żekiecki.
Kolejka z 5 maja
LZS Lutówko – LZS Płocicz 0:0
Sędzia Kazimierz Linke.
Drużyna z Płocicza w spotkaniu z niżej notowanym rywalem zgubiła kolejne punkty i powoli traci kontakt ze ścisłą czołówką. Różnicy, która dzieli oba zespoły w tabeli na boisku nie było widać. Niewiele brakowało a obchodzący rocznicę swojego powstania LZS Lutówko sprawiłby sobie urodzinowy prezent, pokonując sąsiadów z gminy Kamień. Goście do meczu przystąpili z Rafałem Pokorą na bramce i Józkiem Rękiewiczem w ataku. Przyjezdni myśleli, że przejdą obok meczu i zdobędą komplet punktów, ale się pomylili. Pierwsza połowa to typowa walka w środku pola ze wskazaniem na Płocicz. Szybkie akcje Rękiewicza i Napierskiego kasowali jednak obrońcy z Lutówka. Na środku obrony stanął doświadczony Janusz Mrugalski. Jego spokój przełożył się na całą drużynę. Zresztą on sam mógł pokonać bramkarza gości w 36. min kiedy to oddał zza linii pola karnego nieprzyjemny dla bramkarza strzał. Piłka skozłowała przed pokorą i o centymetry minęła słupek. Gospodarze w drugiej połowie poczuli, że ich przeciwnik ma gorszy dzień i ruszyli do żwawszych ataków. Prawą stroną grę napędzał już nie najmłodszy Grzegorz Maziarz. Dobre wrażenie sprawiał też Tomasz Kabath. Jedni i drudzy nie znaleźli recepty na strzelenie bramki. Piłkarze z Płocicza uparli się, że wpakują piłkę pod poprzeczkę i to ich zgubiło. Mecz zakończył się bezbramkowym, ale sprawiedliwym remisem.
Zdjęcia
Obrol Obkas – Victoria Orzełek 4:1 (1:0)
Bramki: Tomasz Maculewicz 2, Szymon Skiba, Damian Zawidzki Obkas. Krzysztof Myszkowski Orzełek. Żk. Tomasz Maculewicz, Szymon Skiba (czwarta kartka) Obkas. Piotr Myszkowski Orzełek. Sędzia Arkadiusz Gnaś.
To był mecz z podtekstem. Wszyscy pamiętamy ostatnie spotkanie tych drużyn w Orzełku pod nadzorem policji. Po dawnych animozjach nie ma już śladu, a na boisku zdecydowały umiejętności czysto piłkarskie. Tych było więcej po stronie gospodarzy. Cały zespół zagrał bardzo dobre spotkanie i w pełni zasłużył na nagrodę w postaci 3 punktów. Swoją doskonałą dyspozycję potwierdził 33-letni Tomek Maculewicz, który po ubiegłorocznej kontuzji chciał już skończyć z piłką. Na szczęście tego nie zrobił. Tomek już w 12. min popędził prawą stroną, ograł dwóch obrońców i precyzyjnie uderzył w długi róg bramki Victorii. W pierwszej części gry uwidoczniła się przewaga gospodarzy. Marcin Szreder nie otrzymywał dobrych podań i szamotał się z obrońcami Obkasu. Zabrakło też wsparcia ze strony kolegów.
Druga połowa to już demonstracja siły gospodarzy. Szybkie ataki i strzały z dystansu okazały się zabójcze dla gości z Orzełka. Przyjezdni próbowali zmienić niekorzystny wynik, ale albo na drodze piłki stawał słupek, albo doskonale broniący Krystian Kowalski. Na naszej stronie internetowej podaliśmy jako strzelca trzeciej bramki dla Obkasu Szymona Skibę. Tymczasem bramkę tę zdobył Tomek Maculewicz. Sędzia spotkania popełnił błąd w protokole, a my go powieliliśmy. Na szczęście nad wszystkim czuwa niezawodny Patryk Sigmański, który wyłapał ten błąd. Piłkarze z Obkasu kolejne spotkanie, którego będą gospodarzem, rozegrają już na własnym boisku. Jego otwarcie zaplanowano na 18 maja.
Zdjęcia
KS Kawle – Time Lubcza 1:0 (0:0)
Bramka: Emilian Wilczek. Żk. Marceli Kowalski Kawle. Sędzia Kazimierz Linke.
MTK Orzeł Dąbrowa – Fuks II Wielowicz 10:0 (4:0)
Bramki: Kamil Gbur 4, Kamil Rudziński 3, Łukasz Stryszyk, Przemysław Stryszyk, Bogusław Theuss. Sędzia Kazimierz Linke.
Mastel Lutowo – HZ Zamarte 4:6 (2:3)
Bramki: Błażej Odyja 5, Dariusz Synak Zamarte. Karol Kazaniecki2, Krystian Rychter Lutowo. Żk. Kamil Zapalski, Adrian Kolasa (czwarta kartka), Karol Kazaniecki 2 Lutowo. Błażej Odyja (trzecia kartka), Damian Lajdanowicz Zamarte. Czk. Karol Kazaniecki Lutowo. Sędzia Marcin Lica.
Czerwona kartka, zmarnowany rzut karny, dziesięć goli i kilkanaście strzałów oddanych przez zawodników obu drużyn to bilans niedzielnego meczu zespołów aspirujących do czołowych miejsc w ligowej tabeli. Spotkanie rozpoczęło się od huraganowych ataków gości, którzy po dwóch kwadransach prowadzili różnicą trzech goli. W pierwszej odsłonie do bramki gospodarzy dwukrotnie trafił Błażej Odyja, niewątpliwie jeden z najlepszych zawodników na boisku. Jedno trafienie dołożył Dariusz Synak. Wydawało się, że goście odniosą spektakularne zwycięstwo i nie dadzą gospodarzom żadnych szans. Nic z tych rzeczy. Zawodnicy z Lutowa natychmiast przystąpili do odrabiania strat. Jeszcze w pierwszej połowie zmniejszyli prowadzenie przyjezdnych. Najpierw Karol Kazanecki strzelił precyzyjnie z rzutu wolnego i pokonał świetnie broniącego bramkarza gości, a w doliczonym czasie gry drugą bramkę dla Lutowa strzelił niezawodny Krystian Rychter. Otwarta gra i skromne jednobramkowe prowadzenie przyjezdnych zwiastowało duże emocje w drugiej połowie. Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze rzucili się do ataku. Za wszelką cenę próbowali doprowadzić do wyrównania. Ich akcje były przerywane przez obrońców gości. Między słupkami znakomicie spisywał się Krzysztof Mazurkieiwicz, który kilkukrotnie uchronił swój zespół przed utratą goli, broniąc silne strzały Bogdana Szydła. Goście groźnie kontrowali. W 55. min spotkania Błażej Odyja po raz trzeci urwał się obrońcom i wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu wyprowadził swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. W 68. min spotkania sędzia Marcin Lica dopatrzył się faulu w polu karnym obrońcy z Zamartego i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Kazanecki i strzelił bramkę kontaktową. Kilkanaście minut później ten sam zawodnik nie wykorzystał kolejnej jedenastki. Jego strzał obronił świetnie dysponowany bramkarz gości. Kazanecki nie dograł do końca spotkania. Za dwa umyślne zagrania ręką sędzia słusznie pokazał mu czerwony kartonik i nakazał opuszczenie placu gry. Po tym zdarzeniu ze słabnących z minuty na minutę gospodarzy zupełnie uszło powietrze. Wykorzystał to Odyja, który w końcówce meczu dwie kontry swojej drużyny zamienił na bramki. W doliczonym czasie gry Krystian Rychter wykorzystał rozprężenie w szykach obronnych gości i strzelił czwartego gola dla gospodarzy. Ostatecznie mecz zakończył się dwubramkowym, w pełni zasłużonym zwycięstwem gości. Drużyna z Zamartego zagrała zdecydowanie najlepszy mecz w rundzie wiosennej. Gospodarze spisali się poniżej oczekiwań. Można się jedynie zastanawiać, co by było, gdyby Kazanecki w głupi sposób nie osłabił swojej drużyny, i co by się stało, gdyby trochę słabszy dzień miał bramkarz przyjezdnych. Widzowie, którzy oglądali niedzielny mecz byli świadkami jednego z najlepszych spotkań w lidze powiatowej w tym roku.
Zdjęcia
Tom-Dach Sitno – Sosenka Sośno 3:5 (1:3)
Bramki: Damian Twardy 3, Damian Pachocki, Paweł Gonerski Sośno. Andrzej Hippler, Konrad Śniegowski Sitno. Żk. Michał Niemczyk Sitno. Karol Dominiak (trzecia kartka) Sośno. Sędzia Wiesław Jarząb.
Niedzielne spotkanie w Sitnie zakończyło się kolejnym zwycięstwem Sosenki. Sośnianie ponownie są na fali i po serii porażek po raz kolejny odnieśli zasłużone zwycięstwo. Gospodarze z pomocą Andrzeja Hipplera jako pierwsi objęli prowadzenie. Sosenka nie została dłużna i szybko doprowadziła do remisu. Całe spotkanie przyniosło serię ciekawych akcji, jednakże nie obyło się bez rzutów karnych. Każda połowa okraszona była jednym strzałem z jedenastki. Podczas tego meczu optymalnie lepsi byli miejscowi, jednak bramkowy stan zakończył się korzyścią dla przyjezdnych. Tego dnia hattricka ustrzelił Damian Twardy. Ukazał znakomity potencjał i bez problemów wstrzelał się w bramkę miejscowych. Na liście strzelców zapisali się jeszcze Gonerski i Pachocki z Sosenki oraz Hippler i Śniegowski z Sitna. Całe spotkanie było ciekawym widowiskiem.
LZS Piaseczno - Fireman Zabartowo/ Pęperzyn 0:1 (0:0)
Bramka: Marcin Myślicki. Żk. Mateusz Mela Piaseczno. Denis Szefler Fireman. Sędzia Stanisław Żekiecki.
To było jedno z najsłabszych spotkań tej kolejki, typowy mecz walki. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Optyczną przewagę posiadali goście, którzy górowali nad gospodarzami zgraniem i szybkością. W pierwszej połowie klarowne sytuacje stworzone przez zawodników obu drużyn można było policzyć na palcach jednej ręki.
W tej części gry dobrze spisywali się bramkarze i obrońcy obu zespołów. Nieskutecznością razili zawodnicy grający z przodu. W przerwie opiekun gospodarzy mobilizował swoich zawodników do walki. Tłumaczył, jak się mają ustawiać na boisku i zachęcał do podjęcia większego ryzyka. Dobre rady nie podziałały mobilizująco. Druga połowa toczyła się pod dyktando gości, którzy swoją przewagę udokumentowali strzeleniem gola na wagę trzech punktów. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił Patryk Myślicki, który zachował się najprzytomniej w polu karnym gospodarzy i z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Gospodarze nie mieli koncepcji na grę i nie potrafili realizować założeń taktycznych. Ostatni kwadrans był najlepszy w ich wykonaniu ale na strzelenie wyrównującej bramki zabrakło czasu. Beniaminek z Piaseczna potrafi powalczyć z każdym. W niedzielę podopiecznym Jarosława Tadycha zabrakło wszystkiego po trochu. W pierwszym sezonie gry w lidze powiatowej młoda ekipa będzie płaciła frycowe i zapewne ulegnie w kilku wyrównanych bojach z bardziej zgranymi zespołami. Zebrane doświadczenie będzie skutkować w przyszłym sezonie.
Zdjęcia
Najlepsi strzelcy
25 bramek Marcin Szreder Orzełek.
23 bramki Kamil Rudziński Dąbrowa.
21 bramek Ariel Stremlau Sośno.
18 bramek Dawid Wierzchucki Obkas, Andrzej Hippler Sitno.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.