Dobry mecz w Orzełku. Emocje i remis z Płociczem

HZ Zamarte - Zryw Dąbrówka 4:1 (3:1) 

W pełni zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Obie drużyny stworzyły wiele sytuacji podbramkowych ale skuteczniejsi byli miejscowi. Gole dla gospodarzy strzelali Arkadiusz Szulc 2, Błażej Odyja i Daniel Herman. Goście odpowiedzieli trafieniem Karola Adamczyka z rzutu karnego. 

 

 

 

Fuks II Wielowicz - Obrol Obkas 1:8 (0:3)

- Sędzia mógłby już zakończyć. I tak w plecy i tak w plecy - to głos kibica znudzonego beznadzieja gospodarzy. Faktycznie goście dominowali na całej powierzchni boiska sunąc na bramkę Fuksa tylko od czasu do czasu. Nieustanne ataki mogły przynieść dwucyfrówkę. Ogólne wrażenia? Ot, jak to w meczu mistrza z autsajderem, jedni grają, drudzy, jak się nie przewracają, to trochę przeszkadzają. Na uwagę zasługuje 5 goli Dominika Narlocha. Worek dopełnili: Adrian Wierzchucki (2) i Dawid Wierzchucki. Dla Fuksa fuksem z karnego łupnął sam „Prezes” Krzysztof Szyling. 

 

 

 

LZS Lutówko - Time Lubcza 2:0 (0:0)

W pierwszej połowie zawodnicy obu drużyn ostrzeliwali słupki i poprzeczki. W drugiej odsłonie do głosu doszli gospodarze. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Jakub Mertin, który pewnie wykorzystał rzut karny. Decydujący cios zadał Grzegorz Kalla. W końcówce gospodarze zmarnowali kilka „setek”. Pudłowali do bramki gości z najbliższej odległości. 

 

 

FC Odrodzeni Mała Cerkwica - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 1:2 (1:1)

Wydawało się, że Fireman był murowanym faworytem tego meczu, ale gospodarze zagrali naprawdę dobrze i podyktowali przeciwnikowi trudne warunki. Prowadzenie dał gościom Adrian Błażejewski, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Mateusz Kuczkowski. Wynik 1:1 utrzymywał się do 84. minuty. Wtedy to po rzucie wolnym i gapiostwie obrońców Odrodzonych zwycięską bramkę strzelił Michał Nowicki.

 

 

 

 

WKS Wałdowo - Orzeł Dąbrowa 2:1 (2:0)

Optyka w miarę dobrego meczu sugerowała remis i nic więcej. Na wynik wpłynęły jednak okoliczności związane ze skutecznością. Tej gościom bozia dala mniej, zwłaszcza pod dobrze chronioną bramką gospodarzy. Mecz dobry, pogoda jeszcze lepsza, a i kibicom jej nie brakowało. Bramki dla Waldowa zdobyli Tomasz Czajkowski (już w 2. min) i Jakub Spychała (37. min). Dla Orła z nieco podciętymi skrzydłami Kamil Gbur.

 

 

 

 

Victoria Orzełek - LZS Płocicz 2:2 (1:1)

To był znakomity, emocjonujący, ale również szalony mecz. W pierwszej połowie goście dosłownie miażdżyli przeciwnika, ale wykorzystali tylko jedną z pośród kilkunastu okazji do zdobycia bramki. Wykorzystał ją Dawid Warmke. Jeszcze przed przerwą obrońca Płocicza sprezentował bramkę Orzełkowi. Krzysiu Myszkowski strzelił do pustej bramki. Tuż po przerwie ponownie trafił Mysza. Huknął z daleka, w swoim stylu. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale pudłowali w 200-procentowych sytuacjach. Mało tego. Od czasu do czasu Victoria odgryzała się groźnymi kontratakami. Ostatni kwadrans to już prawdziwa jazda bez trzymanki. Bramkowymi sytuacjami można by obdzielić kilka ligowych kolejek. Kibice Płocicza garściami wyrywali sobie włosy. Ostatecznie Dawid Warmke zapewnił im jeden, cenny punkt.

 

 

 

,