Drugi Bieg Pamięci Karolewo-Więcbork
Organizatorzy: TKKF Wodnik Więcbork oraz UKS Uczniak działający przy więcborskim Liceum Ogólnokształcącym chcieli nawiązać do dawnego Biegu Zwycięstwa, który odbywał się na podobnej trasie. Takich biegów rozegrano 10, a ostatni w 1990 roku. Wówczas trasa liczyła 9 kilometrów, ze startem na wysokości cmentarza pomordowanych w Karolewie i metą na więcborskim rynku. Trasa reaktywowanego w ubiegłym roku biegu ma 10 kilometrów. Można go więc zaliczyć do biegów klasycznych. Aby wydłużyć trasę, start przesunięto w kierunku Karolewa, a metę usytuowano na stadionie olimpijskim w Więcborku.
W ubiegłym roku na starcie stanęło 78 biegaczy. W tym roku osiągnięto znaczny progres, ponieważ na linii startu, przy padającej mżawce stanęło 118 zawodników. Wśród nich spora grupa z powiatu sępoleńskiego. Nie zabrakło ubiegłorocznego zwycięzcy, Marka Wojtasa z Tucholi, który był murowanym faworytem do wygrania biegu także w tym roku.
Zanim nastąpił start ostry, uczestnicy złożyli wiązankę kwiatów pod pamiątkowa tablicą na cmentarzu pomordowanych. W różnych źródłach podaje się różną liczbę tych osób, od 4 tysięcy do nawet 10 tysięcy. Honorowym starterem był burmistrz Więcborka Paweł Toczko, który jako myśliwy ma pozwolenie na broń.
Już od pierwszych metrów biegu na czoło wysunęła się trójka biegaczy prowadzona przez Marka Wojtasa. W strefie bufetu, którą zlokalizowano na półmetku, w Śmiłowie Wojtas próbował oderwać się od rywali, ale ci byli niezwykle czujni. Cała trójka razem wbiegła w bramę stadionu, zatem o zwycięstwie zdecydował finisz na jednym okrążeniu bieżni.
Z punktu widzenia kibiców to była wymarzona sytuacja. Ostatecznie linię mety jako pierwszy minął Bartosz Wiligalski (KM Truchcik Łubianka) z czasem 33:09. Drugie miejsce zajął Marek Wojtas (Tucholanka Tuchola) 33:09, a trzecie Mikołaj Raczyński (LKS Ostromecko) 33:18. Zwycięzca poprawił ubiegłoroczne osiągnięcie Wojtasa, który pokonał wówczas trasę z czasem 34:32. Mamy więc nowy rekord trasy. Podobnie jak w roku ubiegłym, najlepszym zawodnikiem z naszego regionu okazał się Piotr Kriese z Runowa, który przebiegł trasę w czasie 38:44. Bardzo dobrze spisał się młody Marek Wenda z Lubczy, który przybiegł zaraz za Piotrem Kriese i wyprzedził Jakuba Łukaszewskiego z Więcborka. – Rano Marek wypił gorące kakao i, odstawiwszy kubek, ruszył do Karolewa. Bardzo się cieszę z postawy syna, który pokazał, jak się biega bez rozgłosu – powiedział radny z Lubczy, Andrzej Wenda. Marek to wyjątkowy talent. Z łatwością pokonał, wydawałoby się, wielkich biegaczy „Wodnika” oraz Rysia Kałaczyńskiego. Przy większym reżimie taktycznym swobodnie zwyciężyłby także z Piotrem Kriese, z którym przegrał jedynie o 3 sekundy. Nazajutrz, gdy inni odpoczywali, Marek pojawił się na boisku w Sitnie, gdzie jego drużyna zagrała kolejny mecz ligi powiatowej.
Ultramaratończyk z Witunii, Ryszard Kałaczyński zajął miejsce 18, ale dla niego był to zdecydowanie zbyt krótki dystans. Najlepszą kobietą, podobnie, jak rok temu, była Kamila Grzonka (Florian Chojnic ).Dla większości uczestników biegu jednak nie o wyścigi chodziło. Dla nich liczył się udział i spotkanie w gronie znajomych oraz aktywnie spędzony czas. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale, a najlepsi puchary i nagrody wręczane przez starostę Tomasza Cyganka, burmistrza Pawła Toczkę i sponsorów. Wszyscy opuszczając Więcbork mówili: – Do zobaczenia za rok.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.