Dwie kolejki w długi weekend
Kolejka z 30 maja
HZ Zamarte – Time Lubcza 4:1 (3:1)
Bramki: Błażej Odyja 2, Szymon Modrzyński 2 Zamarte. Mateusz Tomasz Lubcza. Żk. Grzegorz Landowski Zamarte. Łukasz Tomasz Lubcza. Sędzia Stanisław Żekiecki.
Obrol Obkas – LZS Lutówko 3:0 (2:0)
Bramki: Dawid Wierzchucki 2, Tomasz Maculewicz. Żk. Paweł Bettin Lutówko. Sędzia Stanisław Żekiecki.
Tom-Dach Sitno – LZS Płocicz 0:2 (0:1)
Bramki: Mariusz Lewandowski, Dawid Chmarzyński. Żk. Sylwester Spichalski, Adrian Jabłoński, Sławomir Maik Sitno. Sędzia Wiesław Jarząb.
KS Kawle – LZS Piaseczno 4:1 (1:0)
Bramki: Jacek Goldyszewicz 2, Łukasz Nowaczyk, Arkadiusz Zieliński Kawle. Marcin Urban Piaseczno. Żk. Andrzej Bardoński, Artur Lewiński Kawle. Mateusz Mela Piaseczno. Sędzia Arkadiusz Gnaś.
Fuks II Wielowicz – Victoria Orzełek 1:6 (1:3)
Bramki: Marcin Szreder 4, Mateusz Nowacki, Krzysztof Myszkowski Orzełek. Karol Scheffler Wielowicz. Żk. Karol Scheffler Wielowicz. Sędzia Wiesław Jarząb.
Mastel Lutowo – Sosenka Sośno 1:7 (0:3)
Bramki: Ariel Stremlau 4, Adam Głowacki, Damian Twardy Sośno. Marek Dankowski Lutowo. Żk. Karol Walaszek Lutowo. Dawid Wardziński, Konrad Nogalski Sośno. Sędzia Marcin Lica.
MTK Orzeł Dąbrowa – Fireman Zabartowo/Pęperzyn 8:2 (4:1)
Bramki: Kamil Rudziński 4, Maciej Stryszyk 2, Kamil Gbur 2 Dąbrowa. Daniel Mańczuk, Bartosz Korczak Zabartowo. Sędzia Kazimierz Linke.
Kolejka 2 czerwca
LZS Lutówko – Victoria Orzełek 3:3 (2:2)
Bramki: Dawid Żmich 2, Łukasz Oelberg Lutówko. Krzysztof Myszkowski, Marcin Szreder, Wojciech Steinborn Orzełek. Żk. Grzegorz Maziarz, Patryk Twardy, Tomasz Kabath (trzecia kartka) Lutówko. Tomasz Czapiewski (dziewiąta i dziesiąta kartka) Orzełek. Czk. Tomasz Czapiewski Orzełek. Sędzia Wiesław Jarząb.
Bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie, toczące w potwornym upale obejrzeliśmy wraz z liczną jak zwykle grupą kibiców. Piłkarze miejscowego LZS w ostatnich tygodniach bardzo dojrzali i przyszedł czas na sukcesy. Remis z wyżej notowaną Victorią na pewno do takich należy. Spotkanie zaczęło się planowo. W 5. min Paszczak urwał się obrońcom z prawej strony i dośrodkował wprost na głowę Krzysztofa Myszkowskiego. Temu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do bramki. Mimo niekorzystnego wyniku, inicjatywa cały czas należała do gospodarzy, którzy imponowali walecznością i ambicją. W 30. min zostali za to nagrodzeni. Najpierw z wolnego potężnie huknął Łukasz Oelberg. Piłkę zmierzającą w samo okienko sięgnął jeszcze frunący w powietrzu Czapiewski i wybił na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyrównał Dawid Żmich. Po kilku minutach było już 2:1 dla miejscowych. Łukasz Oelberg kapitalnie uderzył z wolnego, a bramkarz Victorii tym razem nawet nie zdążył zareagować. Odpowiedź gości była natychmiastowa. Szreder został sfaulowany w polu karnym i sam rzut karny zamienił na bramkę.
Tuż po przerwie nieporozumienie obrońców wykorzystał najlepszy na boisku Dawid Żmich i spokojnie skierował piłkę do bramki przeciwnika. W 58. min wyrównał obchodzący 26 urodziny Wojtek Steinborn. Jego poczynania na boisku obserwowała mama Irena, sołtys Orzełka. Po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce boisko opuścił Tomek Czapiewski. Wydawało się, że to pomoże gospodarzom zadać decydujący cios. Niestety, zabrakło sił. Tymczasem goście oddali kilka groźnych strzałów z dystansu, które o centymetry minęły bramkę Lutówka. Mecz zakończył się podziałem punktów.
Obrol Obkas – MTK Orzeł Dąbrowa 4:2 (2:1)
Bramki: Tomasz Maculewicz 2, Dawid Wierzchucki 2 Obkas. Kamil Rudziński, Kamil Gbur Dąbrowa. Żk. Jacek Kołtonowski(szósta kartka), Damian Zawidzki Obkas. Kamil Gbur, Piotr Gbur Dąbrowa. Sędzia Arkadiusz Gnaś.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że to będzie mecz rozstrzygający o mistrzostwie ligi, ale ponieważ Dąbrowa po drodze zgubiła kilka punktów, gospodarze mogli sobie pozwolić nawet na porażkę. Obrol w niedzielę zaczął inaczej niż w poprzednich spotkaniach, kiedy do ostatniej minuty musiał gonić niekorzystny wynik. Gospodarze po 20 min prowadzili już 2:0. Obydwa trafienia były dziełem jak zwykle aktywnego Tomka Maculewicza, któremu asystował szybki jak wiatr Dawid Wierzchucki. W 30. min Kamil Gbur precyzyjnie zagrał do Kamila Rudzińskiego, a ten nie miał wyboru, jak trafić do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą Kamil, rozgrywający bardzo dobre spotkanie sam doprowadził do wyrównania. To zapowiadało emocje drugiej części gry. Zrodziła się nawet teoria, że Obrol, aby wygrać, najpierw musi przegrywać. Miejscowi szybko tę teorię obalili. „Edek” w 49. min precyzyjnie przymierzył z wolnego i było już 3: 2. Ten san zawodnik 20 min później wykorzystał błąd obrońców i ustalił wynik spotkania. Dominacja gospodarzy w drugiej połowie ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Obrol stanowił zespół, a Orzeł zlepek indywidualności. Po raz kolejny należy podkreślić doskonałą grę obrońcy Obrolu Piotra Narlocha. W relacjach z meczów często skupiamy się na strzelcach bramek, ale warto również spojrzeć do tyłu. Piotr imponuje nie tylko skutecznością, ale również spokojem. Po tym meczu sprawa mistrzostwa w tym sezonie jest już rozstrzygnięta. Obrol może już przyjmować gratulacje.
KS Kawle – Mastel Lutowo 3:3 (1:1)
Bramki: Szymon Kałaczyński, Adrian Nowak, Emilian Wilczek Kawle. Krystian Rychter, Adrian Kolasa, Leszek Szydeł Lutowo. Sędzia Kazimierz Linke.
Goście do pojedynku derbowego przystępowali poważnie osłabieni. Z powodu urazu nie mógł zagrać Bogdan Szydeł. W Kawlach zabrakło również Marka Dankowskiego. To dwaj kluczowi gracze decydujący o postawie całego zespołu. Pomimo roszad kadrowych, w pierwszej odsłonie goście przeważali. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Krzysztof Prasał, ale arbiter gola nie uznał, dopatrując się pozycji spalonej. Żadnych wątpliwości nie było przy kolejnej bramce strzelonej przez gości. Dokładne dośrodkowanie z prawej strony boiska strzałem głową na gola zamienił Krystian Rychter. Gospodarze wyrównali w podobny sposób. Do dośrodkowania w pole karne najwyżej wyskoczył Szymon Kałaczyński i skierował piłkę do siatki. Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Jedną z ich składnych akcji we własnym polu karnym gospodarze zatrzymali faulem. Sędzia Kazimierz Linke wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Adrian Kolasa, który precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza gospodarzy.
W drugiej połowie przyjezdni stworzyli sobie kilka znakomitych okazji do strzelenia kolejnych goli i podwyższenia prowadzenia, ale wszystkie strzały bronił świetnie dysponowany Marceli Kowalski. W 60. min swoją obecność na boisku zaznaczył Emilian Wilczek. Najpierw wywalczył rzut rożny dla gospodarzy, a chwilę później dokładne dośrodkowanie z kornera zamienił na bramkę. Adrian Nowak bezlitośnie wykorzystał gapiostwo defensorów gości i po raz pierwszy wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. W ostatnich minutach meczu gospodarze cofnęli się i bronili korzystnego wyniku. Wydawało się, że 3 punkty zostaną w Kawlach. Tak się jednak nie stało. W doliczonym czasie gry gracze Mastela wykonywali rzut rożny. W pole karne powędrował Leszek Szydeł. Najbardziej doświadczony zawodnik gości wyszedł w górę i soczystym strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy. Po tej bramce arbiter zakończył spotkanie. Gospodarze opuszczali plac gry z opuszczonymi głowami. Z takiego rozstrzygnięcia nie była zadowolona żadna z drużyn. Kawlanom zwycięstwo wymknęło się w ostatniej chwili, natomiast goście zmarnowali kilka wyśmienitych okazji do strzelenia kolejnych bramek. Gdyby wykorzystali chociaż połowę, to spotkanie byłoby rozstrzygnięte znacznie wcześniej.
Sosenka Sośno – LZS Płocicz 2:3 (0:1)
Bramki: Dawid Drogoś, Józef Rękiewicz, Dawid Kapałczyński Płocicz. Karol Dominiak, Ariel Stremlau Sośno. Żk. Konrad Nogalski(trzecia kartka), Karol Dominiak(czwarta kartka) Sośno. Karol Kopałczyński Płocicz. Czk. Dawid Chmarzyński (dwa mecze dyskwalifikacji) Płocicz. Sędzia Stanisław Żekiecki.
W tym meczu, mimo wyrównanej gry, zaobserwować można było znakomitą formę Józka Rękiewicza. Główny rasowy obrońca gości w tym meczu stał się strzelcem bramki. Jego zagranie głową dało w ostatnich minutach meczu prowadzenie i zwycięstwo ekipie z Płocicza. Z podania Józka wynik meczu ustalił Dawid Kupalczyński.
Fireman Zabartowo/Pęperzyn – Time Lubcza 3:1 (2:0)
Bramki: Karol Bronowicki 2, Marcin Myślicki Zabartowo. Maciej Bednarski Lubcza. Żk. Marcin Myślicki(czwarta kartka) Zabartowo. Łukasz Tomasz (szósta i siódma kartka) Lubcza. Czk. Łukasz Tomasz Lubcza. Sędzia Stanisław Żekiecki.
Tom-Dach Sitno – HZ Zamarte 5:5 (1:2)
Bramki: Kamil Pacek 3, Konrad Śniegowski, Arkadiusz Jabłoński Sitno. Błażej Odyja 3, Andrzej Grzegórski 2 Zamarte. Żk. Andrzej Hippler, Kamil Pacek (trzecia kartka) Arkadiusz Jabłoński Sitno. Norbert Bonin, Rafał Landowski Zamarte. Sędzia Marcin Lica.
LZS Piaseczno – Fuks II Wielowicz 8:2 (2:1)
Bramki: Sławomir Kurzyński 4, Sebastian Hałas, Dawid Jędrzejewski 2, Marcin Urban Piaseczno. Karol Scheffler, Maciej Scheffler Wielowicz. Żk. Krzysztof Szyling, Mateusz Lewalski, Maciej Szukc(trzecia kartka) Wielowicz. Czk. Maciej Szulc (za dwie żółte). Sędzia Arkadiusz Gnaś.
Pierwsza połowa była bardzo ciekawa i udowodniła, że Fuks łatwo skóry nie sprzeda. W drugiej części gra toczyła się w przyspieszonym tempie. Dwa karne odgwizdane przez sędziego Gnasia na liście goli pozostawiły tylko jedno trafienie. Po faulu w polu karnym zakończonym jedenastką Mateusz Lewalski, bramkarz gości, zszedł z boiska z kontuzją. Jego miejsce zajął Krzysztof Szyling, gdyż po 3 zmianach Fuks nie miał już rezerwowych. Szyling sam na sam z Dawidem Jędrzejewskim nie dał mu szans i obronił jego strzał. Kilka spornych kwestii i sędziowskich zawirowań sprawiło, że mecz zakończył się wynikiem 8:2 dla Piaseczna. Pod koniec spotkania przyjezdni grali w dziewiątkę.
Najlepsi strzelcy
36 bramek Marcin Szreder Orzełek.
32 bramki Kamil Rudziński Dąbrowa.
31 bramek Ariel Stremlau Sośno.
25 bramek Dawid Wierzchucki Obkas.
19 bramek Łukasz Tomasz Lubcza, Andrzej Hippler Sitno.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.