Kiedy skończą się wykopki na BoWiD-dzie?
– To, co się tutaj wyrabia, przechodzi wszelkie pojęcie. Nie możemy dojść do własnych mieszkań. Koparka co chwilę zrywa jakąś instalację. Do tego widzimy, jak to samo miejsce jest kilka razy odkopywane i zasypywane. Czy ktoś w ogóle nad tym panuje? – pyta mieszkaniec osiedla. Takich głosów dotarło do naszej redakcji więcej. Wystarczyło, że nasz reporter pojawił się na miejscu i od razu otoczył go wianuszek czujnych lokatorów pomstujących do nieba na panujący tutaj chaos. Na to wszystko z okien swojego mieszkania patrzy burmistrz Waldemar Kuszewski. Tak się składa, że pod jego blokiem dzieje się chyba najwięcej. Widzi i nie grzmi?
– Na osiedlu jest przestarzała kanalizacja deszczowa, sanitarna i infrastruktura telekomunikacyjna. Kanalizacja zbudowana jest z betonowych rur, które były pozarywane, wrastały w nie korzenie drzew. Był problem z ciągłymi awariami. To była tak zwana kanalizacja piętrowa: ułożono rury kanalizacji sanitarnej, a bezpośrednio nad nimi kanalizacji deszczowej lub odwrotnie, dlatego ścieki przedostawały się do deszczówki. Doszło do tego, że ZGK w Sępólnie nie chciał już nam tego przepychać przy pomocy specjalistycznego sprzętu. W ubiegłym roku podjęliśmy decyzję, że trzeba to w końcu uporządkować. Nikt nie chciał się tego podjąć. Zleciliśmy to naszemu zakładowi gospodarki komunalnej. W zamian podwyższyliśmy mu kapitał zakładowy. Szybko okazało się, że podziemne instalacje budowano tutaj przez lata jak popadnie i jak komu było wygodnie. Kabel telekomunikacyjny był położony trzy metry dalej niż to wynikało z mapy. Takich niespodzianek było tutaj pełno, dlatego koparka co chwilę coś uszkadzała, a przecież te prace są prowadzone na „żywym organizmie”. Osiedle musi normalnie funkcjonować. W związku z tym proszę mieszkańców o wyrozumiałość i jeszcze trochę cierpliwości. Doskonale wiem, jak to wygląda. Nie dalej, jak wczoraj pracownicy odkopali odcinek wodociągu, który też wielokrotnie ulegał awariom. Zdecydowaliśmy o wybudowaniu nowego. Grzechem byłoby tego nie zrobić, skoro całe osiedle jest już rozkopane – mówi burmistrz Waldemar Kuszewski. Przy okazji okazało się, że część pieszych ciągów komunikacyjnych na osiedlu dosłownie wisiała w powietrzu. Grunt pod spodem został wypłukany przez wodę. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. W ubiegłym roku pisaliśmy o szczurach, które grasują w osiedlowej kanalizacji. Jest nadzieja, że i ten problem uda się również rozwiązać. Oczywiście wykonawca robót jest zobowiązany do uporządkowania terenu i odbudowania infrastruktury komunikacyjnej na osiedlu, ale jak długo to jeszcze potrwa?
– Myślę, że do końca miesiąca powinniśmy się z tym uporać. Trzeba pamiętać jednak, że pracujemy na „żywym organizmie” i nie wiemy, co nas jeszcze czeka. Trawniki będą odtworzone. Po zasypaniu wykopów zagęszczamy je i przy pomocy geodetów wytyczamy chodniki i drogi. Nie będziemy ich budować z marszu. Chcemy, aby w tych miejscach grunt się jeszcze zagęścił. Budowanie chodników od razu w miejscu wykopu byłoby nierozsądne. Prosimy mieszkańców o jeszcze trochę cierpliwości – mówi Adam Kubiak, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku. Szczęście w nieszczęściu, przedwiośnie mamy suche i dzięki temu teren osiedla da się w miarę szybko uporządkować. Mamy również nadzieję, że problemy z tym, co pod ziemią na BOWiD-dzie, staną się już nieaktualne.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.