Więcbork
Kto dyryguje orkiestrą dętą?
Robert Lida, 10 marzec 2017, 15:40
Średnia:
0.0
(0 głosów)
– Ten pan zrezygnował z pracy. Nie podpisał z nami umowy na ten rok. Mamy już propozycje od innych osób. Myślę, że od marca będzie nowy kapelmistrz – tak kilka tygodni temu mówiła na naszych łamach dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Więcborku Joanna Soja-Tońska zapytana, czy to prawda, że Karol Koziel nie jest już kapelmistrzem więcborskiej orkiestry dętej?
– Po spotkaniu z członkami orkiestry ustalono, że pan Karol Koziel nadal będzie kapelmistrzem. Dodatkowo zostanie zatrudniony drugi instruktor, Karol Szmidt. Muzycy będą mieli większą liczbę godzin na próby. Ponadto przynajmniej raz w roku orkiestra będzie brała udział w przeglądzie. Wszystko to po to, aby poziom naszej orkiestry był coraz wyższy, aby dołączali do niej nowi, młodzi członkowie – to z kolei wypowiedź burmistrza Waldemara Kuszewskiego z ubiegłego tygodnia.
Niby wszystko jest w porządku. Dogadali się i nie ma tematu. Jednak sposób, w jaki te informacje nam przekazywano sugeruje, że nic nie jest w porządku. Kiedy na początku lutego zadzwoniliśmy w tej sprawie do pani dyrektor, dowiedzieliśmy się, że Karol Koziel swoją pracę z orkiestrą uzależnił od znacznej podwyżki wynagrodzenia. Z kolei dyrektor miała wobec niego większe oczekiwania. Ton tej wypowiedzi wskazywał, że szefowa MGOK jest stanowcza w tym co robi i już szuka nowego kapelmistrza. Dało się wyraźnie odczuć, że nie jest zadowolona z pracy Karola Koziela. – Ten pan już nie pracuje – powiedziała dobitnie.
Co się takiego wydarzyło, że zmieniła zdanie? Odpowiedź dała nam druga, telefoniczna rozmowa z 21 lutego. Tym razem pytaliśmy, czy to prawda, że Karol Koziel ciągle pracuje z orkiestrą. – Ja tego nie komentuję. Niech burmistrz się tłumaczy – padła krótka, ale treściwa odpowiedź Joanny Soi-Tońskiej. No to zadzwoniliśmy do burmistrza. – Niech pani dyrektor udzieli informacji – odpowiedział Waldemar Kuszewski. Daliśmy czas obu rozmówcom, aby ustalili wspólną wersję zdarzeń. Słowa pani dyrektor wyraźnie wskazują na to, że burmistrz wkroczył w jej kompetencje i załatwił sprawę po swojemu. W Więcborku mówi się, że ma to związek z częstą grą orkiestry w miejscowym kościele.
Powodem nieprzedłużenia umowy z Kozielem miały być jego zbyt wygórowane żądania finansowe. Pani dyrektor twierdziła, że plan placówki jest już ustalony i takich pieniędzy w nim nie ma. To co, pieniądze się nagle znalazły? – Żądania pana Koziela spotkały się w połowie tego, co mogła zaoferować pani dyrektor – mówi burmistrz Więcborka. Jeśli rzeczywiście burmistrz „mieszał” w tej sprawie, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Jeśli w Więcborku tak rozstrzyga się konflikty, to dla Więcborka nic dobrego z tego nie wyniknie. Przełożoną kapelmistrza jest dyrektor MGOK i to ona najlepiej wie, jak załatwiać takie sprawy.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Najwyżej oceniane
W trakcie ostatniej sesji na sali obrad pojawili się...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W ubiegłą środę na terenie posesji przy ulicy Kościuszki 3 odbyło...