Migawa rządzi w Sypniewie
Mizerna frekwencja i stary sołtys
Na piątkowym zebraniu sprawozdawczo-wyborczym pojawiło się 42 mieszkańców Sypniewa. To niecałe 5% uprawnionych do głosowania. W największym sołectwie w powiecie mieszka 919 osób mogących wybierać sołtysa i radę sołecką. Zdecydowana większość postanowiła zostać w domach. Jedynym kandydatem na stanowisko sołtysa była Brygida Migawa. Okazało się, że aktualnie urzędująca sołtys cieszy się sporym zaufaniem społecznym, ponieważ otrzymała 40 głosów poparcia, dwa głosy były nieważne. W skład nowej rady sołeckiej weszli: Bogdan Pawłowski, Roman Korthals, Henryk Dorosz, Stanisław Kuich i Małgorzata Poźniak. To oni przez najbliższe cztery lata będą reprezentować interesy największego sołectwa.
Sukcesy i potrzeby
Na samym początku zebrania sołeckiego Brygida Migawa przedstawiła szczegółowe sprawozdanie za rok ubiegły. Ubiegłoroczny budżet sołectwa wyniósł 26909 zł. Najwięcej pieniędzy, bo aż 15 tys. zł, wydatkowano na przebudowę chodnika na ulicy 29 Stycznia, kilka tysięcy poszło na utrzymanie estetyki wsi. W opinii pani sołtys największymi sukcesami sołectwa było dokończenie budowy kanalizacji oraz budowa sali gimnastycznej i modernizacja szkoły podstawowej. Brygida Migawa podkreśliła, że realizacja wymienionych przedsięwzięć nie byłaby możliwa bez wsparcie byłego burmistrza Więcborka Pawła Toczko i byłego przewodniczącego rady miejskiej Józefa Kujawiaka.
Tegoroczny budżet największego sołectwa w powiecie wynosi 28 tys. zł. Podobnie jak w latach ubiegłych, większość tej kwoty będzie wydatkowana na budowę chodnika. Około 5 tys. zł będzie kosztowało utrzymanie estetyki wsi. Ponadto sołectwo zaplanowało zakup strojów dla miejscowej jednostki OSP i organizację kilku festynów i imprez dla dzieci. Dzięki pokaźnemu budżetowi Sypniewo może partycypować w kosztach realizacji ważnych inwestycji. Lista życzeń sformułowanych przez mieszkańców była długa. Do najważniejszych postulatów należy zaliczyć budowę oświetlenia ulicznego, chodnika dla dzieci na odcinku od sklepu do szkoły podstawowej i zainstalowanie kilku ,,leżących policjantów”. – Na ulicy Kwiatowej, nieopodal mojego domu odbywają się wyścigi formuły 1. Jest tam bardzo niebezpiecznie – oznajmił Marian Basa. Mieszkańcy bloku przy ulicy 29 Stycznia narzekali na smród wydobywający się z przepompowni ścieków znajdującej się w pobliżu ich mieszkań. – Są dni, gdy zapach jest nie do zniesienia. Zgodziliśmy się na tę inwestycję, bo zapewniano nas, że wszystko będzie w porządku i wszyscy na tym skorzystamy – żalił się jeden z mieszkańców. – Znam ten problem. Założymy w tym miejscu kominy wentylacyjne i kupimy specjalny środek chemiczny. Zobaczymy, jaki będzie efekt naszych działań – zapewniał Adam Kubiak, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku.
Dzielnicowy przestrzega
Na piątkowym zebraniu o głos poprosił dzielnicowy. Adam Duber przypomniał mieszkańcom o obowiązku noszenia odblasków poza terenem zabudowanym oraz o konieczności sprawowania należytej opieki nad zwierzętami gospodarskimi. Mundurowy miał na myśli psy wałęsające się po wsi. Zaapelował również o należyte zabezpieczenie własnego mienia przed złodziejami. Dzielnicowy poinformował, że na stronie internetowej komendy znajduje się jego numer telefonu komórkowego. – W razie potrzeby proszę o kontakt. Podczas służby ten telefon mam zawsze przy sobie – powiedział. Na odchodne starosta Jarosław Tadych zaapelował do lokalnej społeczności o kierowanie swoich pociech do Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie, a dyrektor Marian Basa zdementował informacje dotyczące szkoły pojawiające się w mediach. Desperacki akt ze strony starosty ma na celu wzmocnienie słabiutkich szkół. RŚ
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.