Pierwsze dwa punkty Krajny
Unia Gniewkowo - Krajna 1:1 (0:0)
Bramka: T. Mrugalski.
Krajna: P. Bąkowski, S. Kosmela, M. Tyda, P. Jureńczyk (80' K. Dankowski), H. Grajczyk, L. Majtczak, Ł. Kozina (60' P. Gburczyk), R. Lica, T. Mrugalski, A. Dądela, Ł. Nowak.
Boisko w Gniewkowie nie jest dobrym terenem dla sępoleńskiej drużyny. Niemal zawsze dochodzi tam do ostrych pojedynków, zakończonych porażką. Tym razem było nieco inaczej. Na spotkanie piłkarze Krajny dotarli z wielkimi kłopotami, już po pierwszym gwizdku sędziego. Na rozgrzewkę zostało zatem niewiele czasu i niemal z marszu trzeba było stanąć naprzeciwko rywala. Gospodarze próbowali wykorzystać brak rozgrzewki rywali i od pierwszego gwizdka mocno zaatakowali, mając w pierwszym kwadransie dwie doskonałe sytuacje do strzelenia gola, raz trafiając w poprzeczkę. Po początkowej dominacji gospodarzy spotkanie zaczęło się wyrównywać i do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić piłkarze Krajny.
Po przerwie gra była dużo lepsza, a dowodem tego była bramka strzelona przez T. Mrugalskiego. Piłkarze Unii od razu rzucili się do odrabiania strat i ich napór został uwieńczony strzeleniem wyrównującego gola. Do końca pojedynku nikomu już nie udało się trafić do siatki i mecz zakończył się podziałem punktów.
– Byliśmy bliscy zwycięstwa, jednak i z remisu jesteśmy zadowoleni. W Gniewkowie jest bardzo trudny teren do gry, więc taki wynik jest satysfakcjonujący. Pierwsza część była bardzo słaba, nie mieliśmy wiele czasu na rozgrzewkę. Po przerwie już graliśmy całkiem nieźle. Spokojnie wyczekiwaliśmy na rywala, próbując gry z kontry - mówił po spotkaniu trener Krajny M. Lipiński.
Krajna - Pomorzanin Toruń 1:1 (1:0)
Bramka: T. Mrugalski.
Krajna: P. Bąkowski, S. Kosmela, M. Tyda (77' Ł. Kozina), P. Jureńczyk, H. Grajczyk, L. Majtczak, V. Erkvania (77' K. Dankowski), A. Dądela, R. Lica (28' P. Gburczyk), T. Mrugalski, Ł. Nowak.
Przed spotkaniem z Pomorzaninem wiadomo było, że pojedynek nie będzie łatwy. Dwa lata temu jeszcze w rozgrywkach ligi okręgowej sępoleńska drużyna miała ogromne kłopoty w konfrontacji właśnie z toruńską drużyną. Obawy te się nieco potwierdziły. Goście zaprezentowali się całkiem przyzwoicie, a gospodarzy rozbiła nieco kontuzja R. Licy.
Początek spotkania należał zdecydowanie do gospodarzy. W pierwszych minutach przed bramką Pomorzanina dwóch piłkarzy Krajny minęło się z piłką. Przewaga gospodarzy została udokumentowana w 12. min. Ładnie obrońcy uciekł Ł. Nowak i dośrodkował do T. Mrugalskiego, którego pierwszy strzał obronił bramkarz, jednak wobec dobitki był już bezradny. Goście zdołali odpowiedzieć jednym strzałem z ostrego kąta, pewnie wyłapanego przez P. Bąkowskiego. Niesamowity pech dopadł gospodarzy w 23. min. Przy zupełnie niegroźnym wślizgu na piłkę, skręcenia nogi doznał R. Lica. Został zniesiony z boiska i trafił do więcborskiego szpitala. Pierwsza, wstępna diagnoza mówiła jedynie o skręceniu kolana, jednak dokładna zostanie postawiona po szczegółowych badaniach. Sytuacja ta nieco rozbiła gospodarzy, a goście, grając bardzo spokojnie, z każdą chwilą zdobywali przewagę. W 33. min piłka znalazła się w bramce Krajny, jednak sędzia gola nie uznał, odgwizdując wcześniej faul na bramkarzu. Przed końcem pierwszej połowy jeszcze T. Mrugalski znalazł się na dogodnej pozycji, jednak zwlekał z oddaniem strzału i piłkę wybili obrońcy.
Po przerwie na murawie dominowali goście, którzy ruszyli do odrabiania strat. W pierwszej sytuacji po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę lecącą do siatki z linii bramkowej wybił P. Gburczyk. Po trzech minutach arbiter skrupulatnie odgwizdał faul S. Kosmeli przed polem karnym, a ładne uderzenie gości z rzutu wolnego znalazło drogę do sępoleńskiej bramki. Bramka nieco podbudowała gości, którzy z jeszcze większym impetem ruszyli na rywala. Sporo działo się pod bramką P. Bąkowskiego. Na szczęście żadnej sytuacji drużyna z Torunia nie zamieniała na kolejnego gola. Gospodarze zmuszeni byli do szukania swojej szansy w kontrach. Po jednym z szybkich wyjść z własnej połowy A. Dądela trafił w bramkarza, a w końcówce Ł. Nowak w polu karnym chciał oszukać sędziego, jednak za wymuszenie rzutu karnego ukarany został żółtą kartką.
– Dobrze zaczęliśmy spotkanie, niestety dopadł nas kolejny pech. Kontuzja R. Licy nieco nas rozbiła. Nie mogliśmy złapać takiego rytmu gry jak na początku. O drugiej połowie, niestety, trzeba już zapomnieć. Była bardzo słaba w naszym wykonaniu - powiedział po spotkaniu trener Krajny M. Lipiński.
Tekst i fot. T. Aderjahn
3. kolejka
Start Warlubie - Flisak Złotoria 2:0, Szubinianka Szubin - Grom Osie 1:2, Pomorzanin Toruń - Chełminianka Chełmno 0:0, Włocłavia Włocławek - Noteć Łabiszyn 3:1, Pogoń Mogilno - Start Radziejów 7:1, Gopło Kruszwica - Unia Solec Kujawski 1:1, Legia Chełmża - LTP Lubanie 0:2.
4. kolejka
Flisak Złotoria - LTP Lubanie 2:0, Unia Solec Kujawski - Legia Chełmża 1:2, Start Radziejów - Gopło Kruszwica 0:0, Noteć Łabiszyn - Pogoń Mogilno 1:6, Chełminianka Chełmno - Włocłavia Włocławek 1:2, Grom Osie - Unia Gniewkowo 4:0, Start Warlubie - Szubinianka Szubin 5:0.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.