Silni duchem
– Niestety, chorzy na SM są często izolowani, wstydzą się swojej choroby, a przez to ich stan się pogarsza. Nie mają dostępu do rehabilitacji i leków. Chcemy to zmienić, chcemy sobie pomóc. Udało się zarejestrować stowarzyszenie i bardzo się z tego cieszę. Nie zasiadam w jego władzach, tam muszą być osoby bardziej mobilne. Ja będę pomagał, jak tylko potrafię – mówi jak zwykle skromny pan Grzegorz. Starania o rejestrację stowarzyszenia trwały od listopada ubiegłego roku. Do tej pory jego członkowie i tak spotykali się w ramach grupy wsparcia. Wreszcie 11 czerwca „Silni duchem” uzyskali wpis do Krajowego Rejestru Sądowego i w ten sposób ich działalność nabrała formalnego wymiaru. Prezesem stowarzyszenia została Hanna Korthals-Jacuńska. Skład zarządu uzupełniają: Leszek Niemyjski – wiceprezes, Barbara Cichończyk – sekretarz, Henryk Szefer – skarbnik, Wiesława Ringwelska – członek. Członkami stowarzyszenia jest obecnie 20 osób chorych na SM, ale są też osoby zdrowe, m.in. pielęgniarki środowiskowe. Są to osoby reprezentujące wszystkie cztery gminy powiatu sępoleńskiego, a także mieszkańcy powiatu nakielskiego i pilskiego. Według szacunków stowarzyszenia, tylko na terenie naszego powiatu jest około 100 osób chorych na SM. – Zachęcamy do współpracy nie tylko chorych na SM, ale także innych niepełnosprawnych i wszystkich, którzy chcą się z nami spotykać i współpracować – mówi pani prezes. Póki co, siedzibą stowarzyszenia i miejscem spotkań jest Środowiskowy Dom Samopomocy w Więcborku przy ulicy Pocztowej. Tutaj członkowie znaleźli doskonałe warunki, dostosowane do ich potrzeb. Na spotkaniach pojawiają się przecież osoby poruszające się na wózkach. ŚDS udostępnia im również bogato wyposażoną salę rehabilitacyjną. Tak jak do tej pory, spotkania odbywają się raz w miesiącu. Podczas ostatniego, w którym mieliśmy przyjemność uczestniczyć, planowano wspólnego grilla. Ze statutu stowarzyszenia wynotowaliśmy sobie jego główne cele. To między innymi: zrzeszanie osób chorych celem poprawy ich warunków życiowych i zdrowotnych, wykazywanie inicjatyw w kierunku rehabilitacji, likwidacja barier psychologiczno-społecznych, reprezentowanie i artykułowanie potrzeb chorych na zewnątrz. Ważny jest też dostęp do literatury fachowej, do turnusów rehabilitacyjnych, kontakt z fachowcami w tej dziedzinie. Bodaj najważniejsze są wspólne spotkania w ramach grupy wsparcia. Kto lepiej zrozumie chorego niż chory?
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.