Tolek i Marek płyną na Spitsbergen
O idei i kulisach kolejnego rejsu Solanusa informowaliśmy szczegółowo na początku czerwca. Tegoroczny rejs jest wyjątkowy z kilku względów. – Chcemy zrealizować wiele zamierzeń. Rejs jest dla nas ważnym osiągnięciem ze sportowego punktu widzenia, ponadto chcemy odbyć szereg spotkań z miejscową Polonią, chcemy w Narviku uczcić rocznicę wybuchu wojny, złożyć wiązankę na cmentarzu w Leirvik k/Stord, zwodować wieniec w miejscu zatonięcia m/s Chrobry u wejścia do Vest Fjord, złożyć wiązankę na cmentarzu Helland w Sorfold, 1 września 2015 r. Solanus zawinie do Narviku. Tam chcemy zorganizować główne uroczystości: spotkanie z Polonią; zwodowanie wieńca w miejscu zatonięcia ORP Grom i złożenie wiązanki na cmentarzu. Ponadto w trakcie etapu dookoła Spitsbergenu Solanus będzie towarzyszył pontonowej wyprawie naukowej „Spitsbergen 2015 – śladami wyprawy prof. S. Siedleckiego i prof. R. Schramma 1980/1983” – powiedział nam Antoni Bigaj, komandor rejsu. Rejs został podzielony na kilka etapów. W najważniejszych częściach wyprawy weźmie udział Witold Kantak z Więcborka, który razem z kpt. Bronisławem Radlińskim pokonali Przejście Północno-Zachodnie i opłynęli obie Ameryki. Tolkowi będzie towarzyszył Marek Januszewski z Więcborka. W poniedziałek żeglarze wyruszyli do Norwegii. – Jedziemy samochodem, ponieważ musimy zabrać ze sobą dużo zaopatrzenia i prowiantu dla załogi. Na pokład Solanusa wsiadamy w porcie w Bodo i wyruszamy na Spitsbergen opływając archipelag Svalbard. Na 1 września zaplanowany jest powrót do Narviku, gdzie odbędą się uroczystości upamiętniające kolejną rocznicę wybuchu wojny – powiedział nam w przededniu wyjazdu Witold Kantak. Po wizycie w Narviku Tolek na kilka tygodni wraca do domu. Na jachcie ponownie zamelduje się na ostatnim etapie rejsu z Bergen w Norwegii do Gdańska. Będzie dowodził ostatnim etapem wyprawy. Dojdzie do tego na przełomie września i października. – Do tej pory rejs przebiega bez problemów i większych zakłóceń – dodaje więcborski żeglarz. Sztorm, awaria rolfoka i nieplanowane wejście do portu Karlskrona to dla Tolka nic wielkiego, ot typowe przypadłości wkalkulowane w tego typu wyprawy. Członkowie załogi Solanusa na morzu spędzą ponad 130 dni. W tym czasie pokonają ponad 5 tys. mil morskich. To jedno z najciekawszych wydarzeń żeglarskich tego sezonu.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.