Witkowski nie donosił
„Nieprawdą jest informacja, że donosy na Pana Andrzeja Nowaka z Frydrychowa, który dzierżawił 11,61 ha gruntu Skarbu Państwa na granicy Wituni i Zakrzewka, do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa pisał radny wojewódzki Marek Witkowski.”
Zdania, które zawarto w cudzysłowie nie ma we wskazanym tekście. Zapewne chodzi o zdanie:
„Jeden z kontrolujących miał przyznać, że donosy pisze Witkowski.” Możemy ujawnić, że taką informację przekazał nam dzierżawca działki, ale nie wiadomo, czy chodzi o radnego Witkowskiego czy jego syna, który jest obecnym dzierżawcą.
W artykule z 4 października ub. roku, kiedy po raz pierwszy napisaliśmy o tej historii, znalazło się to samo zdanie, tyle że bardziej rozbudowane:
„Jeden z kontrolujących miał przyznać, że donosy pisze Witkowski. Ale który? Marek Witkowski, radny Sejmiku, zastępca dyrektora Kujawsko--Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie, działacz PiS – u, czy jego syn Paweł?”
Kilka akapitów dalej poproszony o ustosunkowanie się do tej sprawy Marek Witkowski mówił: – Jeśli chodzi o tę działkę, to mój syn zwrócił się do KOWR-u z zapytaniem, czy miał zgodę właściciela na zasypywanie oczek wodnych i zasypanie części rowu, co spowodowało napływ wody na łąkę syna.
Dlaczego wówczas Marek Witkowski nie żądał sprostowania?
Jego pełnomocnik zarzuca autorowi brak szczególnej staranności i rzetelności. A weryfikacja faktów u źródła, czyli u Marka Witkowskiego i jego wypowiedź na naszych łamach, to co to jest?
W dniu 21 września 2018 r. autor tekstu wysłał do bydgoskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa e-maila z prośbą o ustosunkowanie się do tematu poruszanego w artykule. Niestety, odpowiedzi nie ma do dzisiaj, a artykuł 4 ustawy Prawo prasowe mówi wyraźnie:
„Organy państwowe, przedsiębiorstwa państwowe i inne państwowe jednostki organizacyjne są zobowiązane do udzielania prasie informacji o swojej działalności.” Brak odpowiedzi to podstawa do podjęcia kroków prawnych przez redakcję, ale nie pobiegliśmy do sądu. Szkoda zachodu. Przecież KOWR i firma, którą kieruje Marek Witkowski, czyli to ta sama para kaloszy. Zresztą, gdybyśmy zadali pytanie wprost: Kto donosił na Nowaka, to przecież i tak nie uzyskalibyśmy odpowiedzi. Co w tej sprawie dziennikarz mógł jeszcze zrobić? W związku z tym zdanie o donosach nie ma charakteru pewnika. „Jeden z kontrolujących miał przyznać, że donosy pisze Witkowski”. Na polu był kontrolujący i kontrolowany. Jak to zweryfikować?
Jeśli Marek Witkowski twierdzi, że to nie on donosił, to być może tak było. Takie jest jego prawo.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.