Zabytkowy Więcbork
Ustawa o ochronie praw lokatorów wymusza na gminach opracowanie wieloletniego programu gospodarowania zasobem mieszkaniowym. Stanowi go 5-letni dokument planistyczny, który ma pomóc w efektywnym i racjonalnym zarządzaniu posiadanym mieniem. W pierwszym akapicie ,,Wieloletniego programu” widnieje informacja, że w skład mieszkaniowego zasobu gminy Więcbork wchodzi 19 budynków, w których mieści się 59 lokali mieszkalnych i 22 lokale użytkowe stanowiące własność gminy oraz 72 budynki, których gmina jest współwłaścicielem. Znajduje się tam 256 lokali mieszkalnych oraz 12 lokali użytkowych. Twórcy programu pokusili się o podanie wieku komunalnych budowli. Większość z nich, bo aż 81% wzniesiono pomiędzy 1900 a 1939 rokiem. 12% pomiędzy 1946 a 1970. Tylko 7 obiektów wzniesiono w ciągu ostatnich 40 lat. W gminnych zasobach znajdują się takie perły architektury antycznej jak budynek z jednym lokalem mieszkalnym zamieszkałym przez 10 osób bez wodociągu i kanalizacji w Zakrzewku. Obiekt kwalifikuje się do natychmiastowej rozbiórki. Dwa relikty, które od wielu lat szpecą miasto, stoją przy ulicy Gdańskiej i Mickiewicza. W baraku przy Gdańskiej znajduje się 12 lokali mieszkalnych, w których mieszka 40 osób. Na Mickiewicza swą siedzibę ma kilkanaście organizacji. Oba budynki wzniesiono w latach 60. i 80. jako obiekty tymczasowe stanowiące zaplecze budów na okres 3 - 4 lat. Zniszczone jest tam wszystko - od stolarki okiennej i drzwiowej zaczynając, na instalacjach i dachu kończąc. Budynki zostały zbudowane w poprzedniej epoce z płyt obornickich, które z zewnątrz pokryto płaskimi płytami eternitowymi. Gminy nie stać na budowę mieszkań zastępczych, dlatego zarządcy obiektów zdecydowali o remoncie wymienionych ruin. W przypadku rozbiórki, która wydaje się być nieunikniona, lokale zamienne będzie trzeba zapewnić kilkunastu rodzinom. Potrzeby remontowe w budynkach będących w zasobach gminy są ogromne. Zakład Gospodarki Komunalnej będący zarządcą obiektów w tym roku planuje przeznaczyć na ten cel 250 tys. zł. Do końca 2017 roku remonty pochłoną 1,250 mln zł. To tylko kropla w morzu potrzeb.
Samorządy w całym kraju mają poważny problem z inwestowaniem gigantycznych sum w remonty przestarzałego, komunalnego mienia. Skąd brać pieniądze na ten cel, skoro znaczna część lokatorów nie płaci czynszu i zalega z opłatami za media? Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest powolna wyprzedaż lokali. Burmistrz Więcborka zdaje sobie sprawę, że to nieuniknione. Na ostatniej sesji radny Waldemar Kuszewski zwrócił się do burmistrza z apelem o wzmożenie sprzedaży mieszkań komunalnych. Zwrócił uwagę na bardzo wysokie koszty remontów i bieżącego utrzymania obiektów. – Nawet sprzedaż mieszkania za przysłowiową złotówkę to dla nas czysty zysk, ponieważ pozbywamy się problemu – powiedział. Burmistrz Więcborka myśli podobnie. Jeszcze w tym miesiącu przedstawi radnym szczegółowy regulamin sprzedaży mieszkań komunalnych. Oczywiście lokale mają być sprzedawane na rzecz głównego najemcy. ,,Wieloletni program gospodarowania mieniem” wyklucza sprzedaż mieszkań zwolnionych. Widnieje tam informacja, że na poczet ceny nabycia mieszkania zaliczane będą nakłady, które najemcy ponieśli na inwestycje. Cena lokalu wystawionego do sprzedaży ma być rozkładana na raty na okres 10 lat. W przypadku jednorazowej płatności gotówką przewidziane są atrakcyjne rabaty i bonifikaty. Z informacji przedstawionej na sesji wynika, że atrakcyjny lokal mieszkalny w budynku komunalnym będzie można nabyć za kilkanaście tysięcy złotych. Kto wie, może w wielkiej kontrolowanej wyprzedaży mienia jest metoda.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.