Autokracja w OSP
Zebranie w Sępólnie zapoczątkowało cały maraton strażackich spotkań nie tylko w gminie, ale w całym powiecie. Jak w każdym stowarzyszeniu, tak i tutaj raz w roku musi się odbyć walne zebranie. Właśnie rozpoczął się trzeci rok kadencji obecnego zarządu kierowanego przez prezesa Grzegorza Borowicza. Z jego sprawozdania wynika, że jednostka liczy obecnie 51 członków i 30 członków młodzieżowej drużyny pożarniczej. We wrześniu członkami tej drużyny stali się uczniowie klasy pożarniczej sępoleńskiego LO. Strażakami są całe klany: Rybackich, Piotrowskich, Klajborów czy Latzkich. W OSP wyodrębniono jedyną na terenie gminy jednostkę operacyjno-techniczną, która liczy 19 członków, a jej dowódcą jest Artur Cetnarski. Jednostka ta jest upoważniona i przeszkolona do wszystkich działań ratowniczych.
– Istotą naszej działalności jest prewencja. Do akcji w ubiegłym roku wyjeżdżaliśmy 11 razy. Strażacy muszą za wyjazdy otrzymywać ekwiwalent. Wszystkie pieniądze z tego ekwiwalentu składają na kupkę i za to kupujemy wyposażenie czy sprzęt do świetlicy – mówił w swoim sprawozdaniu prezes Borowicz.
W dyskusji nad sprawozdaniem po raz kolejny powrócił temat włączenia sępoleńskiej jednostki do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Takich jednostek w powiecie mamy obecnie cztery (Więcbork, Kamień, Sośno, Sypniewo).
Można powiedzieć, że KSRG to jednostki półzawodowe, lepiej wyposażone, ale jednocześnie bardziej dyspozycyjne. Część druhów z Sępólna ma aspiracje, aby w takim systemie działać. Jednak czy w sytuacji, kiedy dosłownie za ścianą, mieści się jednostka zawodowa ma to w ogóle sens?
– W planie ratownictwa na terenie powiatu nie przewiduje się włączenia Sępólna do KRSG. W przyszłości, jeśli te jednostki spełniłyby odpowiednie wymogi, jest mowa o Lutowie i Wałdowie. Powiedzmy sobie szczerze, wasza jednostka jest specyficzna pod każdym względem. W obecnej sytuacji, kiedy trafiła do was klasa z liceum, a zaraz będą dwie następne, to czy jesteście jednostką szkoleniową? Uważam, że w tym kierunku powinniście pójść. Macie bardzo dobry sprzęt i bardzo dobrze wyszkolonych ludzi. Warto to wykorzystać – mówił obecny na zebraniu kpt. Leszek Grugel, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej.
Swoją wypowiedzią komendant uciął dalszą dyskusję na ten temat.
– Chciałbym poruszyć sprawę konfliktu z urzędem miejskim. To nie są spory jednostki, tylko prezesa gminnego i komendanta gminnego, a cierpi na tym cała jednostka OSP – powiedział druh Jacek Klajbor.
Rzeczywiście, od jakiegoś czasu trwa wręcz otwarta wojna między zarządem oddziału gminnego OSP a burmistrzem i jego podwładnymi. Ponieważ Grzegorz Borowicz jest prezesem swojej jednostki i jednocześnie komendantem gminnym, niektórzy druhowie mają wrażenie, że ten konflikt przenosi się na nich, i to zupełnie niepotrzebnie. Konflikt zaczął się z chwilą, kiedy zarząd gminny uważniej zaczął się przyglądać przepływom funduszy jednostek OSP. To właśnie wtedy pojawił się słynny rachunek za wodę zużytą do gaszenia pożaru stogów słomy na kwotę 8.580 złotych, które po prostu zabrano ze strażackiego budżetu.
– Niestety, niektórzy nadużywają swojej pozycji urzędnika samorządowego – twierdzi prezes Borowicz.
W każdym razie strażacy z Sępólna nie chcą, aby ich w te rozgrywki mieszać. Nie zdają jednak sobie sprawy, że zarząd gminny walczy w ich interesie.
– Musimy wszystko sobie wyjaśnić. Po zakończeniu zebrań sprawozdawczych zapraszam cały zarząd waszej jednostki na posiedzenie zarządu gminnego – zadeklarował prezes gminny Józef Olek.
Spore poruszenie na sali wywołała wypowiedź jednego z młodych druhów dotycząca prezesa Borowicza, który jego zdaniem w pojedynkę rządzi całą jednostką.
– Mam nadzieję, że kolejne decyzje będą podejmowane przez cały zarząd – zakończył swoją wypowiedź.
– Ten problem trzeba będzie rozwiązać przy kolejnych wyborach – to z kolei głos doświadczonego druha z wieloletnim stażem.
– Każdy w was może przyjść i uczestniczyć w posiedzeniu zarządu – bronił się prezes Borowicz. Ostatecznie kierowany przez niego zarząd otrzymał absolutorium, ale ogromny niesmak po tej dyskusji pozostał.
Zebranie przyjęło również plan finansowy i plan pracy na 2014 rok. Jest to rok jubileuszu 125-lecia istnienia jednostki. Już wiadomo, że jego obchody będą bardzo skromne, bez zbędnej pompy i we własnym gronie. Zaplanowano je na 10 maja. Korzystając z obecności tak wielu druhów i gości, wręczono kilka odznaczeń. Krzysztof Musiał-Krysiak otrzymał brązowy medal ,,Za Zasługi dla Pożarnictwa”, Paweł Herman otrzymał odznakę „Strażak wzorowy”, a Mieczysław Latzke odznakę za 30 lat pracy w OSP. Najważniejsze odznaczenie otrzymał druh Marian Papierowski. Nadane przez prezydenta RP brązowy Krzyż Zasługi tego samego dnia wręczyła mu wojewoda Ewa Mes.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.