Chciał skoczyć z dachu
Zdarzenie miało miejsce w sobotę około godziny 17.00. 37-letni Krzysztof N. wszedł na dach przez właz znajdujący się na klatce schodowej. Natychmiast zaalarmowano odpowiednie służby. Na miejscu pojawiły się dwa patrole policji, zespół ratownictwa medycznego oraz strażacy z podnośnikiem hydraulicznym. Samobójca w ogóle nie chciał rozmawiać z policjantami. Tą samą drogą na dach wpuścił dowódcę zmiany sępoleńskich strażaków – Roberta Ferensztajna. Ten był na tyle skutecznym negocjatorem, że Krzysztof N. pozwolił, aby na dach wszedł drugi strażak. Jednocześnie żądał spotkania ze znaną mu panią psycholog. Ostatecznie udało się go sprowadzić na klatkę schodową i przekazać policji. Niedoszły samobójca w asyście mundurowych został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań w celu wytrzeźwienia, a następnie do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych, gdzie zapewne zostanie poddany badaniom określającym jego stan psychiczny.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.