Znowu powrócił pomysł likwidacji Posterunku Policji w Sośnie. Do najmniejszego posterunku w powiecie „dobiera się” już trzeci z rzędu komendant.
– Nie podjąłem żadnej oficjalnej decyzji w tej sprawie – zastrzega komendant Krzysztof Różański.
Oficjalnie nie ma sprawy, ale tu i ówdzie o niej się mówi. Mówiło się również podczas niedawnej wizyty komendanta wojewódzkiego w Sępólnie. Podobno rozważa się całkowitą likwidację posterunku i przekazanie spraw z terenu gminu Sośno pod jurysdykcję posterunku w Więcborku. Drugie rozwiązanie mówi o przeniesieniu sośnieńskich policjantów na przykład do urzędu gminy.
– Przeanalizowaliśmy koszty funkcjonowania posterunku tak, jak robi to każdy administrator budynku. Chodzi o gospodarowanie publicznymi pieniędzmi. Z drugiej strony, każdy komendant odpowiada za bezpieczeństwo na jego terenie. Nie ma żadnych nacisków w tej sprawie, a ja nie podjąłem żadnej decyzji – mówi komendant Różański.
– Ten temat wracał za komendanta Cholewy, komendanta Łosina i także teraz. Czy to, że jesteśmy najmniejszą gminą, musi stawiać nas w takiej sytuacji? Chcę się spotkać z komendantem, wyjaśnić sprawę i przedstawić ewentualne propozycje – mówi wójt Leszek Stroiński.
Gmina Sośno wielokrotnie pomagała policji, choćby w remoncie budynku posterunku. Pewnie i tym razem nie będzie szczędzić wysiłków, aby go uratować. Jeśli posterunek zostanie zlikwidowany, to na pewno już nigdy do Sośna nie wróci.
