Świetna fotografia. W pierwszej chwili pomyślałem, że wróciły mroczne czasy zjazdów PZPR, a tu chodzi jednak o drogą wodę w Spółdzielni.
Czyj interes reprezentuje przewodniczący rady?
Rzeczywiście, Stanisław Rohde kieruje pracami gminnego samorządu i rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej. Tę drugą funkcję pełnił już, zanim został radnym. Nie ma ustawowego zakazu łączenia tych funkcji. Co prawda w ustawie o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne jest zapis, który mówi, że osoby pełniące funkcje publiczne nie mogą być członkami zarządów, rad nadzorczych lub komisji rewizyjnych spółdzielni, ale zakaz ten nie dotyczy rad nadzorczych spółdzielni mieszkaniowej. Trudno jednak nie zgodzić się z opinią Czytelnika.
Przewodniczący Rohde piastując obie funkcje, stoi w przysłowiowym rozkroku. Z jednej strony reprezentuje interes spółdzielni, której zależy na jak najmniejszych rachunkach za wodę, ciepło, ścieki czy wywóz śmieci. Są to usługi świadczone przez lokalnego monopolistę, czyli Zakład Gospodarki Komunalnej Sępólnie. Z drugiej zaś strony jest reprezentantem mieszkańców w tym zakładzie. Jako radny, reprezentant właściciela, czyli nas wszystkich, musi dbać o interes spółki komunalnej. Niestety, interesy obu stron są rozbieżne.
Kogo zatem reprezentuje przewodniczący? Interesów tych stron nie sposób pogodzić. Takie stanie w rozkroku nikomu nie służy, chyba że przewodniczącemu, który z tego tytułu otrzymuje dwie diety. Jest taki dobry obyczaj praktykowany tu i ówdzie. Sprawia on, że osoby pełniące funkcje publiczne na czas sprawowania mandatu przynajmniej zawieszają swoją działalność w innych organach. W takiej sytuacji nie ma podstaw do posądzenia o stronniczość czy interesowność.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.