Gmina w odwrocie - basen i plaża lądują w koszu
Do obu inwestycji zaplanowanych na ten rok w magistracie podchodzono ze sporym optymizmem. Samorządowcy liczyli na zastrzyk finansowy ze środków unijnych. Wnioski aplikacyjne zostały złożone w siedzibie urzędu marszałkowskiego. Ewentualna dotacja miała umożliwić rozpoczęcie budowy. W listopadzie ubiegłego roku w magistracie ogłoszono przetarg na sporządzenie dokumentacji projektowej i wykonanie obu zadań. Wstępny projekt przewidywał budowę nowych pomostów, budowę pomostu cumowniczego pływającego na tafli jeziora, budowę zjeżdżalni z napędem wodnym. Ponadto włodarze gminy planowali przebudowę istniejącego budynku wypożyczalni sprzętu wodnego na potrzeby bazy ratowniczej WOPR. W obiekcie miało się znaleźć miejsce na sanitariaty, przebieralnię i szatnie dla wypoczywających. Gmina planowała wyposażyć nowe budynki w kolektory słoneczne dostarczające energię do ogrzania wody. W nowoczesnej wypożyczalni sprzętu wodnego miały się znaleźć rowery wodne, kajaki i żaglówki klasy omega. Z perspektywy turysty najważniejszą częścią inwestycji była baza noclegowa. Przy stadionie miało stanąć 10 całosezonowych domków rekreacyjnych o powierzchni 50 m2 każdy. W pobliżu domków miał być zlokalizowany plac zabaw. Przy plaży miały powstać dwa boiska do siatkówki, plenerowa siłownia oraz park linowy w obrębie sąsiadującego drzewostanu. Bardzo istotnym elementem inwestycji miało być wytyczenie i budowa oczekiwanego od dawna pola namiotowego. Inwestycja, która na papierze wygląda okazale, miała być zrealizowana w tym roku. Jej koszty oszacowano na na 2,2 mln zł. Samorządowcy liczyli na dofinansowanie wynoszące połowę kwoty.
Podobnie było z basenem. W ostatnim dniu października w Biuletynie Informacji Publicznej ukazało się ogłoszenie o przetargu na zaprojektowanie i wykonanie krytej pływalni przy ulicy Chojnickiej. Nowy obiekt w pierwotnym zamyśle miał być elementem składowym Centrum Sportu i Rekreacji. Według założeń lokalnych samorządowców w skład nowego kompleksu miały wejść: basen pływacki o wielkości 25 x 12,5 metra, basen przeznaczony do nauki pływania o rozmiarach 12,5 x 6 metra, część rekreacyjna z grzybkiem wodnym, mała zjeżdżalnia z biczami wodnymi oraz zjeżdżalnia rurowa. Wartość zadania oszacowano wstępnie na 5 milionów złotych. Samorząd liczył na dotację umożliwiającą pokrycie 60 % kosztów inwestycji. Kryta pływalnia zlokalizowana przy nowej hali miała powstać do końca 2013 roku. Dziś wiadomo, że żadne z zaplanowanych zadań w najbliższym czasie nie będzie realizowane. Powód jest prozaiczny – brak środków finansowych.
Przed tygodniem gmina unieważniła przetargi na wykonanie dokumentacji technicznej, zagospodarowanie plaży i terenów przyległych oraz budowę basenu. Stało się to po tym, jak do magistratu wpłynęło pismo z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu z informacją o odmowie przyznania środków finansowych na powyższy cel. ,,Środki pochodzące z budżetu Unii Europejskiej, które zamawiający zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, nie zostały mu przyznane” - tak brzmi oficjalne uzasadnienie unieważnienia przetargów. To oznacza, że żadna z zaplanowanych inwestycji w tym roku nie ruszy z miejsca. Samorządy lokalne w całym kraju przyzwyczaiły się do sięgania po dotacje i inwestowania przy udziale środków unijnych. Wszystko wskazuje na to, że strumień unijnej kasy wysycha i nic nie zapowiada pojawienia się w nim wody. Nadchodzi czas spłacania kredytów, a zdobycie kolejnych dotacji na inwestycje z kulejącej Unii będzie graniczyło z cudem. Gminy muszą spokornieć, zacząć oszczędzać i nauczyć się inwestowania wyłącznie przy udziale środków własnych.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.