Jak powstrzymać exodus pacjentów?
– Myślę, że pomimo pewnych trudności nam wszystkim powinno zależeć na tym, aby zakres usług medycznych i poziom świadczenia tych usług był jak najwyższy. Naszym wspólnym celem jest powstrzymanie exodusu pacjentów. Mamy prosty przykład apteki, która zamknęła swoje podwoje, ponieważ wielu pacjentów postanowiło kupować leki gdzie indziej. Apeluję do państwa, żebyśmy robili to, co możliwe aby pacjentów ośrodka zdrowia zatrzymać. Chciałbym również zdementować plotki, że od 1 kwietnia lekarz w Sośnie przestanie przyjmować – tymi słowami wójt Leszek Stroiński rozpoczął dyskusję na temat kondycji lokalnej służby zdrowia. Przypominamy, że w gminie Sośno działa Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej ,,Zdrowie” świadczący usługi medyczne w ośrodkach zdrowia w Wąwelni i Sośnie. Ten drugi ośrodek częściowo należy do gminy. NZOZ Zdrowie w Sośnie zapewnia podstawową opiekę medyczną codziennie od 8.00 do 18.00 oraz dostęp do poradni ginekologiczno-położniczej czynnej w poniedziałki i środy. Porad lekarskich w NZOZ Zdrowie udzielają: specjalista chorób wewnętrznych Ghazwan Haj Bakri oraz lekarze rodzinni Agnieszka Ossowska-Piskorska i Joanna Lewicka-Szweda oraz lekarz ginekolog Bogusław Delikat. Stan pacjentów na dzień 1 stycznia 2016 wynosił 3068, a na dzień 31 grudnia 2016 roku 2864. W ubiegłym roku odnotowano spadek liczby pacjentów o 204. W ubiegłym roku udzielono 15310 porad przez lekarzy POZ oraz 503 porady w poradni ginekologicznej. Punktem zwrotnym związanym z odejściem wielu pacjentów było zamknięcie apteki.
– Myślę, że niebawem będzie ponownie otwarta. Umowa dzierżawy już została podpisana – powiedział podczas krótkiego wystąpienia Ghazwan Haj Bakri, dyrektor NZOZ Zdrowie. Sprawozdanie zapoczątkowało ożywioną dyskusję na temat kondycji służby zdrowia. – Ja nie rozumiem, dlaczego pacjenci odchodzą. Ci, którzy chwalą sobie jakość świadczonych usług i widzą, jakie starania czyni pan doktor. Tak przynajmniej jest w Wąwelnie. Apeluję do sołtysów i wszystkich radnych, aby przekazali wiadomość, że nie jest tak źle jak niektórzy mówią – stwierdził radny Józef Opas. Radna Wanda Gackowska, która słynie z ciętego języka uwypukliła wszystkie problemy. – O służbie zdrowia w naszej gminie mówi się od lat. Dużo się w tej kwestii nie zmieniło, bo nie może się zmienić, dlatego że lokalizacja punktu przyjęć pacjentów w ośrodku zdrowia w Sośnie u góry jest tragiczna, zwłaszcza dla ludzi starszych, schorowanych, którzy mają kłopoty z dojściem do gabinetu. Lecznica miała być przeniesiona do ZGK, ale tak się nie stało. Jest tak jak jest. Przy sprzedaży ośrodka zdrowia nie pomyślano o tym, aby dół zabezpieczyć dla potrzeb medycznych. Ludzie uciekają i przepisują się do innych przychodni z powodu niewygody. Przez ostatnie 10 lat nie zrobiono nawet parkingu. Nie możemy liczyć na szersze spektrum lekarskie. W ośrodku zdrowia w Sośnie nie może przyjmować jednocześnie dwóch lekarzy, ponieważ brakuje pomieszczeń. Po prostu w Sośnie nie ma dobrych warunków dla pacjentów. Nasza gmina się zwija zamiast się rozwijać – powiedziała radna. W jej opinii służba zdrowia jest niedoinwestowana, a wygląd i funkcjonalność ośrodka zdrowia są tego dostatecznym dowodem. – Rzeczywiście, ośrodek zdrowia w Sośnie nie spełnia żadnych norm. Jest on bardzo niewygodny i niedostępny dla pacjentów. Jest to obiekt gminny, a nie prywatny. Apeluję do wszystkich, aby każdy zrobił coś, co przyczyni się do poprawy sytuacji – mówił Ghazwan Haj Bakri. Co ciekawe, większość radnych chwali jakość świadczonych usług, zapominając o problemach lokalowych. – Jestem pacjentką ośrodka zdrowia w Wąwelnie i naprawdę nie mogę narzekać. Odpowiedzmy sobie na jedno zasadnicze pytanie. Gdzie my sami jesteśmy zapisani? Wszyscy mamy pretensję, a zapisujemy się tam, gdzie jest nam wygodnie – powiedziała radna Mariola Narloch. Do funkcjonalności budynku odniósł się radny Zbigniew Struwe. – Nie szata zdobi człowieka. Ważne, co się dzieje wewnątrz budynku – powiedział. – Ośrodek zdrowia to my, pacjenci, i jeśli my odejdziemy, to nie pomoże nam nawet najpiękniejszy budynek – dodał radny Stanisław Paszylk. Dyskusję na temat kondycji służby zdrowia podsumował wójt Sośna Leszek Stroiński. – Decyzje o sprzedaży budynku zdrowia zapadły i były one jak najbardziej słuszne. Tego budynku nie byliśmy w stanie utrzymać, a specjalistycznej opieki zdrowotnej i tak byśmy nie mieli. Gmina zabezpiecza tylko podstawową opiekę zdrowotną w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Robimy wszystko, żeby pacjentów zatrzymać. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Był pomysł przeniesienia Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sośnie do Wąwelna, a ośrodka zdrowia do jednopoziomowego budynku po ZGK. W tej chwili jest to niemożliwe z przyczyn od nas niezależnych. Nie chcemy budować nowego obiektu, bo może się okazać, że za dwa, trzy lata będziemy musieli go zamknąć. Zarzucono by nam marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Pomimo tego, że mieszkam w Więcborku, nadal jestem zapisany w ośrodku zdrowia w Sośnie, żeby nie osłabiać placówki, i jestem z niej bardzo zadowolony. Nie zgodzę się z panią Wandą, która powiedziała, że gmina się nie rozwija. Powinniśmy grać w jednej drużynie – podsumował dyskusję wójt. Na samym końcu swojej wypowiedzi Leszek Stroiński złożył ważne obietnice. Zobowiązał się jeszcze w tym roku wybudować parking przed ośrodkiem zdrowia. Ponadto wspomniał o wymianie pieca c.o. ogrzewającego budynek.
Okazuje się, że radni nie mają uwag i zastrzeżeń do jakości świadczonych usług. Pretensje są kierowane do gminy, która nie inwestuje w obiekt odpowiednich sił i środków. Rzeczywiście, ośrodek zdrowia w Sośnie nie przystaje do dzisiejszych czasów. Budynek jest przestarzały i niefunkcjonalny, a jego otoczenie zaniedbane. Dla pacjentów przepisujących się do innych przychodni poza kompetencjami lekarza liczą się komfort i wygoda. O tym wójt i jego najbliżsi współpracownicy muszą pamiętać.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.