Gmina Sępólno
Kandydat na peronie
Robert Lida, 20 luty 2025, 14:46
Średnia:
0.0
(0 głosów)
W ubiegłą środę do Sępólna przyjechał Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Na miejsce briefingu prasowego wybrano peron nieczynnego od lat i zdewastowanego dworca kolejowego. Kandydat zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to wznowi kolejowe połączenia pasażerskie na terenach wykluczonych komunikacyjnie takich jak Sępólno czy Więcbork. Nie powiedział jednak, w jaki sposób zachęci mieszkańców do tego, aby z wygodnych samochodów przesiedli się do pociągów.
– Jeśli zostanę wybrany na prezydenta, to wszystkie programy sprzed 15 października 2023 roku, które pozwalały się rozwijać Polsce samorządowej i także przywracały możliwość modernizacji szlaków kolejowych, ale też połączeń kolejowych, zostaną przywrócone. Znam państwa codzienne problemy i fakt, że tylko dwa razy transportem publicznym można dojechać do centrum administracyjnego, medycznego, czyli do Bydgoszczy. Szanowni państwo, tak nie może być. Polska musi się rozwijać w sposób zrównoważony, bo jest jedna Polska. Tu w Sępólnie Krajeńskim jest Polska, w Warszawie jest Polska, w Gdańsku, we Wrocławiu, w Żurawicy na Podkarpaciu jest jedna Polska. Proszę państwa o wsparcie i naszą wspólną drogę do zwycięstwa 18 maja – mówił Karol Nawrocki, który niczym szeryf z westernu sam kroczył po pustym peronie sępoleńskiego dworca.
– Na programie Kolej Plus zaciągnięto ręczny hamulec. Na programie, który jest tak ważny dla Polski powiatowej. Modernizacja dworców i przywrócenie połączeń kolejowych była szansą gospodarczą, inwestycyjną i demograficzną dla Polski lokalnej. Dziś wiemy, że to nie tylko hamulec ręczny, ale także wykreślenie kolejnych miast, miejscowości i powiatów. To jest głęboko niepokojące. Sępólno Krajeńskie jest tego przykładem. Młodzi ludzie opuszczają takie miejscowości jak Sępólno, a możliwości komunikacyjne, kolejowe i drogowe sprawiłyby, że mogliby mieszkać ze swoimi bliskimi, a realizować się w większym ośrodku. To także ograniczone możliwości inwestycyjne polskich powiatów. No bo kto chce inwestować w miejscowości, która nie jest skomunikowana z dużym ośrodkiem miejskim? W swojej pierwszej inicjatywie ustawodawczej będę się upominał o obywatelski projekt ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym – dodał kandydat na prezydenta.
Pytany przez dziennikarza, dlaczego przez ostatnich osiem lat nic nie zrobiono w sprawie lokalnych połączeń kolejowych, odpowiedział: – Wynikało to z braku inicjatywy tutejszych samorządowców związanych z Platformą Obywatelską. Także pana marszałka, który tę część województwa uznawał za niewarte inwestycji – odpowiedział urzędujący prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Po krótkiej konferencji prasowej Karol Nawrocki poszedł do około 100-osobowej grupy swoich zwolenników, którzy na spotkanie przyszli z biało-czerwonymi flagami. Po uściśnięciu dłoni wymianie kilku uwag pojechał na kolejne spotkanie.
Kiedy 10 lat temu na sępoleńskim targowisku pojawił się kandydat na prezydenta Andrzej Duda, ostatnią osobą, która się do niego dopchała, była obecna radna powiatowa Danuta Zalewska. Tym razem pani Danka wręczyła Karolowi Nawrockiemu zestaw krajeńskich miodów. Czy to jest jakiś znak?
Niestety, sztab wyborczy Prawa i Sprawiedliwości popełnia ciągle te same błędy, które nie przysparzają tej partii nowych zwolenników. Przedwyborcze spotkania kandydatów mają na celu przekonanie przekonanych. Na tych spotkaniach pojawiają się jedynie zwolennicy tej partii, a przecież chodzi o pozyskanie nowych. Nawet gdyby jakiś szukający swego kandydata mieszkaniec Sępólna chciał posłuchać programu Karola Nawrockiego, zadać mu pytanie, to nie miał takiej szansy. Gdzie były informacje o spotkaniu? Krążyły jedynie gdzieś po internetach i były rozsyłane pocztą pantoflową wśród swoich. Pomijamy fakt, że o tej godzinie zwykły Kowalski czy Zielińska z powiatu sępoleńskiego byli w pracy. Formuła konferencji prasowej też nie była trafiona. Kandydat zamiast do wyborców mówił do kamer i nikt ze zgromadzonych go nie słyszał.
Mówiąc o przywróceniu do życia połączeń kolejowych na trasie Chojnice - Nakło, Karol Nawrocki nie powiedział, skąd weźmie pasażerów. Kursowanie pociągów na tej linii ponad 20 lat temu wstrzymano z powodu minimalnej liczby pasażerów. Po prostu mieszkańcy przesiedli się do samochodów. Czy dzisiaj te same osoby zechciałyby z powrotem przesiąść się do pociągów? Na pewno nie. Po pierwsze, dla pasażerów ważny jest czas. Dopuszczalna prędkość pociągów na tej linii waha się od 20 do 80 kilometrów na godzinę. Mało tego, pociąg z Chojnic nie jedzie prosto do Bydgoszczy. Konieczna jest przesiadka w Nakle. Jeśli powstanie droga ekspresowa Via Pomerania, to z Sępólna do Bydgoszczy dojedziemy w 30 minut. Pociąg, jak wiadomo, jedzie od stacji do stacji i nie zbacza ze swojego szlaku. Na dworzec trzeba dojść, a on najczęściej jest oddalony od celu podróży. Samochodem dojedziemy wszędzie. W powiecie sępoleńskim zarejestrowanych jest dwa razy więcej samochodów osobowych niż jest w nim mieszkańców.
W czasie kiedy kandydat na dworcowym peronie zapewniał o przywróceniu pociągów pasażerskich na tory przebiegające przez Sępólno, do miasta zmierzał autobus PKS z Bydgoszczy. Do Sępólna dojechała nim jedna osoba. Dzień później, po godzinie 6 rano do Bydgoszczy wyruszał autobus z Kamienia. Wsiadła do niego jedna pasażerka. Codziennie obserwujemy charakterystyczny czerwono-żółty autobus jeżdżący z Kamienia do Nakła. Przecież tym autobusem jeździ tylko kierowca. Dlatego nie brnijmy w tę kolej. To są też nasze pieniądze.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
- Nie chodzi o koncert, chodzi o spotkanie, o bycie razem -...
W sobotnie popołudnie na placu przy Wiejskim Ośrodku Kultury w...