Kawle wykiwały wszystkich

Robert Środecki, 25 maj 2014, 04:45
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W piątek w Sępólnie odbyło się kolejne spotkanie kierowników drużyn biorących udział w rozgrywkach piłkarskiej ligi powiatowej. Dyskutowano o zakończeniu tegorocznego sezonu, sędziowaniu i postawie drużyny z Kawli, która w ostatnim okienku transferowym wzmocniła się kolejnymi byłymi zawodnikami Krajny. Ten ostatni temat wywołuje w środowisku ligowym najwięcej kontrowersji.
Kawle wykiwały wszystkich

Prezes Fifielski na piątkowym spotkaniu pokazał plakat reklamujący imprezę kończącą ligowy sezon. Fot. Robert Środecki

Czy Amatorska Liga Piłki Nożnej Powiatu Sępoleńskiego nadal jest amatorska? Odpowiedź na  to pytanie wcale nie jest taka oczywista. Większość drużyn biorących udział w rozgrywkach składa się wyłącznie z amatorów. W lidze występują również zawodnicy, którzy w przeszłości grywali w drużynach biorących udział w rozgrywkach związkowych. Wyjątkiem są Kawle mające mocarstwowe aspiracje. Trzon drużyny tworzą piłkarze, którzy kilka miesięcy temu regularnie trenowali i biegali po boiskach IV ligi. Zawodnicy uprawiający piłkę nożną w Polsce mogą posiadać status amatora lub profesjonalisty.
,,Za zawodników profesjonalnych uznani będą zawodnicy, którzy otrzymują z tytułu uprawiania piłki nożnej wynagrodzenie względnie świadczenia pieniężne lub rzeczowe” - czytamy w regulaminie rozgrywek Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Takowe świadczenia otrzymywali piłkarze Krajny. Fragment regulaminu dedykujemy działaczom z Kawli, którzy podczas spotkania usiłowali wmówić wszystkim obecnym, że byli ligowcy nie są i nigdy nie byli profesjonalistami. Podczas poprzedniego zebrania kadry kierowniczej i sponsorów opiekun drużyny z Kawli deklarował, że w jego drużynie w jednym meczu zagra maksymalnie czterech byłych piłkarzy Krajny. Okazuje się, że jego słowa są niewiele warte. W meczu Kawli z Piasecznem na boisku zaroiło się od byłych ligowców. W ostatniej kolejce było podobnie. To oburzyło część środowiska związanego z piłkarską ligą powiatową. Szkoda, że podczas zebrania kierownikom drużyn i zarządowi ligi zabrakło odwagi żeby zdecydowanie zaprotestować i napiętnować nieuczciwą postawę drużyny złożonej z byłych profesjonalistów. – W przyszłym sezonie celujemy w mistrzostwo – deklarował w piątek Janusz Nowaczyk opiekun drużyny z Kawli. Jego kolega Michał Pankau wmawiał wszystkim obecnym, że ligowy zaciąg podniesie poziom powiatówki, twierdził również, że nie można zabronić grania byłym zawodnikom Krajny. – Ich priorytety się zmieniły. Większość tych zawodników nie może już regularnie trenować, a chcieliby jeszcze pograć – mówił. Osoby, które mają jakiekolwiek pojęcie o sporcie, wiedzą, że ligowy zaciąg nie podniesie poziomu ligi. Podniesie się wyłącznie poziom jednej drużyny. Chyba że byli piłkarze Krajny wzmocniliby solidarnie wszystkie zespoły. Pankau miał wiele uwag do naszego tygodnika. Twierdził, że traktujemy jego drużynę niesprawiedliwie. Informujemy zatem, że nie będziemy więcej relacjonować występów zespołu z Kawli, żeby nie drażnić nikogo z powiatowego dream teamu. Kierownictwo ligi i kierownicy poszczególnych ekip uznali zgodnie, że ten sezon trzeba dograć do końca bez ingerencji w regulamin i obowiązujące przepisy. Na zmiany przyjdzie czas po sezonie. Ewentualny zakaz gry dla byłych ligowców oznacza definitywny koniec drużyny z Kawli. Natomiast brak zakazu pozbawi przyszłoroczne rozgrywki sensu. O kompromis będzie bardzo trudno.
Prezes piłkarskiej ligi powiatowej Tomasz Fifielski oznajmił, że zakończenie tegorocznego sezonu odbędzie się w sobotę 28 czerwca w karczmie Jeleń. Fifielskiemu udało się pozyskać środki na zorganizowanie festynu. Tydzień wcześniej, w niedzielę 22 czerwca w Sępólnie ma się odbyć turniej piłkarski, w którym wystartują drużyny ze wszystkich gmin. Czołowi gracze zrzucą na moment barwy klubowe i wystąpią pod szyldem gminy. Już dziś łatwo wskazać faworyta.     

Komentarze do artykułu
Avatar_missing_small
Patryk Sigmanski - 26 maj 2014, 17:12

Panie Pankau jak im chce się grać dalej to niech rozdzielą się po innych drużynach albo Krajny mogli nie rozwalać.A tak teraz tylko zamieszanie bo jak pan to ujął że pracują i nie mają czasu na trening to w każdej z drużyn tak jest a wiadomo że w pół roku nikt z zawodowej piłki nie straci tak szybko formy.

Avatar_missing_small
Marcin Klimek - 31 maj 2014, 10:33

Niech grają jak chcą, tylko najbardziej mnie denerwują osoby z tego grona które się śmiały z powiatówki a teraz sami w niej grają, tych to wgl bym na boiska nie wpuścił, itak nie będą wygrywać wszystkiego, a to będzie upokorzenie dla nich. Poziom ligi będzie się z czasem wyrównywał - ich będzie spadał grając ze słabszymi a innych drużyn będzie się podnosił grając z mocniejszym rywalem. Najbardziej szkoda mi graczy kawli którzy teraz muszą siedzieć na ławce, bo ktoś stawia sukces nad lojalność i przyjaźń. Wszyscy się domyślają o kim mowię

Small
Piotr Pankanin - 01 czerwiec 2014, 01:15

Bardzo rozsądny głos Marcina Klimka, który obowiązkowo muszę poprzeć. W związku z tym, co było bardzo łatwe do przewidzenia, pojawiają się niezwykle poważne wyzwania przed zarządem powiatówki. W moim przekonaniu, graniczącym ze stuprocentową pewnością, zbyt wiele ględzi się po kątach, a zbyt mało jest otwartej dyskusji nad fatalnymi zjawiskami dnia codziennego. Stąd coraz bardziej katastrofalne błędy, niestety, jednoosobowego zarządu. Co innego mówi się na boiskach i wokół nich, a co innego na bezproduktywnych spotkaniach, nazwijmy to, oficjalnych. A zatem, nic dziwnego, że kierownictwo powiatówki nie jest w stanie zapanować nad absurdem związanym choćby z ostatnim przypadkiem Kawli. Idea ligi powiatowej zapowiadała się fajnie. Skoro w piłkę nożną grają możni naszych miasteczek zrzeszeni w klubach płacących ciężki haracz na konto PZPN, to dlaczego równolegle nie ma się toczyć rywalizacja pozbawiona jakiejkolwiek komercji. No i zaczęła się toczyć. Po kilku latach okazało się jednak, że fantastyczna zabawa aktywizująca społeczność kilkunastu sołectw powiatu sępoleńskiego przybiera znamiona czegoś na kształt obrzydliwej polskiej ekstraklasy. Obrzydliwej, z wszystkimi patologiami od Lecha przez Legię po Lechię. Zawsze sądziłem, że powiatówka wychodzi na przeciw zapotrzebowaniu środowisk, chcących nade wszystko uaktywniać sportowo swoje sołectwa w oparciu o najzdolniejszych piłkarzy "własnego chowu". Niestety, za sprawą prezesa Tomasza Fifielskiego tak nie jest. To do czego doszło w przypadku skandalicznego dopuszczenia do rundy wiosennej zespołu Kawli, wola o pomstę do nieba. Dosłownie tuż przez wznowieniem rozgrywek mieliśmy zapewnienie ze strony "działacza" Kawli, że w jego teamie (nie mylić z time) zagra trzech byłych piłkarzy Krajny. Rychło okazało się, że facet okiwał perfidnie wielu, wydawałoby się, niegłupich ludków. I co? I nic! Powstaje zatem bardzo słuszne pytanie rozbrzmiewające od Pęperzyna po Obkas: o co chodzi panie prezesie Fifielski? O sport, czy może o jakiś trudny do pojęcia biznes. Bo jeśli piłkarze z Kawli grzeją nieheblowane ławki, a w ich miejsce włażą jacyś pseudopiłkarze z rozwalonej głównie przez prezesów drużyny Krajny, to chyba niewiele ma to wspólnego ze sportem, a już na pewno nic z pierwotnie szlachetną ideą piłkarskiej ligi powiatowej.

Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...