Kosmiczna akcja w Lutowie

Kosmiczna akcja w Lutowie

W piątek w stawie na terenie Lutowa szukano fragmentów rakiety kosmicznej. W akcji brali udział strażacy i policjanci z Sępólna, Samodzielny Poddział Kontrterrorystyczny z Bydgoszczy i Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego JRG nr 2 w Toruniu. Powiadomiono o niej prokuraturę i Polską Agencję Kosmiczną. Nic nie znaleziono.

Według właściciela gospodarstwa, które znajduje się nieopodal drogi Lutowo – Lutówko Młyn, do jego stawu miał wpaść niezidentyfikowany przedmiot. Świadczyć o tym miała dosyć spora dziura w lodzie. 

– Właściciel ujawnił dziurę w lodzie i skojarzył to z doniesieniami w mediach dotyczącymi podobnych przypadków. Zgłoszenie o nieznanym obiekcie wpłynęło do służb w piątek około 9.00. Miejsce zdarzenia zabezpieczyła policja i straż pożarna – mówi st. asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie.

W nocy z ubiegłego wtorku na środę nad terytorium naszego kraju w atmosferę ziemską wszedł jeden z nośnych członów rakiety Falcon 9 należącej do Elona Muska. Teoretycznie szczątki rakiety po wypełnieniu swojego zadania powinny spłonąć w atmosferze. W tym przypadku nie do końca się to sprawdziło. Kawałki rakiety spadły w Wielkopolsce i na Pomorzu, między innymi w okolicach Czerska. Istniało prawdopodobieństwo, że kosmiczne śmieci wpadły do stawu w Lutowie. 

W związku ze zgłoszeniem na nogi postawiono armię ludzi i uruchomiono specjalne procedury. Po kilku godzinach poszukiwań akcję odwołano. W wodzie nie znaleziono żadnych podejrzanych przedmiotów. A Lutowo mogło być sławne.