Kultura ważniejsza od chodników

Raz w roku w stolicy powiatu odbywa się sesja poświęcona kulturze. Na obradach przedstawiane są sprawozdania z działalności Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury i Sztuki. W tym roku dyrektorzy obu jednostek przygotowali filmy dokumentujące osiągnięcia placówek. Widzom spodobały się przygotowane prezentacje.
– Wysłuchałem z uwagą tego, co zostało zaprezentowane w filmach. Bardzo dużo się działo, ale mam pewien niedosyt. Na wioskach działają świetlice wiejskie  i 2 domy kultury. Bardzo mało usłyszałem na ten temat. Moim zdaniem, powinno się lansować kulturę na wioskach. O kulturę trzeba dbać i trzeba ją wspierać. Jedyne, co mamy na wioskach, to świetlice, które jako tako działają i trzeba je wszelkimi sposobami wspierać. Kultura czasami jest dla mnie ważniejsza niż kawałek zbudowanego chodnika, bo to jest nasze dziedzictwo. To jest najważniejsza rzecz w naszej obecnej sytuacji – powiedział podczas obrad sołtys Świdwia Albert Wagner. Był to jedyny głos w kulturalnej dyskusji. – Zaprezentowany materiał zawierał informacje na temat tego co dzieje się w dwóch wiejskich domach kultury i świetlicach. Nie da się w ramach czasowych sesji pokazać całokształtu działań wszystkich instytucji – odpowiedział byłemu radnemu burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski. Najważniejszym akcentem pierwszej części obrad było wręczenie wyróżnień za osiągnięcia artystyczne uzdolnionej młodzieży. Wyróżnienia otrzymali: Aleksandra Cyra, Błażej Has, Olga Heyser, Piotr Hermann, Tomasz Prużyński - członkowie Młodzieżowej Orkiestry Dętej, Aleksandra Ostrowska, Martyna Cieślik, Oskar Mazalon z Młodzieżowego Studia Piosenki oraz Kinga Masiak, Martyna Skuza, Aleksandra Mordel, Katarzyna Myślińska, Oliwia Weilandt, Ewa Krzyżanowska i Dominika Chylewska ze Studia Tańca ,,Styl”. Ostatnie wyróżnienie powędrowało do Hanny Kujoth - pracownika Centrum Kultury i Sztuki w Sępólnie.
Podczas drugiej, roboczej części obrad radni podjęli jednogłośnie kilka uchwał. Najważniejsze dotyczyły zmian w budżecie i zmian w lokalnym programie rewitalizacji miasta. To dokument, który umożliwia ubieganie się jednostkom samorządu terytorialnego o dofinansowanie na inwestycje ze środków zewnętrznych. Część robocza trwała 50 minut. Nie zgłoszono żadnej interpelacji, nie było również wolnych wniosków. Było szybko i przyjemnie. Żaden z radnych nie poruszył istotnych problemów i nikt nie zapytał o to, co się dzieje w Krajnie. Radni zapewne liczą na to, że kłopoty klubu rozwiążą się same.