Lemar zostaje, Grom awansował

Tomasz Aderjahn, 03 luty 2013, 02:44
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dobiegła końca II edycja Halowej Ligi Piłki Nożnej rozgrywanej w Krajna Arenie. W niedzielę pojedynkiem dwóch najlepszych drużyn zakończyła się runda finałowa, a w poniedziałek rozegrano spotkania barażowe, po których wiadomo, jakie drużyny zagrają w przyszłym sezonie w pierwszej lidze. Emocji nie brakowało, zwłaszcza w poniedziałkowych barażach, kiedy to ważyły się losy awansu do I ligi. Teraz do rozegrania pozostaje już tylko mecz mistrza ligi z jej reprezentacją, po którym wręczone zostaną nagrody.
Lemar  zostaje, Grom awansował

Grom Bemix (żółte stroje) w spotkaniu barażowym pokonał drużynę Z ABC do Daki i awansował do I ligi. Fot. Tomasz Aderjahn

W piątek rozegrano dwa kolejne pojedynki ostatniej kolejki grupy mistrzowskiej, które decydowały o miejscach w tabeli. Na pierwszy ogień poszła konfrontacja drużyny Duko z Seydak Team. Obie ekipy miały w tym spotkaniu o co grać. Zwycięstwo piłkarzy Seydak Team dawało im wicemistrzostwo ligi, a wygrana Duko sprawiłaby, że cztery drużyny legitymowałyby się równą ilością punktów i o kolejności decydowałaby mała tabela. Remis w tym spotkaniu nie dawał zupełnie nic ani jednej, ani drugiej drużynie.
Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla piłkarzy Duko, których na prowadzenie wyprowadził P. Papierowski. Ten sam piłkarz w 6. min po indywidualnej akcji podwyższył wynik spotkania. Ogromna przewaga Seydak Team zamieniona została na kontaktowego gola, a do siatki trafił B. Wojtasik. Dwie minuty przed przerwą rywali kolejny raz zaskoczył P. Papierowski, strzelając tym razem mocno i celnie prawą nogą. Od początku drugiej połowy przewaga Seydak Team była ogromna. Piłkarze Duko jednak bardzo rozsądnie bronili dostępu do własnej bramki. Po 5 min gry M. Tyda zdołał trafić do siatki, zdobywając kontaktowego gola. Po kolejnych 3 min I. Pick znakomicie dograł do B. Wojtasika, który doprowadził do remisu. Uśpieni nieco dobrą grą piłkarze Seydak Team dali się zaskoczyć w 30. min, a w roli głównej kolejny raz wystąpił P. Papierowski. Przy linii bocznej bez większych kłopotów ograł M. Tydę i nie dał żadnych szans M. Kałaczyńskiemu, wyprowadzając ponownie swoją drużynę na prowadzenie. Wynik utrzymał się niespełna 2. min, gdy ładnym strzałem z półobrotu popisał się B. Wojtasik, ponownie doprowadzając do remisu. Wynik remisowy absolutnie nie zadowalał żadnej z drużyn i spotkanie w końcówce nabrało jeszcze większych rumieńców. Na 3 min przed końcem zaryzykowała drużyna Duko, wycofując golkipera, a w rolę lotnego bramkarza wcielił się P. Papierowski. Ataki rywali wykorzystał T. Mrugalski wyprowadzając swoją drużynę w 39. min na prowadzenie. Ostatnie sekundy były dramatyczne, a na 20 sek. przed końcem K. Dudek dograł piłkę w pole karne, gdzie A. Jasiek bardzo szczęśliwie wepchnął ją do siatki. Do końcowej syreny wynik już nie uległ zmianie, a remis nie zadowalał żadnej z drużyn. Piłkarze Duko z niepokojem czekali na rozstrzygnięcie drugiego spotkania, gdyż wygrana Lemar Kuchnie spychałaby ich w strefę drużyn grających w barażach.
Obie drużyny spokojnie rozpoczęły spotkanie. Przez długie minuty nikomu nie udało się trafić do siatki rywala. Dopiero w 10. min szybkie dogranie z rzutu rożnego przez M. Haliniaka wykorzystał D. Warmke, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Po kolejnych 4 min było już 2:0. M. Betin mocno uderzył z dystansu, a piłka sprawiła sporo kłopotów bramkarzowi i ostatecznie wpadła do siatki. Przed końcem pierwszej odsłony, pomimo sporej ilości prób, nikomu nie udało się już trafić do siatki. Po zmianie stron  ładną indywidualną akcją popisał się D. Warmke, podwyższając wynik spotkania. Drużyna Lemar Kuchnie zdołała odpowiedzieć trafieniem A. Żywickiego. W 31. min kolejny raz dał o sobie znać D. Warmke. Tym razem spokojnie ograł bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce. Na 5 min przed końcem jeszcze trafienie B. Pastwika poderwało drużynę Lemar Kuchnie. Po kolejnych 2  min kontaktowego gola strzelił Ł. Burkiewicz i końcówka była bardzo emocjonująca.  Przed ostatnim gwizdkiem nerwy puściły piłkarzom Lemar Kuchnie i posypały się żółte kartki, co poskutkowało przedłużonym rzutem karnym, którego pewnie na piątego gola zamienił M. Haliniak.
Niedzielna sesja gier rozpoczęła się od pojedynku Cyrus Team z Gromem Bemix Więcbork. Wynik tej konfrontacji był bardzo ważny dla układu tabeli grupy spadkowej i miał dać odpowiedź, które drużyny zagrają w barażach. Po niespełna minucie gry Ł. Nowak na prowadzenie wyprowadził Cyrus Team. Grom szybko odpowiedział po trafieniu R. Rodaka. W 10. min mocnym strzałem z dystansu więcborską drużynę na prowadzenie wyprowadził P. Piotrowski. Wynik utrzymał się nieco ponad minutę, gdy akcję Przemka Nowaka wykończył brat Łukasz. Jeszcze szybciej, bo już w kolejnej akcji ponownie Grom na prowadzenie wyprowadził P. Piotrowski. Do remisu przed przerwą doprowadził ponownie Ł. Nowak. Drugą połowę doskonale rozpoczęła drużyna Cyrus Team. W nieco ponad 4 min strzeliła dwa gole i objęła pewne prowadzenie. Drużyna Gromu próbowała zmienić niekorzystny rezultat, jednak niewiele z tego wychodziło. W ostatnich minutach najpierw wynik podwyższył P. Nowak, a w samej końcówce czwartego gola dla Gromu strzelił K. Frankowski. Po zakończeniu tego spotkania wiadomo było, kto zagra w barażach.  Na swoją szansę po cichu liczyła drużyna Spica Meble, jednak po niekorzystnym rozstrzygnięciu pierwszego spotkania straciła szansę na grę o awans, a czekało ją jeszcze spotkanie z sępoleńskimi urzędnikami. Powietrze zupełnie zeszło z piłkarzy Spica Meble, którzy od początku spotkania sprawiali wrażenie bardzo ospałych. Dopiero w 13. min pierwszego gola z dystansu  strzelił W. Karpacz. Urzędnicy nie rezygnowali z ataków. Widząc mocno podłamanych rywali, szukali swojej szansy. W 18. min dwukrotnie do siatki rywali trafił T. Kowalczyk i zapachniało sensacją. W drugiej połowie nieco żwawiej grali piłkarze Spica Meble. Niewiele z tego wychodziło, a bramkę na wagę remisu strzelił M. Twardy.
Kolejne dwa pojedynki nie miały już absolutnie żadnego znaczenia. Musiały się po prostu odbyć i tak też się stało. Sporo krwi, zwłaszcza w pierwszej połowie, drużynie Killers FC napsuli młodzi piłkarze Gromu. Wszyscy czekali jednak na ostatnie spotkanie ligi pomiędzy drużynami Trociński Okrąglak a Elmasz&StanBud Team. Piłkarze Trocińskiego już wcześniej zapewnili sobie mistrzostwo ligi, jednak obie drużyny zapewniały, że łatwo nie odpuszczą i zagrają o zwycięstwo. Dodatkową motywacją dla Elmasz&StanBud Team było zdobycie trzech punktów, dające im wicemistrzostwo ligi.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo sensacyjnie. Tuż po wznowieniu w geście przyjaźni M. Lipiński, chcąc oddać piłkę rywalom, uczynił to tak precyzyjnie, że nad wysuniętym z bramki R. Mrugalskim trafił do siatki. Zaskoczeni byli absolutnie wszyscy, a bramka strzelona już w 4. sek. gry jest bez wątpienia absolutnym rekordem ligi. Dobrze grający od  początku piłkarze Elmasz&StanBud Team w 3. min  prowadzili już 2:0, a do siatki tym razem trafił L. Majtczak. W 10. min przed polem karnym M. Kostkowski faulował A. Dądelę, a rzut wolny ładnym strzałem na gola zamienił M. Lipiński. Do końca pierwszej połowy, pomimo kilku akcji z obu stron, wynik nie uległ zmianie. Początek drugiej odsłony ponownie był udany dla drużyny Elmasz&StanBud Team. Dokładne podanie L. Majtczaka na czwartego gola zamienił P. Gburczyk. W 27. min Trociński Okrąglak strzelił  gola. Pierwszy strzał wprawdzie obronił S. Fac, jednak przy dobitce M. Miszewskiego był bezradny. Strzelona bramka nieco poderwała najlepszą drużynę ligi do szybszej gry, jednak niewiele z tego wychodziło. Ataki rywali umiejętnie przerywali piłkarze z Sępólna. W 35. min 6. faul drużyny Elmasz&StanBud Team poskutkował rzutem karnym przedłużonym. Strzał D. Domerackiego pewnie obronił S. Fac. Na niespełna 3 min przed końcem Trociński Okrąglak wycofał bramkarza, wyprowadzając kolejnego piłkarza w pole. Udało się tylko wywalczyć kolejny faul, a przedłużony rzut karny tym razem na gola zamienił Sz. Jędrzejewski. Do końca wynik już nie uległ zmianie. Tym szybkim i ciekawym spotkaniem zakończyła się II edycja ligi halowej.
W poniedziałek rozegrano jeszcze dwa pojedynki barażowe o prawo gry w przyszłorocznej pierwszej lidze. Zmierzyły się dwie najsłabsze drużyny grupy mistrzowskiej oraz dwie najlepsze z grupy spadkowej.
W pierwszym spotkaniu drużyna Z ABC do Daki broniła się przed spadkiem, a rywala miała nie byle jakiego, gdyż Grom Bemix Więcbork za cel postawił sobie awans. Spotkanie doskonale rozpoczęła ekipa z Więcborka, a wynik szybko otworzył celnym strzałem P. Mucha. Przez kolejne długie minuty obie drużyny wypracowały sobie kilka dogodnych akcji, jednak brakowało celnego wykończenia. Dopiero w 11. min M. Haliniak doprowadził do remisu. Drużyna Gromu kolejny raz wyszła na prowadzenie w 18. min, gdy rzut karny przedłużony po 6. faulu wykorzystał W. Janicki. Niemal równo z końcową syreną zupełnie niepotrzebnie M. Betin zagrał piłkę ręką, za co otrzymał żółtą kartkę, a to z kolei poskutkowało kolejnym rzutem karnym przedłużonym. Ponownie pewnym strzałem popisał się W. Janicki.
Drugą odsłonę znakomicie rozpoczęli piłkarze Gromu i po niespełna 3 min I. Gramenz skutecznym strzałem pokonał K. Sowińskiego. Cień szansy na odrobienie strat w 32. min drużynie Z Abc do Daki dał T. Czapiewski. Wykorzystując grę w przewadze i zniwelował straty. Niestety, w 35. min ciśnienia nie wytrzymał D. Kobus. Najpierw w dziecinny sposób dał się sprowokować R. Rodakowi uderzając go barkiem w klatkę piersiową. Za ten faul został ukarany żółtą kartką, co jeszcze bardziej rozzłościło młodego piłkarza, a jego ostra krytyka arbitrów zakończyła się drugą żółtą kartką i zawodnik zakończy swój udział w spotkaniu. Przedłużony rzut karny próbował wykorzystać kolejny raz W. Janicki, jednak tym razem lepszy okazał się K. Sowiński. Drużyna Gromu, dzięki grze w przewadze,  strzeliła kolejnego gola.  Błąd bramkarza rywali wykorzystał S. Pacek i umieścił piłkę w pustej bramce. W 38. min kolejny piłkarz drużyny Z ABC do Daki nie wytrzymał. Brutalny faul T. Czapiewskiego na R. Rodaku zakończył się czerwoną kartką. Pomimo gry w osłabieniu, piłkarze z Kamienia mogli jeszcze zmienić niekorzystny rezultat. W ostatniej minucie strzelali dwa przedłużone rzuty karne. W obu przypadkach strzały M. Haliniaka i M. Balcera były niecelne. Zwycięstwo Gromu oznaczało, że ta drużyna w przeszłym sezonie zagra w 1. lidze a pokonani będą musieli o awans powalczyć w 2. lidze.
Na tym jednak nie zakończyły się emocje. Kolejny pojedynek przyniósł ponownie sporo ciekawego. W drużynie Lemar Kuchnie nie mogli zagrać B. Pastwik i S. Walaszek, pauzujący za żółte kartki. Poważnie pojedynek potraktowała drużyna Cyrus Team, wystawiając najmocniejszy skład w ataku z P. Iwanickim i Ł. Nowakiem na czele. Obie drużyny spotkanie zaczęły bardzo spokojnie, skoncentrowane na obronie. W 7. min padał pierwsza bramka. Szybko z własnej połowy wyszedł Ł. Nowak, który znakomicie obsłużył B. Mizdalskiego. Po blisko minucie A. Żywicki doprowadził do remisu. W 15. min Lemar Kuchnie dobrze rozegrał rzut wolny, a na listę strzelców pisał się Ł. Burkiewicz. Od początku drugiej odsłony na rywala ostro ruszyli piłkarze Cyrus Team, chcą doprowadzić do remisu. W 24. min wykonywali rzut rożny i zupełnie zapomnieli o obronie. Wszyscy udali się pod bramkę rywala, a piłkę przejął A. Żywicki i w sytuacji sam na sam nie dał szans W. Splitowi. Po 30. min gry wydawało się, że jest już po meczu gdy czwartego gola strzelił J. Skiba. Cyrus Team szybko wrócił do gry. najpierw mocny strzał z dystansu odbił bramkarz Lemaru, a dobitka R. Lissa była już cela. Kilkadziesiąt sekund później w polu karnym faulowany był Ł. Nowak, a rzut karny pewnie na gola zamienił P. Iwanicki. Falowe ataki Cyrus Team spokojnie przetrzymali piłkarze Lemar Kuchnie i grając
w przewadze, ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, gdyż  do siatki kolejny raz trafił  J. Skiba. Na 4  min przed końcem P. Iwanicki wykorzystał 6 przewinienie rywali i pewnie uderzył z 10. metrów, zdobywając kontaktowego gola. Wynik spotkania ustalił ładnym strzałem z dystansu Burkiewicz. Zwycięstwo drużyny Lemar Kuchnie oznacza, że pozostajeona w pierwszej lidze, a Cyrus Team, typowany przed sezonem do walki o czołowe lokaty, będzie musiał zagrać w drugiej lidze.

Wyniki:
Seydak Team - Duko 5:5 (3:1)
Bramki: Bartosz Wojtasik 3, Tomasz Mrugalski, Mirosław Tyda - Piotr Papierowski 4, Artur Jasiek.
    
Z Abc do Daki - Lemar Kuchnie 5:3 (2:0)
Bramki: Dawid Warmke 3, Mariusz Haliniak, Marek Betin - Bartłomiej Pastwik, Łukasz Burkiewicz, Adam Żywicki.

Cyrus Team - Grom Bemix Wiecbork 6:4 (3:3)
Bramki: Łukasz Nowak 4, Przemysław Nowak, Adam Trzósło - Piotr Piotrowski 2, Karol Frankowski, Robert Rodak.
       
Spica Meble - Urzędnicy Team 2:2 (1:2)
Bramki: Mateusz Twardy, Wojciech Karpacz - Tomasz Kowalczyk 2.
    
MTK Komp-Art Team - Mastel FC 7:1 (2:0)
Bramki: Kamil Kitza 3, Wojciech Kiełbasiński, Jacek Warmiński, Michał Wolerman, Kamil Pestka - Bartosz Burzyński.

FC Killers - Grom Błocińscy Wiecbork 7:4 (3:2)
Bramki: Adam Strama 2, Patryk Piotrowski 2, Łukasz Hernik, Michał Heleniak, Krystian Murawski - Arkadiusz Czeszewski 2, Krystian Cyran, Aleksander Lizik.
    
Elmasz&StanBud Team - Trociński Okrąglak 4:2 (3:0)
Bramki: Maciej Lipiński 2, Leszek Majtczak, Przemysław Gburczyk - Szymon Jędrzejewski, Marcin Miszewski.

Grom Bemix Więcbork - Z Abc do Daki 5:2 (3:1)
Bramki: Wojciech Janicki 2, Paweł Mucha, Ireneusz Gramenz, Sebastian Pacek - Mariusz Haliniak, Tomasz Czapiewski.
    
Lemar Kuchnie - Cyrus Team 6:4 (2:1)
Bramki: Adam Żywicki 2, Łukasz Burkiewicz 2, Jakub Skiba 2 - Paweł Iwanicki 2, Łukasz Nowak, Robert Liss.



Najlepsi strzelcy:
27 goli: Łukasz Nowak (Cyrus Team)
19 goli: Sławomir Gołąbek (Spica Meble)
18 goli: Arkadiusz Grochowski (Chłopaki z Alei), Piotr Papierowski (Duko)
17 goli: Tomasz Mrugalski (Seydak Team)
16 goli: Karol Frankowski (Grom Bemix Więcbork)
15 goli: Grzegorz Paszylk (Seydak Team)
14 goli: Dawid Betin (U Piotra Blokersi), Mariusz Haliniak (Z Abc do Daki)

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...