Centrum Kultury i Sztuki zaproponowało mieszkańcom tym razem imprezę monotematyczną. Jej głównym i najbardziej widocznym elementem była wystawa pojazdów zorganizowana przez sekcję pojazdów zabytkowych Ret-Club działająca przy bydgoskim Automobilklubie.

– Niektórzy mówią, że to nie sekcja, tylko sekta samochodziarzy. Przyjechaliśmy tutaj samochodami wyprodukowanymi w latach od 20. aż do 70. Są to pojazdy fabrycznie oryginalne lub całkowicie odtworzone. Wszystkie są na chodzie i przemieszczają się na własnych kołach - mówił prezes Ret-Clubu Stanisław Kosowski.

Prawdziwą perełką wśród zabytkowych aut był citroen C4 z 1928 roku i jedyna na świecie jeżdżąca skoda 1100 z 1939 roku. Był też citroen B11, którym przez lata przemieszczali się funkcjonariusze UB. Ciekawostką był samochód marki Hansa. To protoplasta dzisiejszego audi.

Wystawę uzupełniały amerykańskie krążowniki: pontiaki i lincolny. Zwiedzający ekspozycję mogli oddać swój głos na najpiękniejszy pojazd. Zwycięzca otrzymał w nagrodę puchar wojewody kujawsko-pomorskiego Ewy Mes, a osoby biorące udział w głosowaniu mogły zwycięskim samochodem przejechać się ulicami miasta.

Konkurs wygrał cadilac eldorado convertible z 1973 roku. To prawdziwy potwór: 365 koni pod maską i silnik o pojemności 8,2 litra.

Jeszcze starsze pojazdy zaprezentowali goście z Łodzi. Bicyklowe Atelier to historia wielkiego i malutkiego koła, czyli bicykla. Członkowie grupy udowodnili, że na czymś takim można jeździć, wykonywać różne triki, a nawet ogolić się czy ubrać. Chętni mogli spróbować swoich sił pod fachowym okiem instruktora. Dla mniej odważnych były wycieczki tricyklem.

Wystawie i pokazom towarzyszyły występy iluzjonisty Mariusza Czajki oraz grup działających przy CKiS: zespołu Plusik i Studia Piosenki Styl. Wszystko nawiązywało do epoki.

ZOBACZ ZDJĘCIA