Mieszkańcy protestują przeciwko asfaltowni
„W związku z planami budowy wytwórni mas mineralno-bitumicznych w parku przemysłowym w Sępólnie, stanowczo sprzeciwiamy się lokalizacji takiej inwestycji w sąsiedztwie naszych posesji. Umiejscowienie zakładu w pobliżu naszych domów i ogródków rekreacyjnych stanowczo pogorszy jakość naszego życia i zdrowia. Hałas i przede wszystkim zanieczyszczenia pochodzące z emisji pyłów, w skład których wchodzą węglowodory alifatyczne i aromatyczne są substancjami bardzo szkodliwymi. Liczne badania naukowe wykazały, że obecność choćby jednego ze związków węglowodorowych powoduje uszkodzenie układu chłonnego, krwiotwórczego, oddechowego, z działaniem rakotwórczym na czele. Nie chcemy, aby życie nasze i naszych dzieci narażone było na tak szkodliwe oddziaływanie kosztem stworzenia kilku miejsc pracy i zysków dla gminy. W pobliżu parku przemysłowego znajdują się nasze pola uprawne, z których plony wskutek działania zakładu o tak wysokiej szkodliwości staną się „żywą trucizną”. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się również ogródki rekreacyjne, które od wielu lat są zieloną oazą spokoju dla wielu starszych osób i rodzin z dziećmi. Po powstaniu przedmiotowego zakładu stracą sens istnienia. Wierzymy, iż zrozumie Pan nasze obawy i rozważy nasze argumenty stając po stronie prawa obywateli do godnego życia” - czytamy w petycji. Trudno wyrokować, czy przyniesie ona jakikolwiek skutek.
– Petycja mieszkańców będzie rozpatrzona tak jak każda petycja, która wpływa do gminy zgodnie z przepisami. To jest szczególna sprawa, ponieważ dotyczy wniosku, jaki złożyła firma Strabag na budowę wytwórni mas bitumicznych. Taki wniosek został złożony dopiero 30 marca. Wcześniej nie mogłem informować mieszkańców o szczegółach tej inwestycji. Cała sprawa nie była utrzymywana w tajemnicy, tak jak twierdzi redakcja ,,WK”. Obwieszczenia o wszczęciu postępowania zostały rozpowszechnione w miejscach publicznych, urzędzie i na tablicy ogłoszeń na osiedlu nr 2. Każdy wniosek podlega procedurze zgodnie z przepisami prawa i ta procedura została wdrożona. 1 kwietnia zostały wysłane pisma do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i i Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego o opinię. Wnioski zostały opublikowane w BIP-ie i na obwieszeniach. Z karty informacyjnej, jaką złożyła firma, wynikało, że powinniśmy powiadomić tylko najbliższych sąsiadów, a my poszliśmy o krok dalej. Przepisy mówią, że wniosek podlega zaopiniowaniu. Obie opinie, które otrzymaliśmy, nakładają obowiązek opracowania raportu oddziaływania na środowisko. Taki dokument opracowuje wnioskodawca (inwestor). Po opracowaniu raportu zostaje on upubliczniony, żeby wszyscy mogli się z nim zapoznać i wnieść ewentualne uwagi. Społeczeństwo ma 21 dni na wyrażenie własnych opinii i wniosków. Na pewno będziemy wszystkich informować i będziemy kłaść szczególny nacisk na zdrowie naszych mieszkańców. Jesteśmy zobowiązani uwzględnić wszystkie uwagi. Dopiero potem wydamy decyzję środowiskową. Może być ona pozytywna lub negatywna. Od tej decyzji strony mogą się odwołać. Ostatnim etapem jest uzyskanie pozwolenia na budowę – komentuje całą sprawę burmistrz Sępólna. Waldemar Stupałkowski odniósł się również do naszej ubiegłotygodniowej publikacji na temat fabryki asfaltu. – Nieprawdą jest, że burmistrz chce otruć ludzi i sprezentować im fabrykę asfaltu. Nieprawdą jest również to, że burmistrzowi zależy, żeby o planach budowy fabryki wiedziało jak najmniej osób. Wniosek o zrealizowanie czegokolwiek na tych terenach może złożyć każdy i to nie jest sprawa burmistrza. Przypisywanie tej inicjatywy burmistrzowi jest nie w porządku. Informacje na ten temat były i jeżeli ktoś chciał, to nich dotarł – komentuje Stupałkowski. O zamiarze budowy wytwórni mas bitumicznych nie zostali poinformowani użytkownicy przyległych działek rekreacyjnych i mieszkańcy pobliskiego Sikorza. Mało tego, przed dwoma tygodniami magistrat odwiedziła jedna z mieszkanek wsi, której dom znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie parku przemysłowego. W referacie inwestycji zapytała o plany i zamiary gminy. Z ust urzędnika usłyszała, że ma tam powstać jakaś hurtownia i zakład zajmujący się obróbką drewna. O asfaltowni urzędniczka zapomniała wspomnieć. Naszych Czytelników nie zamierzamy na siłę przekonywać o szkodliwości tego typu działalności. Gdy w wyszukiwarkę internetową wpiszemy ,,wytwórnia mas bitumicznych”, to wyświetli nam się szereg informacji na ten temat. Na ich podstawie każdy może wyrobić sobie własny pogląd w tej sprawie. Podamy tylko kilka faktów. Z wniosku o wydanie decyzji środowiskowej, jaki inwestor złożył w urzędzie, wynika, że na terenie fabryki zlokalizowanej na 2-hektarowej działce znajdą się 4 zbiorniki na bitum o objętości 60 m3, 3 zbiorniki na mączkę o objętości 80 m3, w tym jeden na pył z odpylacza, oraz zbiornik na pył węglowy. Zakład znajdujący się w niedalekim sąsiedztwie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego będzie wytwarzał 160 ton masy bitumicznej na godzinę. Z zakładu mają wyjeżdżać 54 ciężarówki na dobę. Tiry z gotową masą bitumiczną będą jeździły przez centrum miasta, niszcząc okoliczne drogi. „Budowa zakładu spowoduje wzmożony ruch pojazdów ciężarowych dostarczających surowce oraz odbierających wytworzone produkty. Analizując wpływ wytwórni na środowisko, należy uwzględnić trudne do oszacowania oddziaływanie transportu ciężkiego” - czytamy we wniosku inwestora. To oddziaływanie odczuje całe miasto. Ponadto budowa fabryki przypominającej szyb naftowy nie załatwi problemu bezrobocia. Inwestor napisał, że w asfaltowni zatrudnienie znajdzie 6 osób.
– Obawiam się tej inwestycji, dlatego czekamy na decyzje i opinie fachowców. Nie jestem ekspertem w tej branży. To prawda, że samochody ciężarowe będą jeździć przez miasto i to nas martwi. Przedstawiciel firmy Strabag zostanie zaproszony na najbliższą sesję, aby przekazać nam więcej informacji na ten temat. – twierdzi burmistrz.
– Jako działkowicze chcielibyśmy wypoczywać wśród zieleni i świeżego powietrza – tymi słowami całą sprawę komentuje Regina Vogt, przewodnicząca zarządu ROD Krajna. Osobom mniej zorientowanym przypominamy, że w tej zielonej oazie znajdują się 174 działki rekreacyjne będące miejscem wypoczynku rodzin z dziećmi. Sępoleński park przemysłowy jest zlokalizowany na obrzeżach miasta. Entuzjastom budowy asfaltowni w jego obrębie można jedynie pogratulować głupoty i braku wyobraźni. Jak pokazują liczne przykłady innych miejsc, taką inwestycję można bardzo łatwo zatrzymać. Burmistrz Waldemar Stupałkowski od lat próbuje wmówić mieszkańcom i przyjezdnym, że miasto stawia na turystykę. Na szczęście większość już dawno przestała w to wierzyć. Jeśli budowa dojdzie do skutku, to do gminnego kalendarza imprez będzie można dopisać bieg dookoła asfaltowni w maskach gazowych. Może taka inicjatywa w końcu przyciągnie turystów. Pod protestem (w ciągu zaledwie dwóch dni) podpisało się 132 mieszkańców, w tym urzędnicy. Warto ten głos wziąć pod uwagę.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.