Wąwelno
Pijany nastolatek szalał mercedesem
Robert Środecki, 21 sierpień 2025, 11:23
Średnia:
0.0
(0 głosów)
W nocy z wtorku na środę pijany 18-latek nie posiadający uprawnień do kierowania pojazdami wsiadł do mercedesa i wybrał się na wycieczkę po Wąwelnie. Podróż zakończył na przydrożnym słupie energetycznym. Nietrzeźwy kierowca został przetransportowany do jednego z bydgoskich szpitali. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Do zdarzenia, które wstrząsnęło Wąwelnem, doszło w nocy z wtorku na środę. – Około godziny 00.40 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Na miejscu okazało się, że 18-letni mieszkaniec Bytomia, jadąc mercedesem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi, uszkodził ogrodzenie jednej z posesji, a następnie uderzył w słup energetyczny. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponadto okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy. Pobrano mu również krew do dalszych badań. Mężczyzna stanie przed sądem i odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości – informuje Małgorzata Warsińska, oficer prasowy KPP w Sępólnie. Nieodpowiedzialne zachowanie pijanego kierowcy szarżującego po ulicach Wąwelna powinno zostać surowo ukarane. Na szczęście w zdarzeniu nikt poza sprawcą nie ucierpiał. To zapewne nie koniec tej historii. Okoliczności zdarzenia ustala policja, która musi odpowiedzieć na pytanie, jak nastolatek wszedł w posiadanie samochodu.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
W Sitnie, znacznie odległym od stolicy gminy, odbyły się tegoroczne...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...