Pomnik niezgody
Dyskusja o drastycznych podwyżkach zajęła radnym zaledwie 20 minut. Kłótnia o uchwałę dotyczącą zmian odbudowy pomnika Wdzięczności Chrystusa Króla trwała półtorej godziny.
Uchwała o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków mówi: „Taryfy podlegają zatwierdzeniu w drodze uchwały rady gminy”. Ta sama ustawa, kilka artykułów dalej, niweczy sens jakiejkolwiek debaty nad cenami wody przez miejskich rajców. Jeśli radni nie zatwierdzili taryfy cenowej, to i tak z mocy prawa wchodzi ona w życie po upływie 70 dni od dnia złożenia wniosku o zatwierdzenie. To tak zwana podwyżka w trybie ogłoszenia. Ustawa nakłada bowiem na dostawcę wody obowiązek ogłoszenia nowej taryfy w miejscowej prasie na 7 dni przed jej wejściem w życie. Jeśli tak jest, to po co w ogóle radni zajmują się cenami wody czy ściakami? Nie warto sobie zawracać tym głowy. ZGK i tak robi co chce. Wystarczy prawidłowo napisać wniosek do burmistrza i dopilnować terminów. Reprezentacja właściciela spółki (czyli wszystkich mieszkańców gminy) nie ma kompletnie żadnego wpływu na firmę dostarczającą nam wodę. We wniosku taryfowym złożonym 17 lutego ZGK przewidział 10-procentowy wzrost cen wody i ścieków. Rolą burmistrza jest weryfikacja wniosku pod względem formalnym, stąd jego opinia była pozytywna. Już głosowania na komisjach pokazały, że uchwała o zatwierdzeniu taryf nie zostanie podjęta.
– Takim dyrektorem to ja też bym chciał być. Brakuje pieniędzy to łup, podwyżka – mówił wiceprzewodniczący Kazimierz Jagodziński.
Radny Marian Herder, który siedzi po przeciwnej stronie stołu prezydialnego, podniósł temat różnicowania opłat za wywóz ścieków z miasta i z terenów wiejskich. Pisaliśmy o tym bardzo szeroko. Generalnie chodzi o to, że skończyło się równouprawnienie. Mieszkańcy wsi płacą teraz za wywóz ceny komercyjne.
– W taryfie nie ma ceny wywozu, bo być nie może. To jest umowa cywilno-prawna z mieszkańcami, 8,50 zł za metr to naprawdę niska stawka. Jeśli znajdziecie mi państwo w Polsce niższą stawkę, to schylę głowę i przeproszę. Przecież podatki ze spółki trafiają do kasy gminy. Przedtem spółka dokładała do wywozu. Teraz nie ma z czego. Czy państwo myślą, że podwyżki cen paliw nie dotyczą ZGK w Sępólnie? – ripostował prezes ZGK Dariusz Krakowiak.
Żaden argument nie był w stanie skruszyć serca prezesa komunalnej spółki. Dalsza dyskusja nie miała sensu. Za zatwierdzeniem proponowanych cen był tylko radny Grzegorz Dudek. Przeciwko głosowało 8 radnych, 6 wstrzymało się od głosu. Konsekwencją takiego głosowania powinien być wniosek zobowiązujący burmistrza do zabezpieczenia w przyszłorocznym budżecie gminy środków na dopłaty do wody i ścieków. Jest też inny sposób na obniżenie cen. Można zastosować wobec ZGK ulgę podatkową. Tylko w takich okolicznościach głos radnych na nie miałby sens. W przeciwnym razie jest to pusty, polityczny gest. Dopłaty stosują wszystkie okoliczne gminy z wyjątkiem Sępólna. Nowe, wyższe ceny będą obowiązywały od 1 maja.
Wydawało się, że uchwała w sprawie odbudowy pomnika Wdzięczności Chrystusa Króla będzie tylko formalnością. Nic z tych rzeczy. Dokument w treści zaproponowanej przez burmistrza poróżniła radnych i wywołała prawdziwą kłótnię, która przerodziła się w zwykła chryję, niegodną powagi zagadnienia.
– Dlaczego przy procedowaniu tej uchwały pominięto opinię komisji? Skoro jest to inicjatywa społeczna, to niech pomnik buduje społeczeństwo. Rady do tego nie mieszajmy –mówił radny Grzegorz Dudek.
– Kiedy chodzi o sprzedaż działki dwa na dwa metry, to opinia komisji jest potrzebna. W uchwale jest mowa o jednej działce, na której ma stanąć pomnik. Teraz dowiadujemy się, że jest jeszcze druga działka. Chciałbym też wiedzieć, czy ta uchwała rodzi jakieś konsekwencje finansowe dla gminy. Panu burmistrzowi już weszło w krew ignorowanie radnych i nieodpowiadanie na pisma. Po co w ogóle ta rada? Może od razu ją rozwiązać – wtórował radny Robert Grochowski.
– Ponieważ pomnik ma być umiejscowiony na gruntach gminy, ta uchwała jest potrzebna. Jeśli jesteście przeciwko tej inicjatywie, to głosujcie przeciwko. Nie szukajcie trudnych pytań – nie wytrzymał burmistrz Stupałkowski.
– Decyzja o wzniesieniu pomnika to wyłączna właściwość rady.
W statucie gminy nie ma mowy o obowiązku opiniowania takiej uchwały przez komisję – dodała Dagmara Fabiszak, radca prawny urzędu miejskiego.
Słowne utarczki między radnymi mnożyły się. W końcu padły dwie propozycje: projekt uchwały odłożyć na następną sesję lub ogłosić przerwę, aby dokonać korekty w jej zapisach. Zdecydowano się na to drugie rozwiązanie. W głosowaniu za przyjęciem uchwały na „tak” opowiedziało się 9 radnych, 5 było przeciwko (Kazimierz Jagodziński, Kazimierz Drogowski, Robert Grochowski, Grzegorz Dudek, Marian Hedrer), 1 wstrzymał się do głosu (Stanisław Rodhe).
Uchwała w swojej treści wyraża zgodę na odbudowę pomnika na wskazanych dwóch działkach gminnych. O pieniądzach w tej uchwale nie ma mowy.
Radni wyrazili poparcie dla zorganizowania na terenie gminy Sępólno XV Igrzysk Sportowców Wiejskich Województwa Kujawsko-Pomorskiego w 2016 roku.
– O tej imprezie myślimy przede wszystkim ze względu na możliwość pozyskania środków na budowę infrastruktury sportowej. Mam tu głównie na myśli tartan na stadionie – uzasadnił krótko przewodniczący Rohde.
Przypominamy, że Sępólno było już organizatorem takiej imprezy. Odbywa się ona zawsze tuż przed „prawdziwymi” igrzyskami olimpijskimi. W tym roku kujawsko-pomorskim Londynem będzie gmina Tuchola.
Rada podjęła również uchwałę dotyczącą wyodrębnienia w budżecie gminy środków stanowiących fundusz sołecki. Fundusz funkcjonuje już od kilku lat i jest sprawdzonym rozwiązaniem. Wszyscy podkreślają, że w przeciwieństwie do poprzednich rozwiązań jest to system sprawiedliwy. Jego wysokość jest uzależniona od wielkości budżetu gminy i liczby mieszkańców sołectwa. Gmina może ubiegać się o zwrot do 30 procent wielkości funduszu sołeckiego z budżetu państwa.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.