Sępólno

Pomost za sto tysięcy

Robert Środecki, 04 sierpień 2011, 13:48
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Grubo ponad 100 tysięcy złotych będzie kosztował nowy pomost dla żeglarzy zbudowany przy przystani na Jeziorze Sępoleńskim. Bardzo droga konstrukcja będzie gotowa jeszcze w tym sezonie. Dzięki niej skończą się ciągłe problemy najmłodszych adeptów żeglarstwa. Nie zmienia to jednak faktu, że koszty inwestycji są horrendalne.
Pomost za sto tysięcy

Nowy pomost za sto tysięcy w budowie. Fot. Robert Środecki

Przed tygodniem informowaliśmy, że sępoleński samorząd przymierza się do budowy pomostu dla żeglarzy. W magistracie rozstrzygnięto przetarg na wykonanie zadania. Najkorzystniejszą ofertę przedstawiła firma Marine Style z Gdańska. Podmiot otrzyma za wykonanie i montaż pomostu 138 tys. zł. To dwa razy więcej niż koszt kapitalnego remontu Wiejskiego Ośrodka Kultury w Wałdowie. – To zgroza i kolejne marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Przecież można było zbudować znacznie tańszy pomost – mówią chóralnie nasi Czytelnicy. Oczywiście, ale samorząd po raz kolejny postawił na rozwiązanie cieszące oko licznych mieszkańców spacerujących nad brzegiem jeziora.
Firma, która wygrała przetarg, wybuduje pomost całosezonowy składający się z kilku członów przeznaczony do cumowania małych łodzi żaglowych, rowerów wodnych i kajaków. Będzie to drewniana konstrukcja wystająca 50 centymetrów ponad lustro wody. Pomost w kształcie litery S będzie miał 44 metry długości. Znajdzie się na nim bramka do zamykania oraz 20 stanowisk cumowniczych.
Niestety, samorządy są niewolnikiem ustawy o finansach publicznych. To ustawodawca decyduje w jakich przypadkach gminy muszą organizować przetargi. Zazwyczaj głównym czynnikiem decydującym o wyborze konkretnej oferty jest cena zaproponowana przez potencjalnego wykonawcę.


Pic na wodę, fotomontaż

Pamiętamy, jak to burmistrz Waldemar Stupałkowski w bydgoskiej restauracji Stary Młyn odbierał żeglarską nagrodą? Nie? Nie ma problemu, odsyłamy do 19 strony naszego tygodnika z 23 grudnia ub. roku. Jest tam informacja z żeglarskiej gali zorganizowanej przez okręgowy związek żeglarski, podczas której sam burmistrz został uhonorowany nagrodą ,,Spinakier 2010” za... Oczywiście, ,,za najlepszą przystań żeglarską oddaną do użytku w minionych 12 miesiącach”. O co chodzi, zapyta ktoś średnio zorientowany? Tak, chodzi o sypiący się zaraz po otwarciu pomost zwany szumnie molem. Jak więc to, jest ten pomost czy go nie ma? Jest nowoczesna przystań żeglarska, nie mylić ze starą, na której urzędował w weekend lokalny sztab Platformy Obywatelskiej krzepiony przez słynnego skoczka politycznego, dożynacza watah, Radosława Sikorskiego, czy jej nie ma? Nie będziemy zawracać głowy ministrowi od spraw zagranicznych pytaniem gdzie gościł w sobotę: czy na nowoczesnej przystani żeglarskiej, za którą sępoleński burmistrz dostał od koleżki nagrodę, czy na przystani z czasów późnego Gomółki, żeby się przekonać, że Sępólno cierpi na brak bazy żeglarskiej i pomostu za 100 tysiecy złotych.
Nie mamy nic do żeglarzy. Ale jest ich znacznie mniej niż wędkarzy, działkowców, miłośników płyt winylowych, chodziarzy lubiących się podpierać niezgrabnie kosztownymi kijami, hodowców gołębi pocztowych, chórzystów parafialnych, kibiców ligi powiatowej. Nikt z nich nie tworzy marudnego lobby chłonącego garściami z kupki publicznych pieniędzy. Żyjemy w państwie, którego nadrzędny akt prawny gwarantuje, rzekomo, rówość wszystkim obywatelom. Co zrobi odznaczony tytułami żeglarskimi i uhonowowany budowniczy naowoczesnej przystani żeglarskiej, do której nie jest w stanie dobić żaden żeglarz nawet na drzwiach od hangaru, gdy np. działkowcy zechcą kupić kombajn do zbioru warzyw późnojesiennych albo orzechów włoskich? Co zrobi, jak chórzyści wystąpią z żądaniem budowy filharmonii sępoleńskiej, bo scena domu kultury jakoś mało godna, a i akustyka jak na starym pomoście?
W Sępólnie mieszkańcy się dosłownie wkurzają na autorytarne inwestycje burmistrza. – Są znacznie ważniejsze rzeczy do zrobienia natychmiast. Zaniedbane są peryferia, a przede wszystkim osiedlowa infrastruktura. Toniemy w błocie, a burmistrz buduje kolejny pomost dla grupki żeglarzyków. Gdzie tu rozsądek? Gdzie gospodarność? Gdzie szacunek do płatników podatków? – pytają.
Przykład burmistrza Stupałkowskiego i dziwnego zbiorowego tańca wokół przystani żeglarskiej, zwanej molem, w obliczu całego szeregu bolączek, trwoży lokalną społeczność. Jak powiedział klasyk zwany ostatnio najczęściej ,,Bolkiem”: ,,Miała być demokracja, a tu każdy ma swoje zdanie”. Warto dodać, z olbrzymim akcentem na zdanie demokratycznie wybranego burmistrza.

Piotr Pankanin

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...