Powiatowe święto plonów
Uroczystości odbywały się na bocznym boisku CSiR. Na głównym boisku trwa obecnie budowa nowej infrastruktury lekkoatletycznej. Na scenie udekorowanej żniwnymi akcentami, a przed którą ustawiono przywiezione z całego powiatu wieńce, mszę świętą dziękczynną odprawił proboszcz ks. Henryk Lesner. Pomagał mu ks. Piotr Pieniążek z Wielowicza oraz ks. Franciszek Kurowski z Pęperzyna. Msza nie cieszyła się dużym zainteresowaniem. Uczestniczyli w niej tylko ci, którzy musieli, a więc głównie oficjele zasiadający w pierwszych rzędach. Później starostowie dożynek: Kunegunda Stasiek i Witold Ossowski przekazali gospodarzom imprezy: staroście Jarosławowi Tadychowi oraz burmistrzowi Waldemarowi Stupałkowskiemu dwa bochny chleba. Włodarze obiecywali, że je sprawiedliwie podzielą, ale z krojeniem mieli ogromne kłopoty.
Starosta sępoleński wręczył czołowym rolnikom powiatu listy gratulacyjne oraz nagrody rzeczowe. Otrzymali je: l Jan Kłossowski - Mała Cerkwica l Marian Sokolik - Witkowo l Dariusz Olesiński - Puszcza l Stefan Szmelter - Wilcze Jary l Robert Miklasz - Mierucin l Stanisław Rzepecki - Jaszkowo l Jan Bindek - Piaseczno l Jadwiga Polasik - Wałdowo.
Swoje wyróżnienia rolnikom z gminy Sępólno przyznał też burmistrz. Wyróżnieni zostali: l Franciszek Brzeziński - Lutowo l Robert Grochowski - Wałdówko l Stanisław Drobczyński - Iłowo l Roman Piekarski - Wałdowo l Tadeusz Pieczywek - Wilkowo l Karol Szalski - Radońsk.
Na tym zakończyła się część oficjalna dożynek hucznie nazywanych powiatowymi. Na szczęście obyło się bez przedwyborczych akcentów. Żaden z samorządowców do mikrofonu się nie rwał.
Jeszcze nie przebrzmiały ostatnie nazwiska wyróżnionych rolników, a już wszyscy okupowali stoiska z darmowymi frykasami przygotowanymi głównie przez panie z kół gospodyń wiejskich. Chętni mogli pojeździć konno czy bryczką, obejrzeć najnowsze i największe zetory wystawione przez sępoleńską Agromę. Na scenie zaprezentowały się zespoły miejscowe oraz gościnnie zespół Kaszuby z Chojnic. Niestety, wszystko to było sztuczne, pachniało Cepelią. Brakowało tej wiejskiej swojskości. Na dożynki powiatowo-gminne przeznaczono 12 tysięcy
złotych. Imprezy organizowane na wsiach, za o wiele mniejsze pieniądze, bywały ciekawsze.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.