Sępólno
Prawda i sprawiedliwość po 78 latach
Robert Lida, 21 wrzesień 2023, 13:36
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Niecodzienna uroczystość miała miejsce na cmentarzu parafialnym w Sępólnie. W piątek odsłonięto pamiątkową tablicę na grobie Władysława Mani, funkcjonariusza Straży Narodowej Miasta Sępólna, który 21 marca 1945 roku został zamordowany przez żołnierza Armii Czerwonej za to, że stanął w obronie mieszkanek Świdwia gwałconych przez Sowietów. Miejsce jego śmierci w Świdwiu oznaczono kamiennym głazem, ale treść zamontowanej na nim tablicy nie była zgodna z prawdą. Uroczystość przygotowali sępoleńscy policjanci. Cieszymy się, że inspiracją do tego przedsięwzięcia był artykuł, który ukazał się na łamach ,,Wiadomości Krajeńskich”.
W grudniu 2021 roku na naszych łamach ukazał się artykuł pod tytułem „Tajemnica sowieckiego mordu w Świdwiu”. Dzięki dokumentom przechowywanym w archiwum Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy udało nam się przedstawić historię Jana Mani ze Świdwia, zamordowanego przez sowieckich maruderów tuż po wyzwoleniu naszych terenów spod hitlerowskiego panowania. Nasze ustalenia potwierdziło śledztwo przeprowadzone przez prokuratora Mieczysława Górę z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. Śledztwo oczywiście zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy, ale prawda o wydarzeniach z marca 1945 roku wreszcie ujrzała światło dzienne. Oto co ustalono w trakcie śledztwa:
„Miasto Sępólno zostało wyzwolone 27 stycznia 1945 roku. Władysław Mania 16 lutego został powołany do Straży Narodowej Miasta Sępólna, która była odpowiedzialna za porządek w mieście i okolicy. Funkcjonariusze straży byli uprawnieni do noszenia broni palnej. W dniu 21 marca około godziny 20.00 do miejscowości Świdwie przybyło kilku żołnierzy Armii Czerwonej. Żołnierze byli pod wpływem alkoholu i zamierzali dokonać gwałtów na polskich mieszkankach Świdwia. Jednej z kobiet udało się uciec napastnikom. Przybiegła do Władysława Mani, który udał się na interwencję jako funkcjonariusz Straży Narodowej do zabudowań Marianny Radkie. Po przybyciu na miejsce jeden z żołnierzy Armii Czerwonej uciekł przez okno, czego Władysław Mania nie widział, a dwóch pozostało w mieszkaniu Radków. Zostali oni wyprowadzeni przez Władysława Manię, byli bez broni. Trzeci żołnierz zaatakował Władysława Manię, odebrał mu broń i z niej go zastrzelił. Na podstawie protokołu ogledzin zwłok wynika, że został on zabity strzałem w głowę. Sprawcy usiłowania gwałtów na polskich kobietach w Świdwiu i zabójstwa Władysława Mani mieli być zatrzymani i odprowadzeni do Komendy Wojennej w Sępólnie. Nie ustalono co się z nimi stało i z jakiej formacji byli.”
Z wiadomych przyczyn żona Władysława Mani i rodzina przez kilkadziesiąt lat musieli milczeć na temat tych wydarzeń.
W latach 50. w miejscu zabójstwa Władysława Mani ustawiono kamienny głaz z tablicą pamiątkową. Miejsce to zostało zarejestrowane jako miejsce pamięci narodowej. Niestety, treść tablicy nijak miała się do rzeczywistości i wprowadzała w błąd. Napisano na niej: „Szeregowy MO Władysław Mania poległ w dniu 21.3.1945 r. śmiercią bohaterską za Polskę Ludową”.
Po pierwsze, Władysław Mania nie był członkiem Milicji Obywatelskiej. – To była taka formacja przejściowa, przed powstaniem MO – wyjaśnia prokurator Mieczysław Góra. Po drugie, Władysław Mania nie zginął za Polskę Ludową, tylko za to, że stanął w obronie gwałconych kobiet, swoich sąsiadek.
Władysław Mania został pochowany na cmentarzu parafialnym w Sępólnie. Osierocił syna Aleksego i jeszcze nienarodzonego Jana.
W sierpniu br. Biblioteka Publiczna im. Jarosława Iwaszkiewicza w Sępólnie wydała pierwszy rocznik miłośników Sępólna pt. „Mała Ojczyzna”. Pierwszy artykuł nosił tytuł: „Gdy ojca nie ma w domu”. Jego autorem jest aspirant Daniel Nita, sępoleński policjant, miłośnik historii regionu. Autor dzięki swoim badaniom i przede wszystkim dociekliwości znacznie poszerzył naszą wiedzę na temat wydarzeń w Świdwiu. Sprawą Władysława Mani zainteresowali się jego koledzy ze służby, w tym policyjne związki zawodowe. To dzięki nim mogliśmy uczestniczyć w piątkowej uroczystości. Uroczystość ta w swej oprawie może była skromna, ale godna. Wokół grobu Władysława Mani zgromadziło się wielu zacnych gości. Przede wszystkim syn Władysława, Jan Mania z małżonką, córką i wnukiem. Był również przewodniczący Rady Powiatu Sępoleńskiego Marek Chart, burmistrz Waldemar Stupałkowski, komendant powiatowy policji w Sępólnie insp. Paweł Zawada, wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Bydgoszczy podinsp. Jerzy Kostrzewski, prezes Kujawsko-Pomorskiej Grupy Wojewódzkiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA Sekcja Polska Krzysztof Rozpędowski. Do Sępólna przyjechał również prokurator Mieczysław Góra.
To właśnie policyjne związki zawodowe ufundowały nową tablicę, która zawiera treść zgodną z prawdą. Treść została uzgodniona z Instytutem Pamięci Narodowej. Tablicę odsłonił Jan Mania, a poświęcił ją proboszcz sępoleńskiej parafii ks. prałat Henryk Lesner. Zarząd Główny NSZZ Policjantów uhonorował Władysława Manię pośmiertnie Krzyżem Niepodległości z Gwiazdą klasy I. Odznaczenie to podinsp. Jerzy Kostrzewski wręczył Janowi Mani.
– Gratuluję, dziękuję i jestem dumny z tych, dzięki którym prawda po kilkudziesięciu latach została odkryta i ogłoszona. Współczuję rodzinie, która tak długo musiała ją skrywać. Przecież od tamtej pory minęły dwa pokolenia – mówił wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Bydgoszczy.
Później uczestnicy uroczystości przenieśli się do pałacu w Komierowie. Tutaj asp. Daniel Nita w niezwykle przystępny i interesujący sposób opowiedział historię Władysława Mani. W kuluarach padła propozycja przeniesienia w inne miejsce kamienia ze Świdwia. W tej chwili znajduje się on na środku prywatnej działki i to nie jest dla niego właściwa lokalizacja. Jest również pomysł, aby grób Władysława Mani stał się miejscem pamięci narodowej.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...