Sępólno

Rośnie liczba poszkodowanych - kasjer odpowie za kradzież

Robert Środecki, 28 styczeń 2012, 17:49
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Prokuratura Rejonowa w Tucholi zawiadamia wszystkich pokrzywdzonych o wszczęciu śledztwa w sprawie kradzieży pieniędzy z kont bankowych w sępoleńskim oddziale BGŻ. Do drzwi naszej redakcji pukają kolejni poszkodowani. Z konta mieszkańca gminy Kamień zniknęło 46 tysięcy złotych. – Liczę, że bank odda mi wszystkie pieniądze wraz z odsetkami – mówi nasz rozmówca, chcący zachować anonimowość. Bank rozliczył się z większością pokrzywdzonych i zwolnił kasjera odpowiedzialnego za przekręty.
Rośnie liczba poszkodowanych - kasjer odpowie za kradzież

W grudniu ubiegłego roku w Sępólnie wybuchła kolejna afera finansowa. Ktoś dopatrzył się, że z  kont bankowych w sępoleńskim oddziale BGŻ zaczęły znikać pieniądze. Wśród poszkodowanych dominowali rolnicy, którzy dokonują wielu operacji finansowych. Po przeanalizowaniu wyciągów z kont bez trudu odkryli mechanizm, jaki pozwalał złodziejowi wyprowadzać pieniądze z banku. – Komisja bankowa powołana do wyjaśnienia tej sprawy sprawdziła poczynania nieuczciwego kasjera. Wcześniej poinformowałem kierownictwo banku, jak on to robił. Najprościej mówiąc, dublował operację, pobierając pieniądze z kont klientów dwa razy tego samego dnia. Rano byłem w banku i wypłaciłem z konta określoną kwotę pieniędzy. Na wyciągu odkryłem, że zaksięgowano kwotę dwa razy większą. Druga operacja miała miejsce pod koniec dnia. W tym czasie nie było mnie w banku. Pojechałem tam z wydrukiem, żeby to wyjaśnić. Zapytałem przy kasie, czy dzień wcześniej dwukrotnie wypłacałem taką samą kwotę. Kasjerka po przeanalizowaniu wydruku odpowiedziała, że tak. Były tam odnotowane dwie wypłaty w kilkugodzinnych odstępach czasowych. Świadkiem tego zdarzenia był kierownik placówki, który zaprosił mnie do siebie na rozmowę. Powiedział: ,,Nie przypominam sobie, żeby pan był u nas wczoraj dwa razy”. Miał rację, ponieważ w banku byłem tylko raz. Kierownik otworzył kopertę z odcinkami z dnia poprzedniego. Okazało się, że na jednym wyciągu mój podpis jest podrobiony. Gdy pojawiałem się w banku, to pan, który za tym stoi, bardzo mocno zachęcał, żeby podejść do jego okienka i skorzystać z jego usług. Bank spłacił do tej pory część pieniędzy, które straciłem. Liczę, że odzyskam wszystko wraz z odsetkami. Zobaczymy, co zrobi prokurator. Nie mam pretensji do banku. Od lat korzystam z ich usług w różnych miastach. Pracują tam uczciwi i mili ludzie, ale w sępoleńskim oddziale znalazła się czarna owca – mówi w rozmowie z nami poszkodowany mężczyzna.
W noworocznym wydaniu ,,WK” informowaliśmy, że BGŻ złożył w tucholskiej prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego pracownika oddziału w Sępólnie Radosława T. W zawiadomieniu bank wskazał 7 poszkodowanych. Prokuratura zleciła wykonanie niezbędnych czynności wyjaśniających śledczym z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie. Prowadzone jest postępowanie z artykułu 278 paragraf 1 kodeksu karnego. Śledczy w pierwszej kolejności  muszą określić skalę działania złodzieja i liczbę poszkodowanych. Dla pokrzywdzonych liczy się przede wszystkim odzyskanie straconych pieniędzy. Dla banku ważne jest odzyskanie dobrego imienia i zaufania klientów. Z powodu wybryków i szkodliwej działalności Radosława T. nie będzie to zadanie łatwe.
Do sprawy będziemy wracać.
 

Komentarze do artykułu
Small
Witek Wojda - 07 luty 2012, 23:32

No to Radek T. popłynie. Strach się bać. Pan Prokurator wytłumaczy Mu to.

Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...