Sępoleński sport na równi pochyłej
Centrum Sportu i Rekreacji w Sępólnie, które funkcjonuje od 1 września i zatrudnia obecnie 9 osób, jako zakład budżetowy złożyło w urzędzie miejskim swój plan finansowy na przyszły rok. Wynika z niego, że podatnik dołoży do tego interesu około 600.000 złotych. Jest to wariant optymistyczny. Dyrektor Marek Chart przyjął, że jego firma będzie miała dochody własne na poziomie 758.000 złotych, a koszty 1.358.000 zł. Różnicę pokryje budżet gminy w formie dotacji podmiotowej dla zakładu budżetowego. Tak naprawdę jest to wróżenie z fusów. Skąd dyrektor CSiR ma wiedzieć, ile ciepła zużyje na ogrzewanie hali, jeśli w ogóle dojdzie do jej otwarcia? Skąd ma wiedzieć, ile ten obiekt zużyje prądu czy wody, a szykują się podwyżki cen tych mediów? Takich kosztów nie da się wyliczyć, bo nie ma się do czego odnieść, do czego porównać. Należy jednak przypuszczać, że koszty działalności CSiR będą o wiele większe.
Kiedy obiektami przy ul. Chojnickiej zarządzała ,,Krajna”, gmina przeznaczała dotację na ich utrzymanie w kwocie około 500.000 zł. Klub sportowy, prowadząc działalność gospodarczą, każdą otrzymaną złotówkę z gminy pomnażał dwa razy. W 2010 roku klub zarobił na czysto 403.881,05 złotych. Dziś ,,Krajna” jest największym płatnikiem na rzecz CSiR-u. Klub płaci za każdy użytkowany metr boiska czy budynku. Faktury za wrzesień i październik opiewały na kwoty 14.000-15.000 złotych. Z jednej strony, wiadomo, że w zimie boiska piłkarskie czy urządzenia lekkoatletyczne nie są wykorzystywane, ale z drugiej strony, grupy treningowe korzystają z obiektów pod dachem. Zgodnie z zapotrzebowaniem na godziny meczowe i treningowe na hali sportowo-widowiskowej klub zapłaci dodatkowo około 10.000 złotych miesięcznie. Przypominamy, że wynajęcie hali na godzinę, zgodnie z cennikiem wydanym przez burmistrza, kosztować będzie 100 zł plus 10 zł za godzinę szatni i sanitariatów. Kogo będzie stać na taki wydatek? Niewielu.
W ,,Krajnie” już dochodzi do sytuacji, gdzie poszczególne sekcje świadomie ograniczają liczbę godzin treningowych, aby mniej płacić za wynajem obiektów. Na przykład trzecioligowi tenisiści stołowi nie chcą grać swoich meczów na dużej hali. Wolą rozgrywać mecze na starej, rozsypującej się „Pilawie”. Sekcja woli kupić sprzęt niż płacić za wynajem obiektów. W ten sposób oferta sportowa klubu, który ma aż 7 sekcji, będzie stopniowo się kurczyć. Nie będzie dopływu młodzieży, nie będzie wyników i ,,Krajna” zacznie chylić się ku upadkowi. Wysiłek kilku pokoleń działaczy i zawodników pójdzie na marne.
CSiR ze swoimi etatami będzie istniał. Jak zabraknie pieniędzy, to gmina, czyli coraz biedniejsi jej mieszkańcy, dołoży, bo musi.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.