Tańcem rozpoczęli wakacje
W roli konferansjera prezentującego poszczególne grupy taneczne wystąpiła Joanna Nowakowska. Lubi to robić, to widać, ale wchodzący na parkiet młodzi tancerze też czynią swoją powinność z wielkim upodobaniem. Na początek takie zestawienie: dobra rytmiczna muzyka i kroczący w jej rytm bohaterowie święta wpatrzeni w swoich nauczycieli tańca – Sandrę Pasiekę i Artura Kozara, a do tego uniesieni rodzice, nie ginący z pola widzenia swoich pociech. Pięknie. I tak przez cały czas trwania kolejnego, bardzo udanego Wewnątrzklubowego Dziecięcego Turnieju Tańca. Ponad 60 dzieci podzielonych na trzy kategorie wiekowe zaprezentowało sambę, walca angielskiego, polkę, cha-chę i jive. Surowe jury wnikliwie oceniające rywalizację tancerzy, co rusz składało ręce do oklasków po kolejnych plusach gromadzonych na karcie ocen. – O, tam jest nasza Julka. Pięknie dzisiaj tańczy – zachęca reportera do życzliwego spojrzenia uradowany tata solidnie zgrzanej dziewczynki. Pomimo kilkugodzinnego wysiłku, ani samba, ani tym bardziej polka, a nawet rokendrolka, nie były w stanie pozbawić dzieci animuszu. Wszyscy wytrwali do końca w doskonałej formie, co świadczy o wybitnie sportowym ukierunkowaniu ich tanecznej przygody z rozkręcającym się na dobre życiem.
Dynamicznie przebiegający turniej z założenia wpisano w zespół pozytywów. Kiedy z zacięcia minki tańczącej dziatwy układały się w podkówki, Sandra Pasieka natychmiast zaszczepiała uśmiech. Tańcom towarzyszyły gesty ciała i wymowna mimika, świadczące o bardzo poważnym traktowaniu rodzącej się w dzieciach profesji. Do tego świetnie skrojone stroje, fryzury jakby lansowane przez dyktatorów mody, subtelne makijaże i obuwie jak się patrzy – to dobra zapowiedź długich lat kariery tanecznej. Posmak profesjonalizmu uzupełniało kolorowe oświetlenie przedzierające się przez smugi dymów wytwarzanych przez zadymiarkę oraz profesjonalne nagłośnienie. Przerywnikiem w rywalizacji był popis muzyczny Agaty Pufal, której teksty piosenek młodzi tancerze obrazowali gestem.
– Studio Tańca Natural stworzone zostało przede wszystkim z myślą o dzieciach, młodzieży i dorosłych z obszarów wiejskich oraz miejsko- -wiejskich. W tak małej społeczności nie ma zbyt wielu okazji do bawienia się tańcem. Stąd też sentymentalnie wróciłam do mojego miasteczka z chęcią dania dzieciom tego, czego sama nie miałam, a o czym zawsze marzyłam – powiedziała Sandra Pasieka.
– Idea wewnątrzklubowego dziecięcego turnieju tańca ma na celu przede wszystkim przygotowanie dzieci do rywalizacji wojewódzkiej, ogólnopolskiej oraz międzynarodowej. Ma także nauczyć dzieci odwagi, radzenia sobie z wieloma emocjami, które pojawiają się podczas takiego wystąpienia, uczyć czerpania radości z tego, co robią, ale również budowania pewności siebie i swojej osobowości. Dzieci w naszym turnieju, jak w wielu turniejach rangi wojewódzkiej tzw. sportu przygotowawczego, zajmują miejsca 1 i 2. W klasie ostatniej przygotowawczej F oraz kategorii open można otrzymać miejsce od pierwszego do ostatniego, ale to uzgadnia zarząd wojewódzki. Takie rozwiązanie ma zachęcić dzieci do normalnej rywalizacji sportowej na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej. Mamy nadzieję, że spośród naszych podopiecznych wyłoni się wielu wybitnych tancerzy, którzy już powoli się ujawniają. Na razie zdecydowaną większość uczestników stanowią dziewczynki, które cierpliwie czekają na swoich partnerów, których dzielnie poszukują do wspólnego tańca. Uczestnicy tegorocznego turnieju byli w wieku od 4 do 13 lat, przewidziana liczba uczestników zakłada 78 tancerzy, ale z racji rozpoczynających się wakacji było ich około 72 – podsumowała Sandra Pasieka, dziękując wielu dobrym duszom i sponsorom za pomoc w tym przedsięwzięciu.
– Bez nich nie dalibyśmy rady zapewnić dzieciom rywalizacji na takim poziomie – kłaniała się trenerka dobrym ludziom, stwarzającym w Więcborku podatny grunt do masowego rozwoju tańca. A może kiedyś przecudnej urody więcborskie dziewczęta wypowiedzą taniec sępoleńskim chłopakom? Kto to wie...
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.