Tata dyrektorem
Pierwszy i jak dotąd jedyny w okolicy rodzinny dom dziecka decyzją rady powiatu utworzono 31 sierpnia ubiegłego roku. Anita i Mieczysław Kaproniowie postanowili przyjąć pod swój dach czworo dzieci umieszczonych wcześniej w więcborskiej placówce. Oficjalne uruchomienie nowej placówki oddaliło się w czasie ze względu na perturbacje z ustanowieniem jej dyrektora. Przepis mówi, że rodzinny dom dziecka, czyli rodzina, musi mieć swojego dyrektora. Taki dyrektor podlega wszelkim ustawowym rygorom, takim jak na przykład dyrektor domu pomocy społecznej, w którym przebywa 70 mieszkańców. Niestety, dla dzieci oczekujących na przeprowadzkę ktoś (urzędnicy zwykle pozostają bezimienni) nie przypilnował tego tematu, co sprawiło, że uruchomienie nowej placówki wisiało na włosku. Początkowo w rodzinnym gronie ustalono, że dyrektorem będzie pani Anita, ale ustawa mówi, że dyrektor nie może łączyć swojej funkcji z prowadzeniem działalności gospodarczej. To właśnie na panią Kaproń jest zarejestrowana działalność gospodarcza, która jest głównym źródłem utrzymania rodziny. Wobec tego dyrektorem miał zostać jej mąż, ale tu pojawiła się kolejna przeszkoda. Kandydat na dyrektora musi legitymować się minimum średnim wykształceniem. Mimo że pan Mieczysław posiadał pozytywna opinię powiatowego centrum pomocy rodzinie oraz ośrodka adopcyjnego w Bydgoszczy i ukończył szkolenie, to jednak zabrakło mu matury. Na szczęście był już uczniem liceum ogólnokształcącego. Po konsultacji ze służbami wojewody warunkowo powołano go na stanowisko dyrektora RDD na okres od 30 września do 30 kwietnia. Obecnie wszelkie przeszkody formalno-prawne ustały, ponieważ dyrektor jest już absolwentem szkoły średniej, stąd nowa uchwała zarządu powiatu powołująca go na stanowisko dyrektora.
Dokładnie rok temu po raz pierwszy odwiedziliśmy dom Kaproniów. Przyznali wówczas, że piętrzące się przed nimi przeszkody, zwłaszcza prawne, mogą skutecznie zniechęcić najwytrwalszych. Udało się je pokonać dla dobra dzieci.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.