Traktor - mina
Traktor, który miał służyć pracownikom Urzędu Miejskiego do różnych prac na terenie gminy, częściej stoi w warsztacie niż jeździ. Zaraz po jego zakupie trzeba było naprawić hamulce, potem wymienić łyse opony, później padła hydraulika i gdzieś zniknęły napędy. Teraz przyszedł czas na skrzynię biegów. Koszty naprawy są ogromne. Burmistrz, podsumowując wykonanie ubiegłorocznego budżetu, mówił, że gmina kierowała się zasadą gospodarności. Historia urzędowego ciągnika wyraźnie przeczy tej zasadzie. Waldemar Kuszewski nie przyznaje się do błędu i chyba nie wie, jak wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji. W Więcborku ludzie mówią, że te 90 tysięcy złotych, które ma odłożone na prywatnym koncie, to na nowy traktor.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.