Tu na razie jest ściernisko, ale będzie targowisko… i Dino

– Wcześniej planowaliśmy budowę parkingu między Gminnym Ośrodkiem Kultury a parkiem przy ulicy Jana Pawła II. Mieliśmy na to przeznaczone 220.000 złotych. Pieniądze te zostały jednak przesunięte na zakup samochodu gaśniczego dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Sośnie. Pojawiła się jednak możliwość pozyskania środków na budowę targowiska. To bardzo korzystne dofinansowanie, ponieważ 80 procent to środki zewnętrzne, a 20 procent to wkład gminy. W tej chwili firma z Człuchowa przygotowuje projekt budowlany – mówi wójt Sośna Leszek Stroiński.

Projekt ma uwzględniać 9 miejsc handlowych, które będą zadaszone. Będzie też wymagana przepisami toaleta. Powstaną także miejsca parkingowe. Zatem przy jednym ogniu uda się przygotować dwie pieczenie: targowisko i parking. Obecnie handel odbywa się w tym samym miejscu, ale kupujący i sprzedający stoją w potwornym błocie. Właśnie dlatego nie cieszy się ono dużym zainteresowaniem. Jeśli będzie spełniało określone standardy, to być może przyciągnie zarówno sprzedających, jak i kupujących. Dniem targowym ma być środa, a więc dzień, który nie koliduje z dniami targowymi w sąsiednich miejscowościach. Inwestycja ma być zrealizowana jeszcze w tym roku.

Prawdziwą rewolucją w dziedzinie handlu dla liczącego 900 mieszkańców Sośna będzie pojawienie się marketu sieci Dino, który znamy z Kamienia. Inwestor kupił działkę od prywatnej osoby w narożniku między ulicą Jana Pawła II, a drogą w kierunku stacji. Ponieważ inwestor został zobowiązany do przebudowy układu komunikacyjnego w obrębie zjazdu do marketu, ofiarą budowy zostanie 11 dorodnych drzew. W związku z tym pojawiły się pewne, personalne domysły. – Działkę pod budowę marketu sprzedał teść urzędnika, który wydaje zgody na wycinkę drzew – mówi jeden z mieszkańców Sośna, wietrząc tutaj jakąś interesowność urzędnika. Tak dla ścisłości zgodę na wycinkę drzew wydaje wójt, ale jest prawdą, że urzędnik, który w imieniu wójta zajmuje się tymi sprawami, jest zięciem osoby, która sprzedała inwestorowi działkę pod budowę marketu. – Nie widzę tutaj żadnej kolizji. Ta osoba robi to po prostu dobrze. Zresztą wnioski o wycinkę drzew przy drogach powiatowych musi opiniować Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Zresztą ta opinia na dzisiaj jest negatywna – mówi wójt Stroiński.

Wycinka drzew jest konieczna w związku z lokalizacją zjazdu z drogi powiatowej do marketu, a tocząca się w związku z tym procedura jest dosyć skomplikowana. – Dla obsługi marketu konieczne jest wybudowanie zjazdu. Inwestor złożył wniosek o wydanie zgody na lokalizację takiego zjazdu. My, jako zarządca drogi, nakazaliśmy inwestorowi wykonanie audytu bezpieczeństwa w obrębie planowanego zjazdu, ponieważ miejsce to jest dosyć niebezpieczne. Taki audyt został przygotowany. Audytor wskazał w nim, że należy przebudować odcinek ulicy Jana Pawła II od wiaduktu nad nieczynną linią kolejową do ulicy Polnej. Zgodnie z przepisami w tym miejscu jezdnia musi mieć 6 metrów szerokości i posiadać chodnik. Aby uzyskać taką szerokość, trzeba wyciąć drzewa. To jest nasza ostateczna decyzja – mówi Edwin Eckert, dyrektor Zarządu Drogowego w Sępólnie.

W związku z tym inwestor złożył u zarządcy drogi wniosek o zgodę na wycinkę 11 drzew po obu stronach jezdni. Zarząd według kompetencji przekazał go do wójta. Wójt z kolei zgodnie z procedurami wystąpił o opinię do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Ten wydał opinię negatywną, ponieważ dopatrzył się tam siedlisk ptactwa, a dokładnie sroki, która jest pod ochroną. Zgoda na wycinkę zostanie wydana pod warunkiem przeniesienia stanowisk lęgowych ptactwa. Wycinki dwóch drzew przy tej samej działce, która miała miejsce wcześniej, dokonano na podstawie odrębnego wniosku ze względu na ich stan zdrowotny. Tak czy owak, jeśli market w Sośnie powstanie, to tuż obok powstanie 150-200 metrów nowego dywanika asfaltowego oraz chodnik.

– Nie jestem zwolennikiem tego marketu. Nasi lokalni kupcy na pewno będą przez to w kłopotach. Ja jako wójt nie mogę tej inwestycji zablokować. Musiałem wydać decyzję o warunkach zabudowy i na tym moja rola się kończy. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to starosta będzie musiał wydać decyzję o pozwoleniu na budowę – mówi wójt Stroiński.