Ubolewam, że Sępólno umiera, a inni idą do przodu
W pierwszym kwartale 2011 roku w gabinecie burmistrza Sępólna doszło do spotkania z rzutkim inwestorem. Barłogowi obiecano wówczas, że w ciągu roku powstanie i zostanie uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego umożliwiający mu rozpoczęcie budowy. Z obietnic burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej nic nie wyszło, bowiem dokument w obiecanym terminie nie powstał. Od tamtych wydarzeń minęło kolejnych 6 miesięcy. Dokument uwzględniający potrzeby inwestora w końcu ujrzał światło dzienne. Na najbliższej sesji rady miejskiej radni podejmą uchwałę w sprawie przyjęcia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu pod zabudowę usługową i produkcję w rejonie ulicy Kościuszki w Sępólnie oraz w Sikorzu. Plan zakłada uprzemysłowienie kilkunastu hektarów należących głównie do Zbigniewa Barłoga. Warto przypomnieć, że przed paroma laty właściciel firmy Metal Bark nabył od gminy i osób prywatnych kilkanaście hektarów gruntów. Chciał wznieść nowoczesną fabrykę produkującą konstrukcje stalowe i zatrudnić około 50 osób. Od samego początku życie utrudniał mu właściciel sąsiedniej posesji. Ponadto na wysokości zadania nie stanęli urzędnicy z sępoleńskiego magistratu. – Nie mam zamiaru ograniczać się do budowy zakładu. Mam natomiast zamiar utworzyć w tym miejscu park przemysłowy składający się z kilku zakładów. Mam mnóstwo kontaktów, które mogą być pomocne – zapewniał burmistrza i radnych inwestor, który chciał tchnąć trochę życia i energii w zacofaną stolicę powiatu. Po dwóch latach przepychanek udało się w końcu stworzyć plan, który umożliwi Zbigniewowi Barłogowi inwestowanie. Czy nie za późno? – Niech uchwalą plan zagospodarowania przestrzennego, a apotem zobaczymy. Fabryka mogła już tam stać. W międzyczasie rozpocząłem budowę kolejnego zakładu na bydgoskim Zachemie. W drugim kwartale przyszłego roku zapraszam na otwarcie. Straciłem mnóstwo czasu i pieniędzy, ale tak to jest, gdy kompletowanie dokumentów i zezwoleń trwa dłużej niż budowa fabryki. Ubolewam, że Sępólno umiera, a inni idą do przodu. Wystarczy spojrzeć na Osielsko czy Solec Kujawski, gdzie powstają parki przemysłowe. Są to miejsca przyjazne inwestorom – mówi Zbigniew Barłóg.
Zbigniew Barłóg został przedsiębiorcą 2011 roku na Kujawach i Pomorzu. Pomimo chęci i zaplecza w postaci rzeszy fachowców i pokaźnych środków nie rozpoczął budowy zakładu produkującego konstrukcje stalowe w Sikorzu. Trudno osądzić, czy inwestycja kiedykolwiek dojdzie do skutku. Sam zainteresowany nie zaprzecza i nie potwierdza. Czeka cierpliwie na rozwój wydarzeń i ruchy urzędników. Jeżeli do budowy fabryki i zainicjowania parku przemysłowego nie dojdzie, to będzie to największa kompromitacja obecnej ekipy rządzącej. Taka szansa może się więcej nie powtórzyć.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.