Viagra made in Sępólno

Jak widać na filmiku zamieszczonym na stronie Centralnego Biura Śledczego Policji, w pomieszczeniach gospodarczych, może w jakimś garażu, na terenie naszego powiatu ujawniono tak zwaną tabletkarkę oraz 180 stempli i matryc z grawerem zastrzeżonych znaków towarowych największych światowych koncernów farmaceutycznych. Sprzęt ten był wykorzystywany do tłoczenia tabletek. Jak informuje rzecznik prasowy biura kom. Agnieszka Hamelusz, do tej sprawy zatrzymano mężczyznę, któremu w Prokuraturze Rejonowej Poznań - Grunwald przedstawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu sfałszowanych produktów leczniczych.
Akcja na terenie powiatu sępoleńskiego to kontynuacja działań poznańskiego CBŚP nadzorowanych przez tamtejszą prokuraturę, które miały miejsce rok temu. Wówczas pod Bydgoszczą ujawniono gigantyczną fabrykę podrabianych farmaceutyków, które następnie za pośrednictwem internetu wprowadzano na rynek. W pomieszczeniach magazynowych znajdowały się specjalne przejścia ukryte za drzwiami szaf. Same maszyny, które tam zabezpieczono, wyceniono na 4 miliony złotych. Produkty, które opuszczały nielegalną wytwórnię, zagrażają życiu i zdrowiu ze względu na warunki produkcji oraz różnice w składzie. Oprócz specyfików na potencję produkowano tam sterydy anaboliczne oraz suplementy diety. Śledczy twierdzą, że to największa tego typu fabryka na świecie, a na rynek wprowadzono fałszywe produkty o wartości co najmniej kilkudziesięciu milionów złotych. Do dziś zatrzymano w tej sprawie 24 osoby, a 5 spośród nich tymczasowo aresztowano. Na czele grupy stał lider nazywany „Królem Viagry”.
Jeśli przyjąć, że popyt kreuje podaż, to wielu panów korzysta z internetowych „aptek” oferujących środki na potencję bez recepty. Niestety, w takich fałszywkach mogą znajdować się składniki szkodzące zdrowiu, a nawet życiu. Niejednokrotnie są to tabletki składające się głównie z gipsu. W przypadku tej najbardziej znanej, pofarbowane na niebiesko barwnikiem do dżinsów.
Czym powiat sępoleński przyciąga przestępców, którzy lokują tutaj swoje „fabryki”? Mieliśmy już wytwórnię amfetaminy w Zalesiu i w Zakrzewku. Jak to się dzieje, że działają one pod nosem miejscowej policji? Potem przyjeżdżają funkcjonariusze CBŚP, zamykają interes i odhaczają kolejny sukces. Sępoleńscy policjanci nic nie wiedzą o akcji funkcjonariuszy biura na ich terenie. O wszystkim dowiedzieli się z mediów.