Sępólno Krajeńskie
Wolę grać z chłopakami
Robert Lida, 29 maj 2025, 12:05
Średnia:
0.0
(0 głosów)
Wiktoria Zgrzeba z Sępólna, zawodniczka tutejszej Akademii Małego Piłkarza reprezentowała Polskę na zakończonych niedawno Mistrzostwach Europy Kobiet w Piłce Nożnej U17, które odbywały się na Wyspach Owczych. Co prawda Polki przegrały trzy mecze grupowe, ale większość z nich była młodsza od niezwykle silnych rywalek. Wystarczy powiedzieć, że w drużynie Hiszpanii na boisku oglądaliśmy 5 wychowanek szkółki Barcelony. Wiktoria zagrała wszystkie mecze od 1. do 90. minuty. Już samo przebicie się z tak małego ośrodka do kadry narodowej to ogromny sukces.
Od czasów słynnego „Pindla”, czyli Waldka Jaskulskiego, który w latach 1993-1996 w pierwszej reprezentacji Polski rozegrał 13 spotkań i strzelił 1 bramkę, to pierwsza mieszkanka Sępólna, która zagrała w biało-czerwonym trykocie z orłem na piersi. Waldek to już historia, a Wiki jest dopiero na początku swojej piłkarskiej kariery. Kiedy komentator TVP Sport, która relacjonowała mecze z Wysp Owczych, mówiła: – Wiktoria Zgrzeba, Mały Piłkarz Sępólno – mieszkańcy miasta pękali z dumy, a widzowie z innych części kraju zastanawiali się, gdzie do licha jest to Sępólno. Obok Wiktorii w kadrze grają zawodniczki takich klubów jak: Ślęza Wrocław, Rekord Bielsko-Biała, FSA Kraków, Gieksa Katowice, Lech Poznań, Iskra Tarnów, Górnik Łęczna, Czarne Sosnowiec, Polonia Tychy, SMS Łódź, Orlen Gdańsk, Pogoń Szczecin, a nawet Glasgow Rangers. Same duże ośrodki, a wśród nich małe Sępólno.
Wiktoria ma 15 lat i jest uczennicą II klasy Liceum Ogólnokształcącego w Sępólnie.
– W piłkę zaczęłam grać, gdy miałam 9 lat. Zaczęło się od tego, że na trening przyprowadził mnie kuzyn. W mojej grupie jestem sama. Na co dzień trenuję z chłopakami. Wolę grać z chłopakami, bo to daje najlepszy rozwój. Gram z chłopakami w drużynie trampkarzy. Na początku zawodnicy z innych drużyn dziwili się, że muszą grać przeciwko dziewczynie. Nic sobie z tego nie robiłam. Musiałam im pokazać, jak grają dziewczyny. Są twarde, nie odpuszczają, nie dają się chłopakom. Sport w moim życiu zawsze był na pierwszym miejscu. Nie wiem, co bym robiła, gdyby nie piłka. Chcę dalej grać, rozwijać się, trafić do dobrego klubu z dobrym trenerem. Dążę do tego, aby jak najlepiej grać i się rozwijać – mówi Wiktoria.
– Pamiętam, jak Wiktoria przyszła z kuzynem na trening. Usiadła na ławce i obserwowała. Pamiętam również, że była ubrana w reprezentacyjny strój. To chyba było jakieś proroctwo? – wspomina Maciej Lipiński, obecny trener reprezentantki Polski.
Maciej ma świadomość, że Wiktoria wkrótce odejdzie z jego akademii, ale doskonale to rozumie. Przecież sam był znakomitym piłkarzem. Jeśli jego wychowanka osiągnie kiedyś sukces, to zawsze w jej sportowym CV, w rubryce „pierwszy trener” będzie widniało nazwisko Maciej Lipiński. Co czuł, kiedy w telewizji oglądał mecze z udziałem Wiktorii i jako jej przynależność klubową wymieniano Małego Piłkarza Sępólno?
– To, co się wydarzyło, to wielka duma i radość. Trochę uśmiechu na twarzy, bo przecież jesteśmy z małej miejscowości. Malutki klubik obok dużych marek, ale tak naprawdę wielka duma – mówi Maciej Lipiński.
Na Mistrzostwach Europy Polki trafiły do grupy B razem z Włoszkami, Hiszpankami i Francuzkami. Nawet jeśli ktoś ma blade pojęcie o piłce nożnej, to może stwierdzić, że to była „grupa śmierci”. Biało-czerwone przegrały z Włoszkami 3:4, z Hiszpankami 1:3 i z Francuzkami 1:3 i na tym zakończyły swój udział w turnieju, który był rozgrywany w piłkarsko-egzotycznym kraju. Pokazały jednak charakter, wolę walki i całkiem spore umiejętności. Połowa reprezentacji Hiszpanii to zawodniczki Barcelony, najlepszego kobiecego klubu Europy i prawdopodobnie świata. Jedną z nich Wiktoria pewnie będzie jeszcze długo pamiętać. Jako lewa obrończyni nabiegała się za nią co niemiara. Reprezentacja Polski w tym składzie ma szansę zagrać na kolejnym Euro 17-latek, ponieważ jej zawodniczki są młodsze od rywalek, z którymi mierzyły się na Wyspach Owczych. Wiktoria 16 lat skończy dopiero w listopadzie.
– Bardzo się cieszę, że tam wystąpiłam, podobało mi się. Uważam, że tak miało być. Wygrałyśmy z dziewczynami dwa turnieje eliminacyjne. Dostałyśmy się na Euro. Trafiłyśmy do mocnej grupy. Hiszpanki grają bardzo fajnie, szybko operują piłką. Zagrałyśmy, pokazałyśmy charakter i to była superprzygoda. Pewnie każda z nas chciała więcej – mówi młoda piłkarka.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że sępólnianka rozegrała wszystkie trzy mecze w pełnym wymiarze. To znaczy, że sztab szkoleniowy jej postawę na boisku oceniał pozytywnie.
Na pewno nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie rodzice Wiki. Swoje rodzinne życie musieli przeorganizować tak, aby córka mogła realizować swoją pasję, ale nie narzekają, wspierają ją, jak tylko mogą. Zaraz po przyjeździe z Euro zagonili Wiktorię do nadrabiania zaległości w nauce. Niestety życie tak młodego sportowca to ciągłe wyjazdy, zgrupowania kolidujące z nauką szkolną.
– Da się to pogodzić. Zawsze jak wracam, to jest odrabianie zaległości. Teraz też tak jest. Codziennie piszę po kilka sprawdzianów, ale daję radę, jakoś trzeba – mówi Wiktoria.
– Jesteśmy dumni, że Wiktoria u nas się uczy. Rozumiejąc potrzebę i obciążenia, jakie niesie ze sobą sport wysoko kwalifikowany, umożliwiliśmy jej realizację nauki w ramach indywidualnego toku. Jest to system, który pozwala realizować obowiązek szkolny, ale jednocześnie umożliwia pełne zaangażowanie na poziomie kadry piłki nożnej. Przez ten okres, kiedy mamy Wiktorię u siebie, zauważyliśmy, że jest to dziewczyna bardzo sumienna, bardzo odpowiedzialna, systematyczna. Dba nie tylko o formę sportową, uczestnicząc w treningach, w zgrupowaniach czy meczach, ale również z dużym zaangażowaniem przykłada się do realizacji obowiązków szkolnych. Można powiedzieć, że jest to wzór uczennicy. Jednym zdaniem, gdyby określić tę uczennicę, to jest na najwyższym światowym poziomie świadome uprawianie sportu wyczynowego z jednoczesnym zdobywaniem wiedzy, kompetencji i umiejętności szkolnych – mówi Tomasz Cyganek, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Sępólnie.
Sympatyczna nastolatka z charakterystyczną grzywką swoją przyszłość widzi w piłce nożnej. Innych planów na razie nie ma. Mówi, że nawet jeśli nie będzie grała, to chce zostać trenerką. Reprezentacja Polski to takie okno wystawowe. Działacze dużych klubów czy ośrodków szkoleniowych je oglądają i dzwonią z konkretnymi propozycjami. Wiktoria jest na takim etapie swojej kariery, że aby dalej się rozwijać, musi trafić do dużego klubu. Świadomy tego jest obecny trener i rodzice.
– Na razie jeszcze nie wiem, gdzie pójdę. Chcę trafić do dobrego klubu, z dobrym trenerem – mówi Wiktoria.
– Bardzo duża grupa młodzieży, która gra już na wyższym poziomie, pochodzi z mniejszych miejscowości. Po etapie selekcji w mniejszych klubach trafiają do większych. To jest normalna kolej rzeczy. Wiktora jest bardzo grzeczna, poukładana, ale na boisku pokazuje pazur. Jestem przekonany, że poradzi sobie w życiu. Gdyby taka nie była, to by zginęła i przepadła. To jest już ten etap, kiedy będzie musiała wybrać coś z oferty, którą ma. Miejmy nadzieję, że podejmie tę decyzję świadomie, po głębszej analizie i zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi trener Lipiński.
Wobec braku sukcesów polskich drużyn męskich część kibiców przeorientowała się na piłkę w wydaniu kobiecym. Najlepszą ambasadorką polskiej żeńskiej piłki nożnej jest oczywiście megagwiazda Barcelony Ewa Pajor. Już niedługo nasza pierwsza kobieca reprezentacja zagra na Euro. Naszej Wiktorii, bo ona jest nasza, życzymy gry w tej właśnie reprezentacji. Tym, którzy co roku decydują o przyznaniu tytułu sportowca roku gminy Sępólno, radzimy, aby długo się nie zastanawiali. Faworytka do tytułu już jest.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.
Zaloguj się
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
- Nie chodzi o koncert, chodzi o spotkanie, o bycie razem -...
W sobotnie popołudnie na placu przy Wiejskim Ośrodku Kultury w...