Wybryk sępoleńskiej młodzieży
O tym, że sępoleńska młodzież potrafi zadziwić swoich mieszkańców, można przekonać się przemierzając ulicę Baczyńskiego, tuż obok przedszkola nr 2 „Bajka”. Od kilku miesięcy na słupie ostrzegawczym o przejściu dla pieszych widoczne są przewieszone trampki. Wszystko miało swój początek minionej zimy, kiedy to zawisła pierwsza para butów. Dziwaczny pomysł okazał się być na tyle interesujący, że przyciągnął kolejnych zwolenników ekscentrycznych zabaw i na dzień dzisiejszy owych par są już trzy. – Według mnie to po prostu nieodpowiedzialny żart dzieciaków. Nie dopatruję się w tym jakichś przesadnych znaczeń. Jak to się mawia, z nudów robi się głupie rzeczy. Mam nadzieję, że teraz w czasie wakacji młodzież znajdzie sobie ciekawsze zajęcia, bo takie stwarzają jedynie niepotrzebny bałagan i nie jest niczym imponującym – mówi pani Bożena z Sępólna. Trudno się nie zgodzić z jej opinią. Jednak zagłębiając się bardziej w sens zawieszania butów na słupach, czy też drutach, liniach wysokiego napięcia, odnaleźć można znaczenie. Wbrew pozorom jest ich kilka i miały swój początek w Stanach Zjednoczonych. Oznaczają miejsca spotkań dealerów narkotykowych bądź utratę dziewictwa młodych kobiet. Podobne zjawisko bardziej zauważalne jest w większych miastach w Polsce. – Myślę, że nie jest to najlepszy pomysł na rozrywkę. Jednak w młodym wieku różne rzeczy przychodzą do głowy. Nie sądzę, aby to było miejsce spotkań dealerów narkotykowych. Stracenia dziewictwa w tym miejscu nie wykluczam – mówi pan Grzegorz, jeden z przechodniów.
Miejmy nadzieję, że amerykański zwyczaj nie rozprzestrzeni się na ziemi krajeńskiej, a odpowiednie służby porządkowe zażegnają problem.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.